Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 9
Obejrzałem Ergo Proxy i trzeba przyznać, że sztos. Myślałem, że będzie bełkot w stylu NGE, ale nie - spokojnie można zrozumieć 95% fabuły bez czytania jakichś zawiłych analiz, które i tak nie mają sensu. Jakaś tam warstwa filozoficzna jest, ale ja ją praktycznie w całości zignorowałem, a i tak zostały świetne postacie i świat przedstawiony. Wiem, że klasyk i każdy oglądał, ale ja się wzbraniałem właśnie przez obawy, że poza metafizycznymi teoriami nic tam nie ma.

Teraz czas na Serial Experiments Lain i Texhnolyze ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#anime #animedyskusja #ergoproxy
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@JesusOfSuburbia: Texhnolyze to niemal w całości filozofia/religia, dodatkowo przyda się wiedza z zakresu sztuki z kilku epok w stopniu przynajmniej średnio-zaawansowanym oraz gibki umysł, który na bieżąco znajdzie cechy wspólne pomiędzy oglądanym w danej chwili kadrem anime, a np. twórczością pewnego niespecjalnie znanego XIX wiecznego malarza, w postaci kompozycji kadru lub pozy, którą przyjmuje dana postać, etc etc. Do tego bez umieszczenia akcji w pewnych ramach filozoficznych zachowanie postaci będzie
  • Odpowiedz
@kinasato: ciekawe czy jestem jedyną osobą, która ma odwrotne wrażenia xD Lain wchodziła mi opornie, oglądając czułam pustke, przy Texhnolyze interpretacje nasuwały sie same, ale i klimat kupił mnie dużo bardziej, cała narracja była dla mnie na tyle ciekawa, ze lecialam odcinek za odcinkiem. Piszę to by pokazać, że nawet będac debilem jak ja można czerpać przyjemność z tej bajki, a nawet złożyć ja w jakąś wątpliwą całość ( ͡
  • Odpowiedz
@JesusOfSuburbia: Texhnolyze i utwór lecący na sam koniec to jest w moim rankingu jedno z lepszych anime, jak i jeden z lepszych utworów, które występują na samym końcu serii (taki tam mój prywatny dziwny ranking, w pierwszej trójce jest jeszcze Komm, Susser Tod i Continued Story).
  • Odpowiedz