Naukowcy pracujący od lat nad projektem "Human Genome" twierdzą, że dokonali niezwykłego odkrycia. Zasugerowano, że tak zwana niekodująca cześć sekwencji w ludzkim DNA jest de facto formą kodu genetycznego, pozostawioną przez inżynierów pochodzenia pozaziemskiego, którzy postanowili na drodze manipulacji genetycznej poprawić żyjące tu istoty. Grupa naukowców badających ludzki genom już przed dekadą odkryła, że aż 98 proc. sekwencji ludzkiego DNA zawiera kod genetyczny niekodujący białek. Od dawna już pojawiały się teorie, wedle
@ntdc: Chryste Panie. Nie kod genetyczny, a informacja genetyczna. Najczęściej pojawiający się błąd rzeczowy w newsach związanych z genetyką.
Geny to z definicji sekwencje kodujące, zawierające informację o budowie białek. Sekwencje niekodujące to introny. Więc mieszanie pojęć już zaniża wartość intelektualną każdego "artykułu" tego typu. No ale fajnie się czyta teorie spiskowe, wiem xD
@medevacs: no właśnie to. Kod genetyczny jako sposób odczytywania informacji. Porównaj to do liter w książce i łączenie ich w słowa. Same litery stanowią informacje genetyczną ale dopiero po odkodowaniu w odpowiedni sposób tworzą słowa mające znaczenie.
Cechy kodu genetycznego i sposób odczytywania jest znany od dawna i niezmienny. Zmienia się informacja genetyczna. To właśnie mylenie pojęć o których wspominam ʕ•ᴥ•ʔ
O tak xD lubię słuchać szur szur o metodzie PCR. Gdyby tylko ludzie wiedzieli ile rzeczy zostało dzięki temu opracowanych... Sam jeszcze na studiach projektowalem startery itd. bez gotowych kitów, by poznać pcr od podszewki. Ale ktoś na kiblu poczytał o pcr i chooy, wie lepiej XD
Świat mi się zawalił... Właśnie się dowiedziałem, że w słowniku nie ma słowa "metłe", np. To danie jest metłe. Na Kaszubach i okolicach tak określa się potrawy niedoprawione i niedosolone, bez smaku. Jak się mówi u Was xd?
Biolog here - mowa o mimetyzmie, popularnie zwanym kamuflarzem. Upodobnianie się organizmu do otoczenia w którym przebywa (kora drzew, porosty, liście, koralowce itd.) w celu uniknięcia potencjalnego ataku drapieżnika. Ciekawym z punktu wpływu człowieka na środowisko jest przypadek krępaka nabrzozaka, zapraszam do lekturki w internecie (。◕‿‿◕。)
@milurit: mimikra, jak słusznie mirki wyżej napisały, tyczy się udpodabniania organizmu do organizmu potencjalnie drapieżnego (np. nie wszystkie owady w żółto-czarne pasy cię użądlą i nie są to "dzikie osy" ( ͡°͜ʖ͡°)) lub potencjalnie trującego/niebezpiecznego dla napastnika (np. ubarwienie części żab tropikalnych ma sugerować zawartość silnych substancji trujących, nie jedz mnie bo umrzesz (⌐͡■͜ʖ͡■)) albo zupełnie
@lunaexoriens: no mniej więcej w dużym skrócie tak to wygląda xD jeśli hipotetyczny żuczek czerwony jest pożerany przez drapieżników i te nie przekazują swoich genów, to cechą pożądana i utrwalana w populacji jest np. Gen odpowiadający za inna barwę, ciemniejsza czy mniej "atrakcyjną" dla drapieżnika. O tym w jakim czasie mogą zajść takie zmiany wynikające z presji środowiska można poczytać np. o melanizmie przemysłowym i krepaku nabrzozaku, polecam gościa (
@dziendobrry: łatwiej wypiąć się z niby-żądłem niż wyhodować sobie sprawny ( ͡°͜ʖ͡°) podobnie u rybek, które widzi się w każdym oceanarium - ciemna okrągła plamka w przydupnej części ma robić za "sztuczne oko" typu "widzę cię jak się za mną skradasz". Wiadomo że raczej nie zawsze trik działa ale jest to łatwiejsze niż prawdziwe oko z tyłu ciała xD
Nawet jakbym chciał pójść do psychologa/psychiatry/psychoterapeuty (nie wiem czym to się różni) to nie wiedziałbym co tej osobie powiedzieć.
- no wiesz czasem się gorzej czuję, ale nie na tyle żebym nie wstawał z łóżka. Nie chcę się zabić ale też nie chce tak żyć. To nie jest tak że jest dobrze albo niedobrze... Wydaje mi się że jest coś nie tak. - co? - nie wiem - dobrze, należy się 300zł xD
@Ringkobing: ja przed pierwsza wizyta długo zwlekalem z tego samego powodu xD bagatelizujac swoje problemy, umniejszając bo inni mają gorzej, w sumie nie ma tragedii, tylko ja jestem p---a etc xD wymyśliłem w końcu co mogę powiedzieć na początku a i tak wyszło inaczej. Dostałem dużo pytań naprowadzających, babka dopytywala o ogólne rzeczy np. Co jest źródłem stresu, czy praca mi odpowiada, czy w rodzinie wszystko okej, czy myślę że
Diagności laboratoryjni pracują w stacjach sanepidu lub krwiodawstwa, w zakładzie patomorfologii czy medycyny sądowej. To oni określają poziom cukru we krwi, ale też wykrywają komórki nowotworowe w pobranym materiale. Czy to opłacalny zawód?
@Vena_cava1995: kolega z branży pozdrawia ʕ•ᴥ•ʔ poza mikrobiologiczna, w której jest tak jak mówisz, weźmy to badanie moczu pod lupę ( ͡°͜ʖ͡°) aparat wypluwa wynik po minucie, chce żeby zrobić dodatkowo osad w moczu. Cyk na drugi aparat, po minucie masz na ekranie od z-------a zdjęć tego co zrobił aparat i co uważa np. za nabłonki, erytrocyty, szczawiany etc. No
Jakie badania robi się na mózg dla rozwoju, jakie procesy mózgowe się dzieją w nim, EEG? Żeby włożyć mózg pod odpowiednie urządzenia które sprawdzają aktywność umysłu. Widziałem np. na necie takie obrazy jak np. jak wygląda mózg osoby uzależnionej i była taka dziura na środku w nim że nie było aktywności neuronalnej. Są jakieś ośrodki tego typu? Polecacie coś, korzystaliście z czegoś takiego? #pytanie #produktywnosc #eeg
O ludzie... Pracuje w labie, który robi zarówno "zwykłe" badania diagnostyczne jak i te na covid, od wyboru do koloru. Pod labem jest namiot wymazowy, pod nim od 7 sznur samochodów, mnóstwo osób robi wymazy prywatnie, czesc w ramach NFZ. Dodatkowo od miesiąca non stop setki prywatnych zleceń na testy kasetkowe i na przeciwciała. Ludzie sami to kupują. Każdy wykonany test i dodatni wynik musi być zglaszany pod koniec dnia do sanepidu.