Obserwując święte tagi zauważyłem, że tak jak kiedyś tematem przewodnim były niepowodzenia w randkowaniu tak teraz charakter społeczności zmienił się w ten sposób, że już ludzie przestali się tym emocjonować tylko przeszli bardziej w fazę akceptacji. Teraz bardziej niż #tfwngf przegryw skupia się na kołchoźnictwie, na ogólnej samotności wśród oskariatu, ale już sam fakt, że dziewczyny są takie czy owakie nie jest już gorącym tematem.
#przegryw #blackpill
Bananek2 - Obserwując święte tagi zauważyłem, że tak jak kiedyś tematem przewodnim by...

źródło: no

Pobierz
@Bananek2: temat się przejadł, szczególnie dla facetów po 30-stce, gdzie wtedy serio zachodzi proces przewartościowania swojego przegrywu.

No i również wtedy powoli spada libido, gdzie to ono powodowało między innymi frustrację w braku partnerki czy ogólnie dostepu do seksu.
  • Odpowiedz
@Bananek2: ja to już mam w dupie, baby na siłę szukać nie będę, bo mi przestało zależeć. Kołchozuje sobie, czasem pojeżdżę na rowerze i taka to moja żałosna egzystencja.

  • Odpowiedz
Zauważyliście, że rady normikow co do randkowania są ze sobą sprzeczne?

Tutaj parę przykładów z głowy:

Po prostu rób swoje, skup się na sobie i w końcu znajdzie się jakaś dziewczyna, "miej #!$%@? a będzie ci dane bro" pamiętaj!

Kontra
Smutną prawdą jest to że brak dziewczyny oraz żadnego doświadczenia związkowego w pewnym wieku po 25 roku, a już w szczególności po 30 sprawia żejest duża szansa że chłop zacznie się psuć. #mgtow jest w mojej opini dla faceta który był w związku przez jakiś czas i wskutek złych doświadczeń z tym związanych zrezygnował z tradycyjnej ścieżki życiowej.

Natomiast zwykły chłop który od zawsze był sam zaczyna głupieć i robić się coraz bardziej #!$%@?. Oczywiście nie od razu, jest to stopniowy proces. Zaczyna się samotnośc i brak sensu i celu życia, przychodzi alkohol, narkotyki. Jest to substytut szczęscia miłosnego. Chłop coraz bardziej stacza się w otchłań depresji. #tfwngf jest jednym z gorszych uczuć, mi np. zaczyną się coraz mniej chcieć cokolwiek robić. Rozwój zawodowy ? cope mega, co z tego że będę zarabiał coraz więcej jak nie ma na kogo albo z kim dzielić przeżyć i dóbr które będę sobie kupował...

Patrzać na moich znajomych to większość z nich którzy są w związku wyglądają na szczęsliwych (i myśle że tak jest)
Uczucie bycia kochanym daje ci kopa do działania, masz ochotę zmienić mieszkanie na lepsze, jeździć na wakacje, zmieniać świat. Masz też dla kogo się starać. Po pewnym czasie jak widzisz że nie jesteś w stanie nikogo znaleść to odpuszczasz np. w dbaniu o swój look.
  • 35
@Saddog: mi do mniej więcej 21/22 roku życia mega się wszystko chciało rozwój zawodowy, pasje. Aktualnie coraz mniej cokolwiek się chce robić. Jaki jest sens zarabiania więcej niż te 5k jak i tak kasy nie mam na co wydawać ? kawalerka dla chuopa w sam raz. Na wakację mam jeździć, podróżować samemu ?? jak jakiś przegryw toć to śmieszne co najwyżej jest...
  • Odpowiedz
#przegryw posiadanie partnerki/partnera to w oczywisty sposob nie zadne panaceum na dolegliwości chuopskie... kiedys tak myslalem ze to rozwiaze wszystkie moje probelmy, ale to juz dawno nie aktualne ... ale #tfwngf pozostał i jest nie do zniesienia , eh natura
#anonimowemirkowyznania
Lvl prawie czarodziej, chciałem dostać androcur ale kolejny lekarz mi odmówił. I #terapia nawet jeżeli cokolwiek zmieni to bardzo długa droga, której końca nie widzę. Potrzeba bliskości może i zostanie ale przynajmniej fizycznie chłop by jakoś dał radę może lepiej jak by się wykastrował.

