Miruny!
Mam las, a w lesie drzewa. Z racji tego, że bieda doszłam do wniosku, że trzeba z lasu wyciągnąć pinionżki.
Czy jest jakaś dobra dusza, która podpowie:
- czy lepiej wziąć se firmę, która zalatwi pozwolenia na wycinkę, wytnie drzewo, zabierze drzewo i zapłaci? Czy są wgl takie firmy i czy ktoś może coś polecić? ( chociaż to chyba rozwiązane księżniczkowe- niech odwalą całą robotę i dadzo pinionżki jeszcze),
- czy
@pani_gozdzikowa: Za dużo niewiadomych... Powiedz proszę, co to za las? Jakie drzewa? Jaki wiek? Ile tych drzew? Wrzuć jakieś zdjęcia, bo ciężko cokolwiek powiedzieć...
Obawiam się, że za wiele nie zarobisz, bo żeby zarabiać na drewnie to musisz mieć go dużo i bardzo dobrej jakości, najlepiej wielkowymiarowe. No i musisz znaleźć przewoźnika i odbiorcę, a to już generuje koszty...
Zawsze możesz sprzedawać jako opałowe S4, wtedy kosztem będzie tylko pozyskanie. Ewentualnie opał już porąbany, to zawsze możesz podnieść cenę, no ale znowu ktoś to musi porąbać.
Co do wycinki to teraz jest słaby czas na to i, zależnie od terenu, możesz nie dostać zgody na wycinkę aż do sierpnia - okresy lęgowe ptaków.
Zaś jeśli chodzi o firmę to są od tego Zakłady Usług Leśnych albo...pan Henio z piłą. Te pierwsze zrobią szybko, sprawnie i bez szkód. Ten drugi to zależy ile wczoraj wypił. Ile wezmą? Te pierwsze sporo, ten drugi za flaszkę ogarnie.
Co do formalności to zależy jak się klasyfikuje ten Twój las. Jeżeli widnieje w ewidencji jako las to jest to trochę kłopotliwe, bo naciąganym będzie pozwolenie na wycinkę z gminy. Lasami prywatnymi zarządza starostwo wraz z nadleśnictwem i to ich będziesz musiała pytać o zgodę. Albo lepiej od razu dzwoń do leśniczego od lasów prywatnych przy
  • Odpowiedz
@pani_gozdzikowa: Jak masz swój las/ to jest wtedy las prywatny i jest takie coś w lasach jak osoba od lasów prywatnych, nie możesz sama wycinać musisz załatwić pozwolenie
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
Ciekawy precedens. Leśnicy powołują się na prawo skandynawskie do swobodnego korzystania z przyrody, stawiają je za wzór i "ustanawiają" je na pewnym obszarze. Z drugiej strony w Polsce obowiązuje zakaz biwakowania. Myślę, że Lasy Państwowe mógłby by lobbować za zmianą naszych restrykcyjnych przepisów. Ustanowione niedawno obszary pilotarzowe to duży krok naprzód (choć nie wiem generalnie po co chcą cokolwiek sprawdzać, zamiast czerpać właśnie ze skandynawskich wzorów). W każdym razie mam nadzieję, że
Jonn - Ciekawy precedens. Leśnicy powołują się na prawo skandynawskie do swobodnego k...

źródło: comment_1592239526UF0SKLTpVT2X7Yv67DicuY.jpg

Pobierz
@Jonn: Badanie w formie pilotażowej jest niezbędne do określenia zapotrzebowania i realnych możliwości, a nie "bo się nie chciało Friluftsliv wprowadzić". W Polsce mamy nieporównywalnie większą gęstość zaludnienia (Szwecja - 22 osoby na km2, Norwegia - 14,7 osób na km2, Polska - 123 osoby na km2) i drastycznie mniej terenu zalesionego, niż kraje skandynawskie. Wprowadzenie pełnej dowolności w obozowaniu może być niebezpieczne ze względu na braki potencjalnie na to gotowej
Afrati - @Jonn: Badanie w formie pilotażowej jest niezbędne do określenia zapotrzebow...

źródło: comment_1592240706npCTGQObt3F9BOOG6RuoZG.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@Jonn: W Szwecji 85% mieszkańców mieszka na południu kraju. Pamiętaj, że ludzie z Polskich ośrodków nie szukają odpoczynku na łonie natury w promieniu 10km od domu, ale są gotowi pojechać dalej.
  • Odpowiedz
Będąc w lesie na wycieczce spotkałem leśniczego i sobie porozmawiałem.

Gość opowiadał że do jego lesnictwa przylega jezioro a bezpośrednio przy nim jest BEZPŁATNE pole biwakowe zarządzane i utrzymywane przez Lasy Państwowe.
Na nim są wiatki miejsca na ogniska sporo terenu rzadkie sosny i długi ciąg brzegu.
Ludzie w sezonie przyjeżdżają tam kiloamperami i przyczepami przypływają kajakami itp. Sporo ludzi.
Na chwilę obecną zakaz biwakowania. Teren z każdej strony dostępny.
@mpetrumnigrum: kwestia przyzwyczajenia. Poje leśnictwo przylega do miasta i takie kwiatki mam co kilka dni. A bo to droga wywozową wysypana tłuczniem, bo się sztajery kopały i ruszyć nie mogły, bo położyli asfalt do leśniczówki, a bo postawili ławki bez śmietników, a bo trzebiez, a bo zrąb, a bo drzewa znajdujemy śmierdząca farba, a bo zule nie odpowiadają dzień dobry...a kwiatkiem była baba co doniosła nadleśnemu, że wytyczylem szlak zrywkowy
  • Odpowiedz
@AlvarroLB: no tak nie do końca. Drzewa dziuplaste określane mianem drzew biocenotycznych (a niekiedy nawet ekologicznym, choć mi to nie pasuje) są objęte szczególną ochroną. Takie drzewa nie mają prawa być ścięte (o ile nie zagrażają zdrowiu i życiu). A to, że w tym przypadku zostało jednak powalone to bardziej bym karał w pierwszej kolejności wielce nam rządzących, następnie zule a na końcu leśników. Czemu tak? A no od czasu,
  • Odpowiedz
@Dalinar: wygląda jak typowy las prywatny :) a problem może być bardzo złożony - od uwarunkowań genetycznych, szkodników podczas pierwszych lat życia, niewłaściwych zabiegów pielęgnacyjnych aż poprzez czynniki abiotyczne. One już będąc małym drzewkiem pewnie miały nie rokujący na przyszłość wygląd.
  • Odpowiedz
@Dalinar: a to nie jest słynny krzywy las? Według programu Galileo zdaniem profesora Kremera powodem niespotykanego wykrzywienia pni było ścięcie drzewek w wieku od 6 do 10 lat z przeznaczeniem ich na bożonarodzeniowe drzewka. Ponieważ drzewkom celowo zostawiono ostatnią dolną gałąź rosła ona dalej dążąc do pionu i z czasem przybrała charakterystyczny wykrzywiony kształt
  • Odpowiedz