Wpis z mikrobloga

Pamiętam największą inbe jaką #!$%@?ł mój kumpel za czasów gimbazy. Mieliśmy wtedy 15 lat i debil wbił #!$%@? jak szpak do kościoła. Wódą #!$%@?ło od niego na kilometr, ale debil zamiast stanąć w nawie i nie zwracać na siebie uwagi to poszedł sie przepychac jak najbliżej ołtarza. Pamiętam że siedziałem wtedy z ojcem na chórze, w pewnym momencie ojciec szturcha mnie łokciem i pokazuje na strużkę dymu... No spoko, kadzidło, pomyślałem. Wpatruję się jednak w dym przez pół sekundy i momentalnie coś zaczeło mi się nie zgadzać. Patrze a tam #!$%@? Marcin stoi #!$%@? pośrodku kościoła z ruskim szlugiem w mordzie i pali jak gdyby nigdy nic. Momentalnie doskoczyło do niego dwóch Januszy i w towarzystwie spojrzeń ludzi #!$%@? go z kościoła Xd pamietam ze wtedy rylem sie z tego jak glupi, ale mysle ze dzisiaj sam gowniarza bym wywalil... Potem w szkole mial niezla inbe z udzialem rodzicow, dyrekotra i wikarego Xd piekne czasy... #historiazdupywzieta #opowiescwigilijna
  • Odpowiedz