ogólnie problemem jest, że większość programistów jest na samozatrudnieniu.


@garfild1994g: To nie jest żaden problem. Istnieją np. stowarzyszenia rolników indywidualnych, które reprezentują ich przed dużymi kontrahentami. To ta sama sytuacja, a nawet lepsza.

Kwestia odpowiedniej organizacji. Np. jeżeli w jednym momencie połowa kontraktowców (którzy zazwyczaj są lepszymi/bardziej doświadczonymi pracownikami niż uopowcy) w firmie rzuci papierami, to firma leży i jest to doskonała metoda nacisku. Tyle, że to gra w tchórza
  • Odpowiedz
@tellet coś widzę, że w dupie byłeś i gówno widziałeś.
Sam jestem skarbnikiem związku zawodowego mojej grupy zawodowej. Nie mieliśmy ani jednego zjazdu do balowania, korespondencję ogarniamy głównie z własnej kasy, a dni wolne marnujemy na wyjazdy do ministerstwa.
Jedyną zaletą jest to że udało się skonsolidować branże, zwiększyć zarobki blisko dwukrotnie a może niedługo uda się wcześniejszy urlop wywalczyć.
Wystarczy pogonić z władz związku starych komuchów i wybrać osoby, które
  • Odpowiedz
@DontDoThis: Bardzo często miałem tak, że nawet jak zajebiście mi poszło na rekrutacjach to i tak mnie nie brali aż w końcu po kilkunastu odrzuceniach takiego skilla nabrałem na takiej wyjebce zacząłem chodzić na wszystkie rozmowy o pracę, że nagle zaczęli mnie przyjmować niespodziewanie. Można być beztalenciem ale udawać kozaka i wtedy przyjmują.
  • Odpowiedz
@slkt generalnie opinie sa takie ze to taki kolchoz, biedronka w IT, cos jak comarch. Ale czasy sa jakie sa i mozna sie podobno wstrzelic w projekt w ktorym nie ma #!$%@?
  • Odpowiedz
Opowiem Wam historię o tym, jak zaczęła się przygoda Ani, młodej programistki 15k, która od zawsze marzyła o spotkaniu swojego programistycznego guru. Ania nie mogła uwierzyć, że w tym roku ma szansę nie tylko wysłuchać, ale także zadać pytanie swojemu idolowi. Efekty jego pracy są częścią prawie każdej rozmowy kwalifikacyjnej, a teraz jest szansa, by role się odwróciły. Z zapałem zanurkowała w ocean informacji (czyt.googla), by przygotować pytanie, które zwróci uwagę słynnego programisty. Na dodatek jest szansa na książkę z autografem!

Kiedy nadszedł dzień konferencji, Ania była jak na szpilkach. Z ekscytacją słuchała każdej prelekcji, notując najważniejsze informacje i absorbując wiedzę prezentowaną przez ekspertów. Konferencja była prawdziwą kopalnią wiedzy, a każda prezentacja otwierała przed uczestnikami nowe horyzonty.

Jednak moment, na który Ania czekała najbardziej, dotyczył prelekcji o tytule "Nostr: Free Speech in the Cloud". Mówca przedstawił ideę Nostr jako platformy zapewniającej wolność słowa w chmurze, umożliwiającej ludziom komunikowanie się i dzielenie się treściami bez ograniczeń i cenzury, przy jednoczesnym zachowaniu prywatności i bezpieczeństwa danych.

Nastała
  • 11
@Mathouse88: jak to bywa w takich firmach, zależy od projektu/klienta do którego trafisz. W niektórych jest fajnie, w innych miazga. Tak wynika z doświadczeń znajomych.
  • Odpowiedz