To już nad zwierzętami ludzie mają więcej litości niż nad przegrywem i je sterylizują żeby się nie męczyły.
#przegryw #tfwngf

Kliknij
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Przez jakiś czas próbowałem zbliżyć się do pewnej dziewczyny, niestety bezskutecznie. Mimo moich starań ona nigdy nie chciała ze mną nigdzie wyjść, nie dała się nogdzie zaprosić. Zawsze spotykałem się z wykrętami, odmowami i wymówkami. Nigdy nie byłem w związku i zadaję sobie pytanie w czym jestem gorszy, co jest ze mną nie tak skoro nikt nigdy nie chciał się ze mną spotykać. Blisko od roku chodzę na terapię - niestety nie daje to nic i w nią, podobnie jak w miłość, też przestałem już wierzyć.Wiem, że dziewczyna w której się zakochałem nie jest ideałem, w rzeczywistości bardzo daleko jej do ideału, ale nie potrafię sobie z tym poradzić. #samotnosc #smutek #feels #tfwngf

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #61d31dbf37651b000a904394
Zawsze spotykałem się z wykrętami, odmowami i wymówkami.


@AnonimoweMirkoWyznania: @znicz: Daruj sobie dalsze podrywanie, ona nie jest tobą zainteresowana i nie będzie. Smutne to ale prawdziwe. Dalsze próby to strata czasu i pogłębianie stanu przygnębienia i samooceny. Bo za przyczynę odmowy widzisz jakieś swoje wady. Jak laska nie jest zainteresowana, to nie będzie, bez względu na to co zrobisz. Nie łudź się, nie będzie nigdy. Wielu przerabiało to
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Chyba najgorzej jest być takim pół-przegrywem. Oczywiście to tylko nomenklatura, bo przegrywasz w ciągu dalszym, ale odbiegasz od piwnicznego archetypu przegrywa.
Ruchać nie ruchasz, masz tych 2/3 znajomych i policzalne na palcach jednej ręki okazje do socjalizacji w ciągu roku, normalnie pracujesz ale klepiesz biedę jak wszyscy etc etc. No w sumie taki zwyczajny przegryw z bonusem w postaci porannego wstawania, gdzie twoje trudy i tak nie wystarczają na wyniesienie Cię na orbitę normizmu xD

Udaje mi się poznawać dziewczyny, sometimes. Nie bez powodu stwierdziłem na początku, że najgorzej być takim duchem zawieszonym między dwoma światami - okazje do zapoznań mam, tylko nie wynika z tego nic, oprócz rozczarowania.
Już chyba 3-4 razy powtórzył się pewien schemat, który mnie szczególnie dobija i sprawia, że czuję się jak gówno.
#anonimowemirkowyznania
Oho, wkrótce miniony rok kończy się zajebistym akcentem.
Przeskoczyłem na kolejny lvl w grze "rozczaruj rodziców swoją egzystencją".

Do tej pory, w swoim 24 letnim życiu, nie zrobiłem za wiele. Ledwie rok temu podjąłem się regularnej pracy, maturę zdałem z łaską, gównopraca, #tfwngf 4ever, nie mam prawa jazdy, raczej nie robię nic ciekawego ze swoim życiem.
Wiedziałem, że nie spełniam oczekiwań rodziców, które z niewiadomego dla mnie powodu, były w stosunku do mnie dużo wyższe niż w stosunku do siostry. Jednocześnie miałem świadomość, że każdy żyje dla samego siebie i ma własny punkt widzenia, dlatego przejmowanie się oczekiwaniami otoczenia, nawet tak bliskiego to bezsens.
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Oho, wkrótce miniony rok kończy się...

źródło: comment_1640976144LagbuatuxaiOXVpQjTO8Lg.gif

Pobierz
@AnonimoweMirkoWyznania: Tylko musisz zrozumieć, ze te potrzeby czułości od kobiet to oznaka słabości dla kobiet. Kobieta jak odkryje takie słabości to nawet od Chada ucieka do innego Chada. To jest #!$%@?, ale tak jest.

Potrzeby emocjonalne i wsparcia oczekują głównie faceci od kobiet. Kobiety praktycznie każdy związek traktują bez uczuć, dla nich zakochanie = ćpanie emocji i chłodna kalkulacja, wyrachowanie. One patrzą na związek na zasadzie "co mi da facet",
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Hej Mirki. Dobija mnie już to mieszkanie w powiatowym zadupiu. Zawsze byłem introwertykiem i lubię czas dla siebie, ale jakiś czas temu praktycznie wszyscy znajomi mi się wykruszyli, niektórzy z mojej winy, niektórzy po prostu i jakoś tak brakuje jednak czasem spotkania się z kimś spoza rodziny. W okolicy nie widzę żadnych specjalnych okoliczności na poznanie kogoś nowego. Nawet głupi tinder zupełnie inaczej działa w większych miastach, jak przestawiam lokalizację to tam mam sporo lajków, a w okolicy cisza.

