pozwole sobie odswiezyc wpis @Chodtok sprzed roku, zgadzam sie w 100%. it's over...

ostatnio chłop doszedł do wniosku że to jednak nie krzywa morda czy #autyzm (sam w sobie) a właśnie #fobiaspoleczna jest zdecydowanie najgorszym i najbardziej okaleczającym życie gównem


depresje sresje bordery bipolary schizoidy psychopatie z tym wszystkim ludzie potrafią prowadzić w miarę normalne życie a już zwłaszcza społeczne

brzydal o ile tylko jest dynamiczny i wygadany w końcu zainteresuje jakąś
Poczciwe chłopy z tagu #przegryw ubolewają, że los poskąpił im atrybutów fizycznych, ja natomiast ubolewam, że nie zostało mi dane normickie élan vital. Normickie élan vital, czyli pęd życiowy, pozwala bowiem normikom pozostawać rumianym, zwartym i gotowym mimo przeciwności losu i różnych braków, a także wykonywać dziesięć razy więcej rzeczy w ciągu dnia niż ci o élan vital kamienia obrośniętego mchem są w stanie wykonać przez tydzień, a nawet miesiąc.
podsloncemszatana - Poczciwe chłopy z tagu #przegryw ubolewają, że los poskąpił im at...

źródło: KiedyśToZrobię

Pobierz
Mireczki moje złote. Ktoś tu ma "osobowość unikającą"? Niedawno kolejny związek mi się posypał, zostałem sam. jeszcze pod koniec zwiazku, a w sumie zaraz po zakończeniu, była zaciągnęła mnie do psychologa. Byłem na dwóch spotkaniach. Pani kazała popatrzeć na YT filmy odnośnie depresji, poleciła kilka pozycji. I tak od filmu do filmu trafiłem na film, który określa mnie w 99%. Film pod tytułem "osobowość lękliwa". Nigdy nie rozumiałem tego, dlaczego jestem taki
@www_h przez całe życie to wypieralem i nie szukałem. Na każdą wzmiankę przez partnerkę jakąkolwiek reagowałem wycofaniem. Traktowałem jako odrzucenie. W sumie wszystko traktowałem jako odrzucenie. Nie odpisanie, pójście z przyjaciółką na kawę, no takie #!$%@?, że głowa mała. Głowa mi pęka, czuję pustkę i czuję problem. Moje życie to unikanie i jedyne co mi pozwalało poczuć odrobinę szczęścia to partnerką, która na każdym kroku mówiła, że się do czegoś nadaje. Ale
#anonimowemirkowyznania
Też tak macie, że zaczynacie coś pisać, a potem dochodzicie do wniosku, że nie warto tego wysyłać? Często zaczynam coś komentować, piszę długą wiadomość i nie wysyłam, bo... nie wiem czemu, ale się domyślam.
Mam niskie poczucie własnej wartości i moja zdanie nie ma żadnego znaczenia. Nie umiem włączyć się do dyskusji, nawet na temat który mnie interesuje, bo po co mam się wtrącać komuś w rozmowę. Jak ktoś ma problem
@vCertus: Typowy narcyzm, kolegowanie się tylko dla korzyści jak nie ma korzyści to taka osoba nie buduje znajomosci. Ciagle narzekanie na innych a ta osoba nieomylna, musi być w centrum zainteresowania i opowiadać o sobie o innych nie słucha, antencjusz wielki. Związku taka osoba nie umie stworzyć, ogólnie paskudny charakter dlatego tak bardzo zwracam na niego uwagę przy wyborze partnera
ostatnio chłop doszedł do wniosku że to jednak nie krzywa morda czy #autyzm (sam w sobie) a właśnie #fobiaspoleczna jest zdecydowanie najgorszym i najbardziej okaleczającym życie gównem

depresje sresje bordery bipolary schizoidy psychopatie z tym wszystkim ludzie potrafią prowadzić w miarę normalne życie a już zwłaszcza społeczne
brzydal o ile tylko jest dynamiczny i wygadany w końcu zainteresuje jakąś kasię czy monikę
nawet autystyk przy odrobinie szczęścia\* może mieć w miarę udane
Chodtok - ostatnio chłop doszedł do wniosku że to jednak nie krzywa morda czy #autyzm...

