Gdzie dochodzi do zderzeń? Niespodzianka - na przejeździe. Dodatkowo w tym przypadku prawo nic nie mówi o wtargnięciu na przejazd rowerowy, więc wina idzie na konto kierowcy.
Martwi mnie trochę narracja portali motoryzacyjnych, która tak na serio jest niebezpieczna zarówno dla kierowców jak i dla rowerzystów.
Nie widzę tu winy matki. Wraz z dziećmi jechała powoli kolumną.