@GlenGlen12: normiki nie potrafią pojąć że przegryw ma zupełnie inny system wartości niż oni. Normicy ciągle muszą uczestniczyć w pogoni za pieniędzmi, ogólnie "sukces" i szacunek innych to taki ich motor napędowy. A przegrywowi zależy tylko na tym by piwnica była i żeby co jeść było i żeby internet był.
Jeden drugiego nie zrozumie.
  • Odpowiedz
@GlenGlen12: Normictwo czasem specjalnie odradza przegrywom prace w ochronie bo chce żeby mieli jak najgorzej
A większość z nich nie ma pojęcia o ochronie w końcu to najnizsze warstwy społecznie, zobaczyli jakiegoś dziadka stróża na parkingu czy ochrinairza w sklepie i na tej podstawie wypisują swoje przypuszczenia nie wiedząc jak robota wygląda od środka
  • Odpowiedz
Jako przegrywy wystarczająco dużo już wycierpieliśmy. Ale dla normictwa to jest za mało. Oni chcieliby, abyśmy w obozach zagłady ostro #!$%@? po 18h dziennie na Ukraińców, 500 plusy i samotne P0lki po przygodach z tak zwanymi Mokebiańskimi Namiestnikami Równika lub też Dziedzicami Kongijskiej Dżungli. Boli ich jeśli ktoś się temu sprzeciwia. Proszę pamiętać, że ten neet i bezwarunkowy dochód podstawowy, którego my się domagamy nam się po prostu należy jak psu ...
Smasher69 - Jako przegrywy wystarczająco dużo już wycierpieliśmy. Ale dla normictwa t...

źródło: comment_1660006797FhbQWjzUFdu1AmyjxPh791.jpg

Pobierz
@Smasher69: Jeszcze tego brakuje, żeby hajs rozdawać przegrywom, bo się do roboty nie potrafiią wziąć, bo lamentują całe życie jak to nie jest #!$%@?.
Do tego jednocześnie narzekacie na Karyny, które korzystają z 500+ xD.
Hipokryzja się szerzy wśród was xD.

Jak psu micha to się może należeć odpoczynek dla człowieka, który pracuje fizycznie 12h dzień w dzień, a nie pieniądza dla leserów.
  • Odpowiedz
Czeka Cię chłopie karton i walka z gołębiami o resztki spod śmietnika, a nie darmowe pieniążki. Lecz upośledzenie póki jeszcze masz szansę.
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
#neet zmienił moje życie (w pozytywnym znaczeniu)

Po ukończonej szkole zrobiłem sobie przerwe, potem pracowałem w #kolchoz 2/3 miesiące i później znowu przerwa (przez wirusa) przez jakos dwa lata… zleciało strasznie szybko ale wiele rzeczy nauczyłem się przez ten czas

Wspomniany czas w kołchozie to był koszmar. Często śniła mi się praca, stresowałem się już w niedziele wieczorem jutrzejszym dniem, wczesne wstawanie… wiadomo jak to jest. I zrozumiałem, że takie coś to jest po prostu niewolnictwo i będę robił wszystko, aby nigdy już nie trafić do podobnego miejsca. Aktualnie pracuję na pół etacie i uczę się (sam w domu) i zdecydowanie lepiej się czuje. Doszły do tego treningi itp
W kołchozie musisz jeść to co wszyscy czyli kanapki z najtańszą kiełbą lub pasztetem z biedronki. Nie możesz jeść czegoś innego bo będą cię wytykali palcami i mówili: patrzcie to on, to ten zboczeniec co jadł ryż ( albo coś innego) zamiast jeść kanapki z szynką tak jak my. Młody długo nie pociągniesz na takim jedzeniu. Skąd będziesz miał siłę?
#przegryw #kolchoz #januszex #neet
Smasher69 - W kołchozie musisz jeść to co wszyscy czyli kanapki z najtańszą kiełbą lu...

źródło: comment_1659530582hQqeujQ66rfwde3LejTl2s.jpg

Pobierz
Tak czytam tag kołchoz i januszex i nie wierzę, że przez dłuższy czas tak można żyć. Również pracowałem na trzy zmiany w fabrykach smrodu ale była to praca w czasie wakacji, gdzie po dwóch miesiącach w takich miejscach, miałem tak zlansowany mózg, że czułem jakbym cofnął się w rozwoju.
Najgorsza nie była sama praca tylko menele, seby, karyny i cały najgorszy odpad społeczny jako twoi współpracownicy.
Młody było co dupczone tej nocy
@Emnesti ja mam talent przystosowania sie do kazdego środowiska i w ogole lubię prace wśród różnych ludzi. Im wieksza mieszanina tym lepiej dla mnie. Potem od razu wiesz jak z kimś rozmawiac bo masz doświadczenie z roznymi ludzmi i po chwili poznajesz jak do kogos podejsc. Taka praca wśród jednej grupy jest w #!$%@? nudna bo Wszyscy sa przewidywalni i latwo mozna kontrolować.
  • Odpowiedz
@nowy97: nowy komputer. Dołączam do spotkania i po 10 minutach muszę go restaowac, bo aktualizacje się zabombaly. Wjechała aktualizacja biosa i innych. 10 minut się restartował. Wszyscy musieli na mnie czekać eh
  • Odpowiedz
We wszystkich kołchozach, łagrach, januszexach, obozach zagłady, warsztatach, hutach i fabrykach kurzu padło już standardowe pytanie:

-Młodyyyyy, było co w łykent...

