Wpis z mikrobloga

Będąc jeszcze w liceum moja polonistka powiedziała coś co zostało ze mną do dzisiaj i nadal się zastanawiam nad zasadnością jej słów.
Babeczka stwierdziła, że losy dwóch bratnich dusz będą się ze sobą przecinać przez całe życie, ale nigdy nie dojdzie do sytuacji, w której te dwie osoby stworzą szczęśliwą relację. Zawsze temu dwojgu będzie stało coś na przeszkodzie, aby być razem. I mimo tego, że będzie ich do siebie ciągnąć to finalnie stworzą związki z zupełnie kimś innym - oczywiście będą kochać tę nową osobę, ale to nie będzie TO magiczne i niepowtarzalne uczucie jak to, którym darzyli swoją bratnią duszę. Po prostu tak jakby przeznaczenie z nich zakpiło i nie uwzględniło dla nich wspólnego szczęśliwego zakończenia.
Dlatego z chęcią bym poczytała co Mirki i Mirabelki o tym sądzą, może ma ktoś podobne doświadczenia i się zgadza z tą koncepcją albo wręcz przeciwnie i uważa, że to brednie i sam tworzy ze swoją bratnią duszą szczęśliwą relacje.

#bratniedusze #uczucie #zwiazki #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #milosc #los #przeznaczenie
  • 118
@panthererose: ja tam się zgadzam. choćby dlatego, że każdy z nas przyzna, że pierwsza miłość, pierwsze zakochanie było silniejsze niż każde kolejne. jasne że człowiek nie #!$%@? się tylko raz w życiu, ale to nigdy nie będzie to samo co za pierwszym razem.

Ja ze swoją pierwszą miłością nie chciałabym być, wiec w sumie dobrze że ten los z nas zakpił. ale skłamałabym, gdybym powiedziała że kiedykolwiek poczułam coś silniejszego niż
@hermetyczniee: nie wiązałabym bezpośrednio pierwszej miłości z bratnią duszą, oczywiście może się tak zdarzyć, że naszą bratnią duszą okaże się pierwsza miłość, ale równie dobrze możemy poznać bratnią duszę w każdym momencie swojego życia. Poza tym wydaje mi się, że bratnie dusze nie łączy tylko miłość, ale coś więcej - więź na tyle silna, że te dwie osoby potrafią porozumiewać się bez słów
@panthererose: hm, ma to sens. Ja z dziewczyną poznałem się tutaj w dziwnych okolicznościach i to, że poznaliśmy się w taki a nie inny sposób i okazało się, że jesteśmy tak identyczni to był szok. Mieliśmy te same przemyślenia, te same zachowania, nawet w tym samym czasie o tym samym myśleliśmy i potrafiliśmy zrobić to samo nie wiedząc o tym. Mieliśmy takie same rytuały, poczucie humoru, nawet skrywaliśmy podobne tajemnice.
Przez
@panthererose: no i to właśnie było to [] w gruncie rzeczy to tej miłości było zbyt mało żeby to wyszło, mam na myśli to ze miłość pokona każda przeszkodę, a tu nie pokonała. ale pod względem duchowym byliśmy jak dwie połówki jednej duszy
@whats_up_boi:

Bratnią duszą dla każdego człowieka może być wiele inbych osób, bardzo wiele.

z tym akurat bym się nie zgodziła. Myślę, że to niemożliwe, aby dogadywać się wręcz bez słów, a przy tym mieć tyle wspólnego i czuć się tak dobrze w towarzystwie wielu osób.Taką wyjątkową bliskość można osiągnąć tylko z poszczególnymi osobami, a śmiem nawet twierdzić, że niektórzy nigdy tego nie doświadczyli.
Będąc jeszcze w liceum moja polonistka powiedziała


@panthererose: Jak nie umiesz używać imiesłowów, to nie używaj. Słaba to była polonistka, skoro Cię poprawnie mówić nie nauczyła.

Kiedyś takie konstrukcje funkcjonowały jedynie w formie żartu („Będąc młodą lekarką przyszedł do mnie pacjent”).