Aktywne Wpisy
psiversum +113
Polski YouTube to jest mega syf. Kto to ogląda? Przecież te wysrywy nie mają żadnej wartości. Nawet te niby zabawne nie są wcale śmieszne i znacznie bliżej im do żenady. A już o kabaretach i standuperach nie ma co się rozwodzić.
Mam w subskrypcjach kilka polskich kanałów, prawdziwe perełki i cieszę się, że znam więcej języków niż ojczysty. Nawet ten durny, brzydki i zepsuty angielski się przydaje, bo znacząco powiększa pulę kanałów,
Mam w subskrypcjach kilka polskich kanałów, prawdziwe perełki i cieszę się, że znam więcej języków niż ojczysty. Nawet ten durny, brzydki i zepsuty angielski się przydaje, bo znacząco powiększa pulę kanałów,
ShinpuTokubetsu +762
Anegdota. W robocie pracowała z nami w zespole taka starsza (ok. 60 lat) "supervisor" jak to się ładnie nazywa w korpo teraz. Któregoś razu ktoś zagaduje, że bierze z żoną kredyt na mieszkanie.
A ona, że ohoho bardzo się dziwi, że ludzie teraz tak się zadłużają. Ona z mężem nigdy nie miała kredytu i swój obecny dom pobudowali za gotówkę, a i działkę też za gotówkę. No, ale do tego trzeba ciężkiej
A ona, że ohoho bardzo się dziwi, że ludzie teraz tak się zadłużają. Ona z mężem nigdy nie miała kredytu i swój obecny dom pobudowali za gotówkę, a i działkę też za gotówkę. No, ale do tego trzeba ciężkiej
- angielski 2x w tygodniu,
- lekcje gry na pianinie - gra już na dwie ręce proste utwory,
- lekcje gry w siatkówkę,
- lekcje jazdy konnej,
- basen ze mną w każdą sobotę - pływa już samodzielnie,
Moje aktywności po przedszkolu w latach #80s
- naparzanie kijem w pokrzywy
Czasami to aż jej zazdroszczę zawłaszcza, że na wszystko chodzi chętnie i tylko czeka na kolejne zajęcia. Ja jako dziecko nigdzie nie byłem i nic nie widziałem, zresztą jak większość dzieciaków z okolicy w małej wsi w środku ówczesnego województwa włocławskiego. Nigdy nie byłem na wakacjach z rodzicami. Lato było do pracy w polu i na ewentualne latanie po wsi z innymi dzieciakami. Niby brzmi spoko, ale zazdrościłem tym nielicznym, który chociaż morze zobaczyli. Dopiero jako nastolatek mogłem z ekipą jechać nad jezioro rowerem 9 km. Nad morzem pierwszy raz byłem dopiero jako student. Moi rodzice nie byli może złymi, tylko po prostu przyspawanymi do ziemi ludźmi, którzy nadal niechętnie się gdziekolwiek ruszają. Są na emeryturze i nadal nigdzie nie byli na wakacjach, choć mają pieniądze. Ja tymczasem staram się być możliwie jak najlepszym ojcem i mam nadzieję, że jakoś to wychodzi.
#oswiadczenie #dzieci #dziecinstwo #wykopplus30club #gorzkiezale
Morze pierwszy raz też widziałem na studiach.
Mam dwóch synów i nie zazdroszczę twojej córce.
Bo nie ma rodzeństwa.
I co ważniejsze nie ma czasu żeby się ponudzić co powoduje że jeden mój syn buduje różne rzeczy z różnych rzeczy.
A drugi czyta książki że aż bibliotekarka poprosiła o naszą zgodę żeby mógł czytać tego typu książki.
Ale oni to robią bo chcą.
A tutaj
@Sl_w_k_1: to bez wątpienia by się przydało, ale z różnych powodów jest to niestety niemożliwe.
Ja bylem gowniakiem na poczatku lat 90 i chodzilem na basen, pilke nozna, karate i angielski. Na wakacje tez jezdzilismy pare razy w roku, na nartach jezdzilem juz na poczatku podstawowki. Tylko ze mieszkalem i mieszkam w Warszawie.
@JaTuTylkoOgladamObrazki: @absoladoo: @
@pogop: super ale moja curka studiuje prawo
A co ma ci powiedzieć? Ej, anonie, miałem #!$%@? za młodu?
@pogop: Mam nadzieję, że nie mówi tak tylko dlatego, żeby nie sprawiać Ci przykrości a wewnętrznie chciałaby posiedzieć po prostu w domu