No i kiełkuje mi w głowie wyrwania się na weekend do jakiegoś większego miasta - niech będzie Krk bo w dłuższej perspektywie kombinuję nad poszukaniem pracy tam, ale tu dochodzi do mnie, że kompletnie nie mam pomysłu co mógłbym tam robić sam. Jakieś kluby, bo ja wiem galerie handlowe? Gdzie ludzi spotkać? Ostatni raz na studiach wychodziłem "na miasto" ale to zawsze ze znajomymi. Chyba brakuje mi wyobraźni.

#tfwngf #pytanie #tinder #krakow #samotnosc #zalesie
jak na introwertyka


@alla232: Przecież introwertyk to nie jest aspołeczna #!$%@?. Po prostu w towarzystwie (zwłaszcza dużym, nieznanych osób) szybciej mu się rozładowują baterie. Introwertyk wcale nie stroni od towarzystwa ludzi.
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Czy jest tutaj ktoś kto cierpi z powodu kompleksów na punkcie wzrostu? Ja mam 182 cm i może ktoś powie że to średni wzrost ale jestem też bardzo drobnej budowy. Myślę że mam nieproporcjonalnie chude nogi oraz ręce. Przez to wyglądam jakbym miał się przewrócić na wietrze. Uważam że jestem słaby fizycznie. Jakieś rzeczy typu pompki czy podciągnięcia wychodziły mi naprawdę dobrze, ale może to z powodu mojej relatywnie niewielkiej wagi która waha się przez lata nieco poniżej 85 kg. Jeśli jednak chodzi o podnoszenie ciężarów to potrafiłem wycisnąć jedynie 100 kg i póki co to mój rekord. Rekord okupiony 6 miesiącami treningu warto zaznaczyć. Uważam że gdybym był wyższy to byłbym też silniejszy i większy. Czuję się jak śmieć ponieważ widzę że wielu ludzi w moim wieku, a mam 19 lat, jest ode mnie wyższych i silniejszych. Z tego powodu czuję się nie swojo i nie potrafię być swobodny w rozmowie. Mam wrażenie że ktoś mi wbije przysłowiowy nóż w plecy. W przypadku jakiejś konfrontacji myślę że bym przegrał.

W sumie z dziewczynami też nie wychodzi mi za dobrze. Byłem do tej pory w dwóch związkach. Jeden trwał bardzo krótko, tylko przez wakacje pomiędzy drugą i trzecią klasą liceum. Drugi związek miałem przez rok i dwa miesiące. Było fajnie ale jestem młody i chciałem poznać więcej dziewczyn. Gdybym miał chociaż parę centymetrów wzrostu więcej to na pewno byłbym w stanie szybciej znaleźć sobie więcej dziewczyn do spędzania czasu. Chwilami czuję się tym wszystkim załamany bo nie mogę żyć w taki sposób jakbym sobie wymarzył. Jestem młody a czuję się jak odpad. Czuję się nie wiele wart a jeszcze jakiś czas temu byłem pełen życia.

#przegryw #wzrost #zwiazki #logikaniebieskichpaskow #tfwngf #zalesie #pomocy #depresja
#anonimowemirkowyznania
Kurde o ile się nie udzielam to tym razem już po prostu nie wytrzymie. Swoje słowa kieruję do autora tego wpisu

https://www.wykop.pl/wpis/58714821/anonimowemirkowyznania-jesli-facet-kocha-swoja-kob/

Właściwie swoje słowa kieruję do całej społeczności przegrywów, choć najbardziej do autora. Dawno nie widziałem takiego nagromadzenia mizogini w jednym miejscu.
@AnonimoweMirkoWyznania: blackpill to w zdecydowanej większości prawda. Inna sprawa że tutaj na tagu dominującym stylem pisarskim jest przesadzanie z tym aż do absurdu, co normicy interpretują błędnie, bo nie mają dystansu. Mnie paradoksalnie blackpill pomógł wskazując kierunek w którym warto się samodoskonalić. Do tego większość z nas poznała prawdziwość blackpillu na własnej skórze. Zgadzam się jednak że wpływ wyglądu jest wg. Blackpill przesadzony. Niedoceniana z kolei jest rola kultury danego
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Jeśli facet kocha swoją kobietę i chce jej sprawić przyjemność, jakąś radość to jest cuckoldem i beciakiem. Poza tym w czasie gdy na nią zarabiał, ona oglądała netflix i skakała po knadze jakiegoś Mokebe.

