Wpis z mikrobloga

Będąc jeszcze w liceum moja polonistka powiedziała coś co zostało ze mną do dzisiaj i nadal się zastanawiam nad zasadnością jej słów.
Babeczka stwierdziła, że losy dwóch bratnich dusz będą się ze sobą przecinać przez całe życie, ale nigdy nie dojdzie do sytuacji, w której te dwie osoby stworzą szczęśliwą relację. Zawsze temu dwojgu będzie stało coś na przeszkodzie, aby być razem. I mimo tego, że będzie ich do siebie ciągnąć to finalnie stworzą związki z zupełnie kimś innym - oczywiście będą kochać tę nową osobę, ale to nie będzie TO magiczne i niepowtarzalne uczucie jak to, którym darzyli swoją bratnią duszę. Po prostu tak jakby przeznaczenie z nich zakpiło i nie uwzględniło dla nich wspólnego szczęśliwego zakończenia.
Dlatego z chęcią bym poczytała co Mirki i Mirabelki o tym sądzą, może ma ktoś podobne doświadczenia i się zgadza z tą koncepcją albo wręcz przeciwnie i uważa, że to brednie i sam tworzy ze swoją bratnią duszą szczęśliwą relacje.

#bratniedusze #uczucie #zwiazki #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #milosc #los #przeznaczenie
  • 118
  • Odpowiedz
  • 1
@Sefton: dzisiejsza rozmowa sprawiła, że odgrzebałam wspomnienia. Jeśli chodzi o nazywanie magistrów profesorami to wydaje mi się, że odeszło się już od tego w szkołach średnich.
  • Odpowiedz
@panthererose: @wuwuzela1 pomyślałem dokładnie o tym samym filmie! Film "Władcy umysłów" to była pierwsza myśl jaka mi przyszła do głowy, gdy przeczytałem o tym "przecinaniu się losów dwóch bratnich dusz". Też polecam, fajny film :)
  • Odpowiedz
@panthererose: w takie rzeczy to się jeszcze wierzy jak się ma naście lat, potem ludzi trzymają dzieci, kredyty. Popatrz na starszych ludzi, rutyna, wyzwiska, brak szacunku. Kiedyś mi się zwierzył mój nieżyjący klient, bardzo się w sumie z nim zżyłem. Otóż on żonę niby kochał ale tak nie do końca. Mieli czwórkę dzieci, wnucząt sporo. Na obrazku idealna rodzina. Pod koniec jej życia umawiał się z inną panią i z nią
  • Odpowiedz
@panthererose: Romantyzowanie związków i tej mitycznej "drugiej połówki". A to w realu jest czysta zimna statystyka. Nie neguje że nie ma takich sytuacji, ale to chyba (posługując się danymi z instytutu danych z dupy ) szansa 1:1 000 000 albo i gorzej.

Bo dajmy na to związki naszych starych. jakoś tak magicznie wszechświat 50 lat temu działał że drugie połówki ludzie znajdowali w tych samych wioskach i wsiach, tych samych dzielnicach
  • Odpowiedz
Babeczka stwierdziła, że losy dwóch bratnich dusz będą się ze sobą przecinać przez całe życie, ale nigdy nie dojdzie do sytuacji, w której te dwie osoby stworzą szczęśliwą relację. Zawsze temu dwojgu będzie stało coś na przeszkodzie, aby być razem. I mimo tego, że będzie ich do siebie ciągnąć to finalnie stworzą związki z zupełnie kimś innym - oczywiście będą kochać tę nową osobę, ale to nie będzie TO magiczne i niepowtarzalne
  • Odpowiedz
@panthererose: nie wiem to o przecinaniu się i jakimś fatalistycznym podejściu że nigdy nie będą razem, a zawsze gdzieś tam obok to dla mnie brednie, ale z własnego doświadczenia obserwacji i przeżyć powiem, że generalnie taka prawdziwa miłość silnie podlana feromonami, chemią i takim właśnie dopasowaniem i zgraniem to takiego czegoś doświadcza może kilka procent ludzi, a żeby z tego był normalny szczęśliwy związek to pewnie 1 na 100 par, większość
  • Odpowiedz
  • 0
@pijmleko:

jakoś tak magicznie wszechświat 50 lat temu działał że drugie połówki ludzie znajdowali w tych samych wioskach i wsiach, tych samych dzielnicach i kodach pocztowych, max sąsiadujące miejscowości.


Mam identyczne przemyślenia w tej kwestii. Jak to możliwe, że ludzie na taką skale jeszcze 50 lat temu potrafili się wiązać w obrębie jednej miejscowości. Przecież prawdopodobieństwo, że osoba z tej samej wsi podpasuje nam na tyle, aby brać z nią ślub
  • Odpowiedz
@panthererose: Twoja polonistka prawdopodobnie #!$%@? w swoim życiu jakiś związek i dorabia do tego filozofię żeby nie przyznać że liczyła na coś lepszego a jednak nie wyszło. Tyle albo aż tyle.
  • Odpowiedz
ten wpis to przytoczenie słów, które miałam okazje usłyszeć, a nie moja opinia


@panthererose: no rozumiem, ale w jakiś sposób bierzesz to na poważnie skoro rozważasz te słowa, rozmyślasz o tym. Ja wiem, że kobiety wszędzie szukają magii ale bez przesady.. zostańcie na poziomie mówienia chłopakom że nic z tego nie będzie bo wasze znaki zodiaku do siebie nie pasują ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@panthererose: Hmm... Miałem taki przypadek w rodzinie.
On kawaler, dość przystojny ale lekkoduch, ona ładna, zgrabna, ze sporymi ambicjami. Zawsze ciągnęło ich do siebie ale lata leciały i nigdy nie udało im się cokolwiek stworzyć na poważnie. Ich drogi się rozeszły ale pewnie się skrzyżowały nie raz. Raz on chciał a ona nie chciała, potem ona chciała a on nie chciał. Czy jakoś tak. Ta relacja była dość pokręcona nawet jak
  • Odpowiedz