Wpis z mikrobloga

Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • 484
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@komakow: Taaa. Zacząłem kupować tańsze wino. Deska serów do tegoż wina też jakaś bardziej uboga. Chociaż te akcje bardziej zima/jesień. Wiosną/latem, przy okazji spaceru z psem, raczej kawiarnia jest grana. Ale tam też zauważyłem, że coraz częściej bierzemy jedno ciastko do kawy zamiast dwóch i jemy na pół xD
Zaraz obok pracy mam kebab. Jak mi się zdarzało zapomnieć obiadu to te 12 zł za małego kebsika byłem w stanie
  • Odpowiedz
@komakow: zrezygnowałem z wycieczek. Wcześniej z różową praktycznie co każdy weekend wybieraliśmy się gdzieś poza miasto na wycieczkę - tak z max 100km od miejsca gdzie mieszkamy. Zwiedzaliśmy jakieś lokalne atrakcje, np. zamek lub muzeum. Do tego obiad w jakiejś restauracji - często ceny w restauracjach w małych miasteczkach jakie zwiedzaliśmy były mniejsze niż u mnie w mieście. Teraz uwzględniając ceny paliw i ceny w restauracjach jest mi po prostu
  • Odpowiedz
@komakow: Zgadzam się w 100% tylko teraz pytanie, co się stanie jak będzie coraz więcej takich osób jak my? Fryzjerzy, restauracje itp. zaczną się zamykać z braku klientów czy jednak zejdą trochę z cen? Wydaje mi się, że te podwyżki cen są trochę niewspółmierne do ponoszonych dodatkowych kosztów wywołanych inflacją itp.
  • Odpowiedz
@komakow: 33YO here i powoli staje się Januszem. Miasto 70k, dwa zestawy obiadowe (dość obwite i dobre) z zaprzyjaźnionej knajpy to dzisiaj koszt 55zł. Do grudnia 2021r. kosztowały 43zł. Jakaś taka bariera psychiczna została przekroczona. Nie wspomnę o rarytasach typu sushi itp.

Niedługo zabieram żonę i dziecko do Warszawy, odległość 420km. Benzyna wyszłaby około 800-900zł + parkingi to wyszłoby grubo ponad 1000zł za sam transport, więc zarezerwowałem PKP za 150
  • Odpowiedz
@grave: Mi tam zawsze bardziej pasowało picie w plenerze gdzieś niż w knajpie więc teraz podoba mi się że nawet sami znajomi proponują iść gdzieś w plener niż do knajpy. W plenerze są same korzyści xD Każdy pije piwko na jakie ma ochotę a nie w pubach to zazwyczaj są piwa jednej korporacji. Zimne piwerka z buteleczki a tu część sobie wezmę droższych , cześć tańszych i człowiek zadowolony ,
  • Odpowiedz
@komakow: Teraz jest w pytę rzeczy, których cena jest niewspołmierna do wartości. Oczywiście to rynek determinuje czy coś jest tanie czy drogie ale rzeczywiście zauważam pewną tendencję do postrzegania niektórych usług czy produktów jako przepłacone. Mimo, że na wiele produktów dalej mnie stać to jednak gdzieś tam z tyłu głowy pozostaje, żeby nie kupować za drogich rzeczy w stosunku do ich jakości.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Fan_Morawieckiego: Bo wiem że jakbym wykonywał podobne zajęcie w Polsce to nie mógłbym żyć na tym samym poziomie. Tyle.

Nie wiem kim jesteś i ile masz lat i co robisz w życiu, ale ja ci ze swojej strony powiem że mam dopiero 25 lat, jestem normalnym pracownikiem administracyjnym bo to chciałem robić w życiu i póki co ten plan układa mi się znakomicie. Mam swoje dalekosiężne plany, ale nie potrzebuję
  • Odpowiedz
@Oskins: przyjechalem z eurosami do polski i dla mnie bylo drogo. Dziwilem sie znajomym, ktorym nie szkoda bylo pieniedzy. W marcu borowki widzialem za 18zl, nie pamietam ile gramow chyba 350. I za pizze turecka (jak durum tylko inne ciasto) placilem 20 złotych. I mi przypomniales ze przecirz kiedys placilem chyba nawet 8 zlotych. Sam w pierogarni wydalem stowe. Dochodza do nas wszystkich skutki pandemii, a bedzie jeszcze gorzej...
  • Odpowiedz
Nawet fryzjer zaczął mnie wkurzać, bo dwa lata temu płaciłem 25zł, dziś po dwóch podwyżkach już płacę 40. Poważnie zastanawiam się nad kupieniem maszynki, różowa mnie obetnie tak samo średnio jak fryzjer, ale przynajmniej gratis ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@komakow: zapuść włosy. Raz na pół roku wydasz 80-100 zł i spokój. Polecam. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
Pracuje w branży handlowej, moja marka nie podniosła mocno cen analogicznie do konkurencji. Oczywiście część tak ale w sumie nie to niewiele, aktualnie bijemy rekordy obrotów, marzy, zysku, naturalnie napędzają nas sąsiedzi ze wschodu ale nie przychodzą tylko do nas. Sadze ze wielu właścicieli małych i średnich firm dało wciągnąć w ten inflacyjny pęd i będą tego żałować. Za chwile bańka pięknie, konsumpcja sądzie, a oni teraz już tracą swoich klientów na
  • Odpowiedz
fryzjer zz 25zł na 35/40zł
duży kebab z ~17zł na 25-28zł
nawet j----a amarena kosztuje teraz 6zł a parę lat do tyłu była po 4 xD
  • Odpowiedz
@reaveres: Warto robić samemu. Moja dziewczyna pouczyła się i teraz po paru latach robi świetne sobie. A na początku nawet te pierwsze nie wyglądały najgorzej chociaż z perspektywy czasu na zdjęciach widać niedoskonałości.
  • Odpowiedz
@vlahbej: napisałem, że 2500€ więcej niż sobie liczyłem, a nie że za 2500 całą kuchnię XD No i musiałem wtedy zacząć szukać oszczędności.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@komakow:

To też kwestia tego, że jak produkcja czegoś teraz kosztuje złotówkę więcej to knajpy od razu dowalaja podwyżkę o 5 złotych.

Błędne koło i niedługo te wszystkie gowno-knajpy nie będą mieć w ogóle klientów i zbankrutują.

Pozostaną jedynie fastfoody i knajpy premium.
  • Odpowiedz