Mirki kupiłem na allegro lokalnie dysk twardy 4TB, cena była okazyjna, stan sprzętu określony jako "bardzo dobry". Nawet w wiadomości prywatnej pytałem sprzedającego, czy ten dysk jest ok, to napisał, że "jest w 100% sprawny".
Kiedy dotarł, podłączyłem go do PC-ta i okazuje się że ma ponad 65 tys. (!!!) bad sektorów. Windows w ogóle nie czyta go jako magazynu. W oknie mój komputer nie wyświetla się ikona tego dysku. Poniżej link do zdjęcia z CrystalDiskInfo.
https://ibb.co/xCVnjD1
Masakra jakaś. Widziałem 10-100 bad sektorów ale 65 000?! Przecież to się tylko na śmietnik nadaje. Nie zapłaciłem dużo, bo trochę ponad 100zł ale przecież i tego szkoda.
Z
Kiedy dotarł, podłączyłem go do PC-ta i okazuje się że ma ponad 65 tys. (!!!) bad sektorów. Windows w ogóle nie czyta go jako magazynu. W oknie mój komputer nie wyświetla się ikona tego dysku. Poniżej link do zdjęcia z CrystalDiskInfo.
https://ibb.co/xCVnjD1
Masakra jakaś. Widziałem 10-100 bad sektorów ale 65 000?! Przecież to się tylko na śmietnik nadaje. Nie zapłaciłem dużo, bo trochę ponad 100zł ale przecież i tego szkoda.
Z
Teraz otrzymałem wiadomość, że reklamacja została uznana przez producenta i otrzymam zwrot pieniędzy za akumulator. Powiedziałem sprzedawcy, że chciałbym otrzymać również zwrot kaucji (30zł) a sprzedawca na to, że tych pieniędzy nie otrzymam i że może mi ewentualnie dać jakiś inny, stary akumulator.
Tylko że jestem na tym stratny, bo choćbym sprzedał na złomie ten aku, który otrzymam od sprzedawcy, to dostanę za niego max 15zł a kaucję zapłaciłem w wysokości 30zł.
Jak to wygląda od strony prawnej? Czy sprzedawca przy zwrocie pieniędzy w ramach gwarancji za akumulator nie ma obowiązku zwrócić kupującemu również tej kaucji?