Czołem,
Update moich (nie)treningów. Nie wrzucam niczego od dłuższego czasu, bo jestem trochę w kropce #wrak. Problem z kolanem który zaczął się w 2019 w sumie trwa do teraz i skutecznie mnie hamuje. Końcem zeszłego/początkiem tego roku było już całkiem nieźle, bez objawów więc mogłem coś tam działać. Niestety nie na tyle, żeby być z tego zadowolonym. Chondromalacja III/IV jako główny problem - bolesne, ale nie na tyle, żeby
Update moich (nie)treningów. Nie wrzucam niczego od dłuższego czasu, bo jestem trochę w kropce #wrak. Problem z kolanem który zaczął się w 2019 w sumie trwa do teraz i skutecznie mnie hamuje. Końcem zeszłego/początkiem tego roku było już całkiem nieźle, bez objawów więc mogłem coś tam działać. Niestety nie na tyle, żeby być z tego zadowolonym. Chondromalacja III/IV jako główny problem - bolesne, ale nie na tyle, żeby
![bdm_bq - Czołem,
Update moich (nie)treningów. Nie wrzucam niczego od dłuższego czasu...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/comment_16543409257A5j1yG1Up88ZGKm8c4D8k,w400.jpg)
źródło: comment_16543409257A5j1yG1Up88ZGKm8c4D8k.jpg
Pobierz
Update, (nie)treningowy. Chciałem tu prowadzić dziennik, niestety jeszcze trochę poczekam. Obiecuję to robić jak tylko będę w stanie wrócić do "pełnych" treningów.
Jakoś za dwa-trzy miechy mam operację kolana. Nie trenuje dołu (po za RDL i okazyjnym klasykiem) od sierpnia. Zależnie od tego, czy chrząstka odchodzi od kości i czy uszkodzenia są rozległe (zrobiłem w sumie 5 MRI, ale trzeba ocenić endoskopowo) czeka mnie albo shaving chrząstki i ewentualnie membrana kolagenowa, albo metoda autologicznego przeszczepu chondrocytów (AIC). Polega to na pobraniu komórek z chrząstki w innym miejscu, namnożeniu w laboratorium przez 4-6 tygodni i wklejeniu na kleju tkankowym powstałej masy w miejsce ubytków. Problem z AIC to długi czas powrotu do zdrowia. Nie można tego obciążać, powrót do sportu to kilka miesięcy, do pełnej sprawności 9-12msc ( ͡° ʖ̯ ͡°) dla kogoś kto od 13 roku życia regularnie uprawia sporty, pracuje w dużym stopniu "na nogach". chodzi po górach, to będzie ciężki etap w życiu.
W końcu trafiłem na kumatego lekarza - dr Stanisław Kruk - gdyby ktoś szukał na południu Polski. Przez ostatnie trzy lata uprawiałem turystykę po gabinetach fizjo i ortopedów. Gość jako jedyny poprowadził to od a do z i rozumie, że podejście do osoby aktywnej i żyjącej ze sportu jest inne niż do kogoś komu to, czy będzie mógł biegać maraton, albo dźwigać 3 paki z ziemi nie robi różnicy. Chociaż fun fact, gość chyba ciągle myśli