Każdy z tych pojemników waży aż 90 ton pusty i 118 ton załadowany do pełna (mieszczą do 91 prętów paliwowych pociętych na fragmenty). Mają po 4,5 metra wysokości i składają się głównie z betonu zawierającego ołowiowe kulki o średnicy około 5 mm. Mimo to, poziom promieniowania pomiędzy nimi i tak jest podwyższony.
Brzmi to groźnie, ale takie nie jest, bo zasięg promieniowania jest na tyle niski, że nic nie wydostaje się poza halę. Ba, nawet w miejscu, w którym staliśmy poziom promieniowania wynosił tyle, co w domu każdego z nas. Widać to zresztą na jednej z załączonych fotografii, gdzie licznik Geigera wskazuje wartość 110 nanoSiwertów na godzinę (czyli 0,11 mikroSiwerta na godzinę). Dla porównania, podczas lotu samolotem na wysokości przelotowej jesteśmy narażeni na 35-krotnie wyższe promieniowanie wynoszące do 4 mikroSiwertów na godzinę.
Pewnie
#przegryw