Siemka!

Mam kłopot z jednym takim "pyszałkiem" z mojej roboty, któremu bliżej do takiego sebixa niż do normalnego ziomka. Pracuję tam od niedawna i od początku ten typ próbuję mnie zdominować śmieszkując ze mnie (lekkie docinki) i trącając mnie barkiem oraz uprzykrzając i sabotując mi moją robotę. Zaczynam mieć tego dość, oczywiśćie mógłbym pójść do kierownika, który mógłby mu przywrócić myślenie lecz chciałbym coś sam zdziałać, typ próbuję zgrywać typowego luzaka, któremu
johnny_tsunami - Siemka!

Mam kłopot z jednym takim "pyszałkiem" z mojej roboty, kt...

źródło: comment_1624978940kJ5C5mJOxhnTDs3XqZa6vx.jpg

Pobierz
Ah praca. Robisz coś źle, bo jesteś nowy, to jesteś #!$%@? przez współpracownika. Zapytasz o coś, dostajesz opryskliwą odpowiedź.

Czasami zastanawiasz się czy zrobić coś "na czuja" licząc, że się uda, czy znów być zmuszonym do zadawania pytań i słuchania odpowiedzi, w której sprytnie ukryte są słowa "Jesteś debilem, jak możesz tego nie wiedzieć".

Przełożony nic z grobową atmosferą nie zrobi, sam jest ofiarą ataków. Babki z pracy są jak harpie które
@NexciaK: zależy od skali błędu. Tutaj pewne rzeczy są uznawane za błąd mimo, że można je zrobić na każdym etapie pracy, często ja dostaję coś, gdzie inny pracownik nie wykonał swojej części roboty. I spoko, nie musiał, bo dla mnie to jedno czy dwa kliknięcia i działam dalej. I podkreślam, nie zaburza to harmonii, nie wpływa negatywnie na nic. Zwyczajnie babki przyzwyczaiły się do innego wykonywania zadań. Mimo, że jest skrypt
  • Odpowiedz