źródło: comment_1670340172g7sIcFIiSBRghyvwJwx9aQ.jpg

Pobierz
@choochoomotherfucker: Załóż sobie tindera,badoo czy yubo(takie bardziej do szukania znajomych) naprawde zobaczysz ile będzie ci typów pisać byle pisać. Ja nie twierdze, że nie ma różnicy pomiędzy wyszpachlowaną instagramerką a wycofaną dziewczyną. Ty jako kobieta i tak dostaniesz atencje oczywiście będzie pełno zboków ale i tak znajdzie się kilku chłopów co będą ci koło dupy latać. Gdybyś była wycofanym facetem i do tego brzydkim to ty nawet szansy w postaci pary
#!$%@? jak bycie przystojnym ale #!$%@? jest żałosne, już bycie brzydkim ale bez #fobiaspoleczna #zaburzeniaosobowosci jest lepsze, społeczeństwo rozumie czemu ciężko o partnerkę mając słaby wygląd. A tak to dostajesz atencje od loch ale automatycznie w twojej głowie się włącza reakcja walcz bądź uciekaj xD wszystkie okazje #!$%@?łem od zawsze uciekałem od imprezek, dyskotek i ostatecznie spotkał mnie ostracyzm i samotność i podejrzenie poważniejszych zaburzeń typu #asperger #osobowoscunikajaca #schizoid życie jest super
Lista #feels ów i zachowań typowych dla osobowości unikającej (Avoidant Personality Disorder):

- Lęk przed powiedzeniem albo zrobieniem czegoś źle
- Unikanie konfliktów
- Brak kontaktu wzrokowego z rozmówcami
- Unikanie interakcji w środowisku pracy
- Odrzucanie awansów
- Unikanie możliwych relacji intymnych ponieważ jesteś pewien/pewna, że się nie spodobasz/nie będziesz lubiany/lubiana
- Podatność na zranienie przez krytykę lub dezaprobatę
- Ogromna samoświadomość (ciągła samoobserwacja, skrępowanie swoim zachowaniem)
- Brak odwzajemnienia kontaktów
List od common Avoidant Personality Disorder (AvPD) feelings:

Anxiety about saying or doing the wrong thing
Avoiding conflict
Not looking at people you're talking to
Avoiding interaction in work settings
Turning down promotions
Avoiding possible intimate relationships because you're sure they won't like you
Easily hurt by criticism or disapproval
Extreme self-consciousness
Failure to reciprocate social contact
Fearful, frightened demeanor [which is obvious to other people, BTW, which makes it worse]
Feeling
@nemis: Przykro mi (,)
No ja na skutek tego siedzę w depresji od dzieciaka z dwoma nawrotami, próbowałem kilku wspomagaczy od alkoholu po mdma, ale nie jest wskazane żeby korzystać z tego przy prowadzących / pracodawcy (tu w kontekście fobii towarzyszącej).

Więc tak, ja widzę wyjście z tego w postaci mocnego skupienia się na budowaniu osobowości, nabudowanie zainteresowań, kariery, sylwetki, a w konsekwencji pewności siebie. Oparcie się
w sumie powinienem się zabić w przedszkolu jak już widziałem że nic z tego nie będzie i nie jestem w stanie nawiązywać kontaktów i zawsze będę w tym bezradny i nikt mi nie pomoże, niepotrzebnie ciągnąłem to tyle lat i teraz mam problem bo nawet z tak #!$%@? życiem nawiązałem jakiś sentyment i mi trochę szkoda, to chyba syndrom sztokholmski, nie wiem jak to rozwiązać bo nie da się funkcjonować a nadal
jak idę w jakieś nowe miejsce na przykład pracy to skąd mam wiedzieć do kogo podchodzić i z kim się witać? jak ktoś obcy nagle podchodzi i się wita to co on chce? po co mi rękę podaje przecież go nie znam co mam wtedy zrobić dalej? zagadać? ale na jaki temat skąd mam wiedzieć przecież to jakaś obca osoba a wita się jak z kolegą o co chodzi? jak się nie
Ehh nie wiem jak się zabrać za szukanie pracy. Ostatnio się zmobilizowałem i zacząłem studia zaoczne no i teraz by pasowało iść do jakiejkolwiek pracy bo brak jakiegokolwiek wpisu w doświadczeniu w CV nie wygląda za dobrze mając 25 lat.
W sumie samej pracy się nie boję. Mógłbym nawet w jakimś markecie pracować przy wykładaniu towaru, ale boję się takich głupot typu "czy podczas przerwy śniadaniowej siedzieć samemu, czy dosiadać się do