Wpis z mikrobloga

@Wykop24h

Co za różnica czy przynosisz jedzenie na 5 talerzach do jednego stołu czy do dwóch? A no taka że możesz sobie skroić frajerów na 15%


Też się nad tym zastanawiałem. A może jest tak, że wtedy kuchnia nastawia się, że dla tych np. 8 osób jedzenie musi być zrobione jednocześnie i to trochę komplikuje pracę kuchni? A gdyby rozdzielić to na 2 stoliki to by przynieśli najpierw jednemu potem drugiemu?
  • Odpowiedz
@SKYFander: ty serio zadajesz takie pytanie?

Przegląd od AI
Sprawdź ważne informacje. Więcej informacji
W napojach takich jak Coca-Cola w Polsce występuje kilka rodzajów podatków. Głównym jest podatek cukrowy, który naliczany jest od napojów słodzonych, w tym przypadku od zawartości cukru i kofeiny. Oprócz tego, na napoje te nakładany jest również podatek VAT, który w podstawowej stawce wynosi 23%.
Podatek cukrowy składa się z
  • Odpowiedz
@AnalnyGrzmot:
Tak, zadaję, bo czegoś nie rozumiesz najwyraźniej. CO MAJĄ PODATKI DO TEGO, ŻE COLA W RESTAURACJI JEST 3x DROŻSZA NIŻ W SKLEPIE OBOK.
Zastanów się i bez AI, to może zrozumiesz pytanie.
  • Odpowiedz
@Miecz12 a te wszystkie Twoje wnioski masz skąd? Z własnych przemyśleń?

Ceny poszły w kosmos przez pandemię i inflację. Wzrost cen spowodował spadek popytu. Spadek popytu przy kosztach stałych spowodował wzrost marży, bo koszty stałe rozkładają się na wszystkie zrobione placki. Jak masz kosztów stałych powiedzmy 20k to robiąc 50 placków dziennie doliczasz do każdej pizzy 13 zł, robiąc 3000 doliczasz 6,50zł.

Jak chodzę po knajpach to widzę od paru lat że jest
  • Odpowiedz
  • 11
@cmhqwidget dzięki za wykopową analize, a teraz posprzątaj bo się zesrałeś, placek z serem podrożał o 20zl w jeden dzień w zeszłym roku, a ten będzie mi o pandemii p-------ł xD
  • Odpowiedz
oczywiście Polakom można wiele zarzucić bo presja portfela ma sens, ale źródło patologii jest gdzieś indziej i to konkretnie w gadzich mózgach właścicieli gastro


@conamirko: Ale co? Mają na siłę obniżać ceny mimo że lokal pełen, a kasa leci strumieniem?
Wyobraź sobie że masz knajpę, sprzedajesz jakąś rybę po 100zł za porcję i największy problem biznesowy jaki próbujesz rozwiązać to przepustowość kuchni i sali. Co robisz? Obniżasz cenę o połowę?

A prawdę mówiąc
  • Odpowiedz
Ceny poszły w kosmos przez pandemię i inflację. Wzrost cen spowodował spadek popytu. Spadek popytu przy kosztach stałych spowodował wzrost marży, bo koszty stałe rozkładają się na wszystkie zrobione placki. Jak masz kosztów stałych powiedzmy 20k to robiąc 50 placków dziennie doliczasz do każdej pizzy 13 zł, robiąc 3000 doliczasz 6,50zł.


No dokładnie tak jest i pod każdym tego typu postem to piszę. To, że we Włoszech jest tanio w knajpach, wynika przede
  • Odpowiedz
I to jest według ciebie usprawiedliwienie dla przynoszenia własnego jedzenia/picia do knajpy?


@plyty_chodnikowe: nie wiem kto przychodzi z całym, własnym posiłkiem do knajpy i go żre, ale p-----------a do picia to wyższy level odklejki. jak mam ze sobą dużą butelkę wody to muszę zamówić kranówę, żeby się państwo kelnerstwo nie zesrało, czy mam nie pić przez cały posiłek?
  • Odpowiedz
@NijuGMD: Polacy sami karmią tego raka godząc się na takie ceny i traktowanie w gastro. Za chwilę będzie "chlip, chlip panie rząd ratuj...." jak z mieszkaniami. Naszym godłem powinien być orzeł w obroży, a nie w koronie.
  • Odpowiedz
Ej, a tak właściwie, do wszystkich na etatach co się zesrali. Po co jeszcze siedzicie u Janusza złodzieja jak takie kokosy się robi w gastro? XD
  • Odpowiedz
@MarianoaItaliano nad morzem wcale najgorzej nie jest bez problemu można się załapać na dania dnia z rybą poniżej 40 złotych, ceny są wystrzelone głównie w turystycznych trapach. Jak się wie gdzie albo chwilę poszuka to wystarczy podejść do knajp w okolicach lokalnego portu i trafić rybkę za rozsądną kwotę gdzie knajpa ma swój kuter i sami poławiają, wystarczy nie być dzbanem i nie wchodzić do knajpy przy samej plaży czy na
  • Odpowiedz