First Love, Scrooge: Opowieść wigilijna oraz inne projekty Netflixa na materiałach promocyjnych

Netflix pokazał nowy zwiastun koreańskiego "First Love", teaser drugiej serii "Piekła singli", zapowiedź "Człowieka czynu" oraz mnóstwo zdjęć z filmu "Scrooge: Opowieść wigilijna". Zapraszamy do oglądania!

https://upflix.pl/aktualnosci/first-love-scrooge-opowiesc-wigilijna-oraz-inne-projekty-netflixa-na-materialach-promocyjnych-2022-11-16?utm_source=wykop.pl

#
upflixpl - First Love, Scrooge: Opowieść wigilijna oraz inne projekty Netflixa na mat...
  • Odpowiedz
Pamiętam największą inbe jaką #!$%@?ł mój kumpel za czasów gimbazy. Mieliśmy wtedy 15 lat i debil wbił #!$%@? jak szpak do kościoła. Wódą #!$%@?ło od niego na kilometr, ale debil zamiast stanąć w nawie i nie zwracać na siebie uwagi to poszedł sie przepychac jak najbliżej ołtarza. Pamiętam że siedziałem wtedy z ojcem na chórze, w pewnym momencie ojciec szturcha mnie łokciem i pokazuje na strużkę dymu... No spoko, kadzidło, pomyślałem. Wpatruję
  • Odpowiedz
Z serii I came here to laugh not to feel :

Wracam dosłownie kilka minut temu do domu. Ciemna uliczka, w zasadzie pusto.
W oknach świecą się już wieczorne światła. Karpie w domach ubite, sałatki zrobione, mak na makiełki przemielony.

Wtem pod uliczną lampą wyłania się staruszka. Porusza się powoli, ledwo idzie. Jeszcze 20 metrów i będzie pod klatką schodową niskiego, osiedlowego bloku. W rękach niesie malutką, żywą choinkę.
23 grudnia 2015, godzina 18.
Robiłem zakupy świąteczne w sklepie o niemieckim szyldzie. Wchodząc do sklepu widziałem nieśmiałą, zaniedbaną dziewczynę. Brzydka, brudna, ale się nie narzucała, prosiła o kupienie bułki albo kilka groszy. Wziąłem kupiłem szynkę, ser, chleb, sok, parę owoców, kabanosy i zapakowałem do osobnej reklamówki. Po wyjściu wręczyłem jej. Nieśmiało to wzięła, wstydziła się chyba. Powiedziałem, że jeśli nie chce jałmużny to niech to potraktuje jako prezent albo odda, bo prosić się nie będę.

24 grudnia 2015, godzina 10.
Muszę podskoczyć do sklepu po soki, alkohol i ciastka. Spotkałem sąsiada, również jechał do tego samego sklepu. Śmieszkując zaparkowałem obok jego samochodu, on poszedł do sklepu, ja spod wejścia wróciłem się do samochodu. Idę ponownie do sklepu i kto wyskakuje do wchodzących klientów? Nasza biedna szkapa. I mówi do mnie, że dziękuje, że wigilia i czy mógłbym jeszcze jej coś kupić, bo głodna zjadła wszystko i we dwójkę im jedzenia nie starczy. Ja lekkie wtf, staram się wejść do sklepu, a tu na wózkach koczuje jej konkubent, pewnie wyłudza od ludzi złote z wózków. A zdradziły go wlepione we mnie ślepia. Powiedziałem, że jałmużna to nie fundacja. Kupiłem, co potrzebowałem, a przy samochodach sąsiad, który wcześniej zrobił zakupy i jak się okazało czeka, "lumpy spod wejścia się wyraźnie kręciły z zamiarem opędzlowania wozu". A ja sobie myślę, że kraść nie chcieli, ale uszkodzić mi samochód na pewno.

Przez
  • Odpowiedz
Autentyczna rozmowa z dziś. Ubieram choinkę na zewnątrz i jedzie dwóch gości na rowerach z naprzeciwka. Jeden do drugiego

-Coś ty taki dziś zadowolony?!

-Nie jestem zadowolony, tylko mi słońce w oczy świeci

Jebłem
  • Odpowiedz