-ruchane
-dupczone
@GlenGlen12: pamiętam tak było u mnie, 3 lata temu nowy janusz przejął budę, stare bydło #!$%@?ło bo juz im sie cos nie podobało na starcie. Tera na hali najstarszy 40 lat i jest kulturalnie, tak więc wiadomo kto jest patolą. No ale to pewno nie reguła.
  • Odpowiedz
Po pół roku męk i bycia wykorzystywanym w najcięższych robotach za minimalną krajową, Bóg skrócił moje cierpienia. Dziś zostałem niespodziewanie zwolniony z Obozu, z racji nadprodukcji i bycia najmniej doświadczonym pracownikiem na linii. Przez ostatni miesiąc fantazjowałem o tym jakie fajne byłoby życie gdybym tylko nie musiał znosić #!$%@? w kręgosłupie przez 10 godzin dziennie. Pieniędzy zaoszczędzonych z Kołchozu starczy mi na 3-4 miesiące neetowania.
#kolchoz
@Maupa122: nie wiem jak tb ale ja bym miał odwage do neetowania przy kwotach rzedu 50k oszczędności odłozynych - co jak co, to podczas neetu sie nie zarobi(niestety).
Oczywisciie jesli ktos dobrze zyje z rodzicami albo odnalazl by się dobrze na wynajmowanym pokoju, to nie widze wtedy przeciwskazań. Dla mnie neet w odpowiednich warunkach to kawalerka w malym/srednim/dużym miescie co jednak generuje spore koszty.
  • Odpowiedz
@eldzej_10: Zachęcam do dodawania na czarną listę osobnika @cwlmod

Na wykopie nie powinno być miejsca dla zakompleksionych małych ludzików którzy odbierają komuś możliwość godnego życia, tylko dlatego że ktoś zarabia minimalną i ma takie a nie inne kompetencje. Pomimo swojego wykształcenia i niezłych zarobków, nigdy w życiu nie przyszłoby mi do głowy nie powiedzieć w mojej Pracy sprzątaczce "dzień dobry". Ale to może jest tylko kwestia wychowania i szacunku
e.....0 - @eldzej_10: Zachęcam do dodawania na czarną listę osobnika @cwlmod 

Na w...

źródło: comment_1659005390BZTP3gydbgp9bbaIUK6lzn.jpg

Pobierz
Potrzebuję rady. Dostałem propozycję pracy w swojej docelowej branży na interesującym mnie stanowisku- czyli bullseye niby. Dostałbym osobę nad sobą która by mnie wdrożyła w pracę, bo świeżak po studiach jestem bez doświadczenia w branży.
Problem jest jednak taki że praca na projektach w kraju i za granicą w formacie chyba 6/1 albo 9/2 (to jest zależne od rodzaju projektu). Dojazd na miejsce i zakwaterowanie po stronie pracodawcy.
Zarobki które mi zaproponowali to 11€/h netto, praca po 10h dziennie w dziale BHP. Wychodzi może z 220h przez 4 tygodnie wiec ok 2400€ zarobku.
Obecnie zarabiam u siebie w pracy w budżetówce ok 5,5k netto PLN, praca 25km od domu, 8h pn-pt, biurowa praca w klimatyzowanym- ogólnie chillera. Brak większych szans na awans czy znaczące podwyżki bo jak to w państwowych ścieżka kariery kończy się tam gdzie twoje znajomości.

Co byście zrobili? Zmienili pracę i łapali doświadczenie w branży, kosztem życia prywatnego (może związku) czy żyli spokojnym życiem w budżetówce mając #!$%@? jaja na wszystko w tym na rozwój i perspektywy.

Która opcja?

  • Zmiana pracy 63.7% (58)
  • Pozostanie w obecnej 36.3% (33)

Oddanych głosów: 91

@AryanWonderBoi: zaryzykuj. Jak zostaniesz tu, gdzie jesteś, to za kilka lat zaczniesz wyklinać że nie masz możliwości rozwoju. A tu przez jakiś czas popracujesz w delegacjach w firmie, gdzie będziesz mieć mentora który wszystkiego Cię nauczy. I wejdziesz w branżę, w której będziesz mógł zmieniać firmy. Tym bardziej że kasa przyzwoita i nie zbiedniejesz.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 11
W tym tygodniu kazali na 5 dni wrócić do januszexu bo klient przyjeżdża i chcą żeby ludzie w burze byli. Czwarty dzień wstaje i jadę godzinę do biura, wracam - a jakże też godzinę. Jestem skrajnie wyczerpany, po powrocie nie mam siły na nic, jedynie co to chwilę pograć i spać. Zastanawiam się jak wy możecie chodzić do tej pracy zamiast robić zdalnie, przecież to jest chore. No robota z biura powinna