39-letnia pani Agnieszka pracowała w stolarni. Gdy czyściła jedną z maszyn, inny tam zatrudniony włączył urządzenie. W konsekwencji kobieta straciła połowę dłoni i ma poważnie uszkodzone przedramię prawej ręki. Prokuratura uznała, że winnym dramatycznego wypadku jest pracodawca.
Kilkadziesiąt osób zebrało się przed siedzibą starostwa, aby protestować po śmierci pani Justyny (32 l.), która zmarła po 7 godz. czekania na SOR Szpitala Powiatowego w Dębicy, nazywanego przez mieszkańców "umieralnią". Zdaniem rodziny personel popełnił szereg błędów, które doprowadziły do zgonu.
@sasik520: Kiedyś na Wiśniowej w szpitalu mieli dyżur chirurgiczny... Przyszłam zaraz na początku meczu, chyba Polska - Portugalia. Pierwsza w kolejce musiałam czekać, aż mecz się skończy :) innym razem lekarz dyżurujący badał mi kończynę przez rajtki i spodnie... Spojrzałam później na pieczątkę na zaleceniach a tu niespodzianka! Ginekolog-położnik :D
@tomas7: ze zwichnięciami, złamaniami i rozcięciami tylko na Dobrzyńską. Wolałabym doczekać w domu do rana niż się pchać na SOR. Pewnie nawet byłoby szybciej
@interpenetrate: pewnie wenlafaksyna, ha tfu na nią. Tez nie wiem co dalej ;(. Lekarz zawsze zdziwiony, jego zdaniem po tych koktajlach powinien być przynajmniej 8/10 nastroj. Byle do przodu
Urzędy stanu cywilnego są przepełnione. Ale wcale nie dlatego, że Polacy biorą tak dużo ślubów, tylko dlatego, że rezygnują ze ślubów kościelnych na rzecz cywilnych. Pustoszeją także sale podczas lekcji religii oraz kościoły podczas mszy. Kościół nie bada jednak aktów apostazji, bo uważa,...
@AlbertWesker: same here, wykorzystaliśmy lockdown i wzięliśmy ślub chwilę przed rozluźnieniem ograniczeń. Po ślubie do domu na pomidorową ;) same plusy.
@prostyczlowiek123: gratki Mireczku. Trzymam kciuki i nie słuchaj tych co mówią o ciężkim schodzeniu z wenlafaksyny. Jeśli tylko czujesz się ok, to znaczy że było i będzie warto
Od lekarza oczekujemy właściwego rozpoznania choroby i wyleczenia. Trudno jednak, by spełnił on oczekiwania pacjentów, skoro może być obciążony kosztami badań diagnostycznych. To oznacza, że lekarzowi grozi kara za to, że chce dowiedzieć się, co dolega choremu. Jest szansa, że może to się zmienić.