Wpis z mikrobloga

Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • 484
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@komakow: W restauracji, którą mam najbliżej domu, porcja zajebistych żeberek przed samą pandemią kosztowała 33 złote. Teraz 47 i szczerze powiem że dosięgnęły mojego limitu cenowego.
  • Odpowiedz
@komakow: Podobnie. Tak jak wcześniej miałem wywalone na nadgodziny to od kilku miesięcy robie w prawie każdą sobote bo inaczej mi się nie spinały koszty życia i przyjemności, a niedługo z tą rosnacą inflacją będę tak robił tylko na koszty życia. Stawiam że jeszcze z rok i emigracja albo magik dla chłopa.
  • Odpowiedz
@komakow: po samych cenach śmiesznych kebabów widać, kiedys to był fastfood dla Polaka za dyszkę, teraz za średniego 20-25 to zaczynasz się zastanawiać czy jednak obiadu nie zrobić
  • Odpowiedz
@komakow: przed podwyzka do roboty jezdzilem sam bo niedaleko 17k, tera mimo ze za chlopem średnio przepadam to jezdzimy na zmiane zawsze to jedno tankowanie w miesiacu mniej ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@komakow: moje pazurki hybrydowe w ciągu roku z 70 na 110zl. Z tym że ciężko o alternatywę, sama robić nie umiem, ale może jakoś zgadamy się z koleżankami i się nauczymy, bo kwoty robią się poważne (,)
  • Odpowiedz
@komakow: witamy w 2022, podejście dorosłego człowieka, nie zarabiającego kokosów.

Znajomy opowiadał jak w sklepie z sanitariatami/glazura/wyposażeniem coraz częściej ludzie o ceny najpierw pytają, potem analizują, negocjują, rezygnują, a dwa lata temu każdy wchodził, wybieral, brał i potem dopiero pytał "ile za całość". Mówi że tylko garstka najbogatszych bierze bez pytania wszystko :)

Co do żydzenia i oszczędzania, normalna sprawa, ceny w------i w
  • Odpowiedz
@komakow: ja tak mam - ceny poszły tak do góry, że z wielu rzeczy zwyczajnie rezygnuję. Nawet ostatnio doszedłem do wniosku, że z takimi zakolami to już mogę się prawie na zero obcinać i 25€ oszczędzić raz na 3-4 tygodnie XD Przed pandemią często chodziłem z żoną do restauracji, ale teraz zrobi się z tego 2-3 razy w roku na jakieś okazje.

Znajomy opowiadał jak w sklepie z sanitariatami/glazura/wyposażeniem coraz
  • Odpowiedz