Bo p0lki nie potrafią kochać. Kobiety patrzą tylko na wygląd. Zresztą nic dziwnego bo to wyrachowane zwierzęta. W dodatku wszystkie studentki które wyjechały na erasmusa, pojechały tam tylko po to aby skakać po kutangach lokalsów. Nie zapominajmy że wszyskie p0lki to coorwy.

Żeby w ogóle móc pomyśleć o tym aby jakaś kobieta, tzn. p0lka spojrzała na faceta to musi on być bogaty. Wysoki – co najmniej 1.85 wzrostu. Dalej musi mieć kaloryfer, kwadratową szczękę oraz imponującą czuprynę z nienaganną linią włosów.
@AnonimoweMirkoWyznania: k0biety były takie nawet przed erą tindera. Teraz daliśmy po prostu k0bietom zezwolenie na uzewnętrznianie ich prawdziwej natury. Kiedyś to musiały tłumić swoje zapędy aby nie wyjść na puszczalską, teraz to się nazywa k0bieta sukcesu.

Grunt to uczyć się i dużo zarabiać. Wtedy to my będziemy się bawili p0lkami które będą się łudziły że złapią jelenia. Będziemy się śmiali n0rmictwu w twarz.
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Uważajcie Mirki czego w życiu sobie życzycie bo jak się spełnią marzenia to może się okazać, że potem zostanie tylko pustka.
Jest mi tak źle i boje się następnych tygodni bo może się to źle skończyć. Nawet nie mam się komu wygadać bo mi wstyd.
Dlatego piszę tu.
Do tej pory po dwóch dużych zawodach miłosnych prowadziłem totalnie puste życie. Na nic nie czekałem, było mi w sumie dobrze samemu. Pogodziłem się z tym, że nie znajdę kobiety która będzie mi odpowiadała na tyle żeby zbudować coś więcej. Oddałem się pracy, kariera zaczęła nabierać dużego rozpędu. Finansowo jestem ustawiony jeżeli nie zaliczę jakiejś wpadki, a nie skończyłem jeszcze 30lat. Dbam o siebie, mam własny dom, szukam nowego samochodu o jakim zawsze marzyłem. Partnerek miałem dużo. W sumie byłem bardzo #wygryw do listopada tego roku. Bo wtedy zacząłem pisać z laską, która była zawsze moim cichym pragnieniem, ideał, jedyne 10/10 jakie znam.
Okazało się że jakiś czas temu rozstała się z narzeczonym. No to pomyślałem, że lepiej być nie może. Z gadki przez tel wyszły spotkania. Była regularnie u mnie na noc, kilka razy w tygodniu. Wszystko było super. Do czasu. Wróciły jej #feels do byłego. Nie powiedziała tego wprost, ale też nie zaprzeczyła jak zapytałem. Poza tym czuje się takie rzeczy.
@AnonimoweMirkoWyznania: JEstes po prostu glupi jestli ladujesz sie w kobiety ktore swiezo konczyly powazne zwiazki. Bo to jak proba stania na jednej nodze na jachcie podczas sztormu.
Tak czy siak tutaj raczej nikt Ci nei pomoze. NIkt jej nie zna. NIkt nie wie dlaczego sie rozstali. NIkt nie wie co ona czuje do Cibie.
Zrob tak abys byl zgodny z soba. Dlatego jak ja cos czuje do laski to zawsze
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Znowu mnie oszukaliście, Mirony xD Mam 165 cm wzrostu, regularnie spotykam się z opiniami na Mirko, że w tej sytuacji można się tylko wyhuśtać.

Zaraz kończę 28 lat. Zakończyłem we wrześniu 2-letni związek. No i tak sobie pomyślałem "kurde, te dwa lata temu to jakimś cudem trafiło się ślepej kurze ziarno, ale w 2020 to ten rynek świń jest tak zniszczony, że bez szczęki chada, 185 cm i miliona na koncie, zostaje dożywotnie tarmoszenie koniowalda i wałek z kordły." No ale, mówię, #!$%@?. Co mi szkodzi xD

Ogarnąłem dobre zdjęcia i oryginalny opis. Napisałem do paru dziewczyn - cisza. Typowo weszły na mój profil, obczaiły wzrost i się ulotniły xDD Napisałem do paru kolejnych - z kilkoma nawiązała się jakaś gadka. Z jedną z nich poszedłem na randkę. Było dość drętwo, inne klimaty. Mirko miało rację, nie pomalujesz.
bez szczęki chada, 185 cm i miliona na koncie, zostaje dożywotnie tarmoszenie koniowalda i wałek z kordły.


@AnonimoweMirkoWyznania: nikt tak nie mówi

Dziewczyna po długim związku, dopiero założyła konto, z nikim się jeszcze nie
  • Odpowiedz