#rdr2 #xbox
Żeby stary chłop gierkę przeżywał dwa tygodnie po przejściu. Co to była za przygoda nie zapomnę jej nigdy. Od gier zawsze odbijała mnie ich infantylność w fabule lub w dialogach (odbiłem się nawet od W3, a taki Horizon Zero Down wyłączyłem po pierwszym spotkanym NPCu), a tutaj klimat tak gęsty że można kroić nożem (szczególnie na końcówce), fantastyczne dialogi i reżyseria scenek, mistrzowski voice acting. Pozostaje
Żeby stary chłop gierkę przeżywał dwa tygodnie po przejściu. Co to była za przygoda nie zapomnę jej nigdy. Od gier zawsze odbijała mnie ich infantylność w fabule lub w dialogach (odbiłem się nawet od W3, a taki Horizon Zero Down wyłączyłem po pierwszym spotkanym NPCu), a tutaj klimat tak gęsty że można kroić nożem (szczególnie na końcówce), fantastyczne dialogi i reżyseria scenek, mistrzowski voice acting. Pozostaje
Teraz wyobraźcie sobie, jakby to wyglądało za kadencji Sousy (przy takim samym stylu gry). Konferencja prasowa po mundialu, dziennikarz zadaje pytania o kiepską grę, małą liczbę podań, antyfutbol itp.
Na początku Paulo Sousa w idealnie dobranym garniturze podziękowałby ładnie za pytanie (z ang. thank you for your question). Następnie powiedziałby coś w stylu:
a co by powiedział trener Francji gdyby grali jak Polacy?