W dni takie jak #wielkanoc zdaje sobie sprawę że całą swoją młodość spędziłem w warunkach jak pic rel. Wstyd mi zawsze było zapraszać przyjaciół czy znajomych by widzieli w jakich warunkach przyszło mi żyć.
Wyprowadziłem się zaraz po liceum w wieku 19 lat i dziś prawie 10 lat poźniej jako dorosły facet mieszkam wygodnie na swoim w normalnych cywilizowanych warunkach w mieście oddalonym o 200km.
Niestety moja rodzina (mama i moja starsza
samsepiol - W dni takie jak #wielkanoc zdaje sobie sprawę że całą swoją młodość spędz...

źródło: IMG_2570

Pobierz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Nic mnie tak nie wkurza i nie boli jak przeczytanie wiadomosci i nie odpisanie. W ogole zauwazylem ten trend u wiekszosci "znajomych". Jestem po 30 i mam wrazenie ze wiele relacji mi wygasza i jak ja np. nie zaproponuje spotkania lub nie wyjde z inicjatywa lub nie napisze to w ogole ta osoba by sie nie odezwala...

- Kolezanka nr 1: z pracy, zawsze super fajny kontakt, ale jak
mirko_anonim - ✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Nic mnie tak nie wkurza i nie boli jak przecz...

źródło: d5c738cf-b7eb-4bfd-bc87-d1331ec4e6be.sized-1000x1000-1

Pobierz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Eh Mirki, czuje się wypalony jak #!$%@?. IT here i nie wiem co zrobić. Moja praca "nie jest widoczna" gołym okiem, nie porozmawiam z ludzmi innymi niż z branży o tym, bo jest mina w stylu "co on #!$%@?", pasek na koniec miesiąca dawno przestał cieszyć. Tym czasem ostatnio znajomy stolarz zrobił nam fronty do kuchni, blat, półki, szafkę, poskładał wszystko i cyk, efekt jego pracy za chwile było
@mirko_anonim: Nie wiem czy ci współczuć czy #!$%@?ć. Widać, że masz kolego jakiś problem z agresją i nie wiem o co chodzi, ale spróbuję, może coś to da. Jest kilka różnic - po pierwsze, złożyć stół możesz sobie sam, na YT jest milion osób które w tydzień czy dwa rzeźbią kołyskę dla dziecka, kupić narzędzia i materiały też możesz, stać cię. Piękna może nie będzie, ale da się zrobić. Tak samo
#zwiazki #logikarozowychpaskow #feelsbadman #feels #zalesie #tldr #smutnazaba

Uwaga, będzie długi wysryw. Jeżeli nie chce ci się brnąć w emocjonalne żale w tematach relacji i związków to scrolluj dalej.

W sobotę dowiedziałem się, że dziewczyna, z którą przez ostatnie 4 miesiące budowałem fajny, przyjacielski i przyjemny związek z perspektywami, ma zamiar wyprowadzić się do miasta oddalonego o 500 kilometrów razem z bliskimi przyjaciółmi, którzy są dla niej jak rodzina.

Chce się odciąć, bo
Jak jechałem do pracy to wysiadły mi hamulce i zarysowałem autobus na wąskiej drodze, swoje auto porysowane i jeszcze z 1000 zł trzeba będzie dać za szkodę(,) , jeszcze teraz kiedy zmieniłem prace i mam próbna okres 3,5 na rękę i nic oszczędności (,)(°° #zalesie #samochody #feelsbadman
Wychodząc o 19 spotkałem chłopaka(lat oko 16-17), zapytał która godzina bo się z kimś umówił i czeka. Myśle ok, polecieliśmy do znajomych teraz wracamy chłopak śpi na klatce, pytamy go z żoną czy go gdzieś nie podrzucić jakoś mu pomóc, całkiem odmówił. Weszliśmy do mieszkania i moja zrobiła kanapki na szybko i mowi zanieś mu i butelkę mineralnej. Tak zrobiłem, spaliłem z nim fajke, chłopak trochę popił, miał się z kimś spotkać,
Za miesiąc jest wesele brata szwagra. I zaprosił mnie, rodziców, wszystkich z naszego domu. Święta urodziny itd spędzamy razem. I teraz wchodzi moja matka że ona nie idzie bo coś tam, zasłania się że będzie wnuków pilnować, to siostra mowi że już załatwiła, że dzieci odwiezie do ciotki. A ta że już mężowi powiedziała że nie i #!$%@?. Ze zawsze robiła co jej babcia kazała co ma robić (wtf!), #!$%@? że do