Wpis z mikrobloga

Czym się różnią raki od raczków od nakładek antypoślizgowych i co z tego będzie odpowiednie dla początkującego zimowego górołaza? (No dobra, może nie tak w ogóle początkującego, ale dopiero od 2 lat się nieśmiało zapuszczam na ośnieżone szlaki o niewielkiej trudności.

Niech ktoś będzie miły i doradzi, co kupić, żeby móc się bezpiecznie poruszać po takich trasach, jak np. Babia Góra (już co prawda byłem zimą, ale bez sprzętu jednak nie polecam :P ), Kasprowy czy Wołowiec.

#gory #tatry
  • 25
@hard1: nakładki antypoślizgowe to guma ze stalowymi kuleczkami. Zarąbiste na śliski chodnik, ale w śniegu nic nie dadzą. Raki to takie kilogramowe zębiska na butach. Raczki są pomiędzy, pewnie wystarczą na wielu szlakach, ale wszystko zależy od warunków, dość ciężko coś powiedzieć przed wyjściem.

Raki pozwalają na wbijanie się czubami w lód, zarówno raczki jak i nakładki zakładają stawanie całą stopą
@pilot1123: Dzięki, choć w sumie tyle, to już mniej więcej wiem. A tak bardziej praktycznie?
Raki są też dla początkujących, czy na proste (nieeksponowane) szlaki wystarczą raczki?
Nakładki w góry mają sens, czy w ogóle?

EDIT:
Może bardziej konkretny przykład z mojej strony: chcę iść w zimie na Kasprowy. Szlak będzie pewnie wydeptany, ale śliski. Bez sprzętu będzie ciężko (przerabiałem to już na Babiej), więc przydało by się coś do "trzymania"
@hard1: uważam, że jeśli nie jesteś pewien to lepiej mieć raki. Raczki łatwiej zdjąć (jak masz 5m lodu na szlaku a potem luz), lepiej się w nich chodzi po skale. Raki wymagają twardszych butów, mocno obciążają łydkę (zwłaszcza jak idziesz frontalnie na palcach), ale czasem bez nich może być kiepsko.

Nakładki nadają się na przejście Kościeliską czy Chochołowską, często są wylodzone, mimo że w górze śniegu jest niewiele i nie przeszkadza.
@pilot1123: A taki sprzęt jest uniwersalny, czy dobiera się do konkretnych butów?
Masz może coś do polecenia (od razu mówię, że bardziej zależy mi na jakości i trwałości niż najniższej możliwej cenie)?
@pilot1123: Jeszcze nie kupowałem, więc mogę zmienić plany. Co lepsze będzie Twoim zdaniem?
Tylko może bez zbytnich szaleństw cenowych, bo i tak jakbym chciał nakupić wszystkiego sprzętu, który mi się marzy, to pewnie by ze 2-3k poszło od razu.
@hard1: Wydaje mi się że lepiej kupić najtańsze raki (Campy Stalkery czy CT Nupste, chociaż mają złą sławę) i dołożyć do butów, za 500 zł powinieneś być w stanie kupic coś sensowniejszego. Nubuk z goretexem powinien być ok, podeszwa o twardości B, decathlonowy wynalazek będzie bardzo przemakał, a zimą często się chodzi w mokrym.

Raczki raczej wystarczą w Beskidach (może czasem poza Babią, ale też bez tragedii), w Tatrach trzeba się
@hard1: Do raków potrzebujesz buty ze sztywną podeszwą , te z decathlonu się nie nadają do raków.

Ja zaczynałem od kupienia dobrych butów i raków , potem dorzuciłem jeszcze antypoślizgowe nakładki z biedronki ( coś podobnego do tego http://www.sklep-presto.pl/product-pol-53607-Nakladki-antyposlizgowe-na-buty-Track-Bushmen.html?gclid=CLbt_tXY9c8CFeyT7QodWTAL9g&gclsrc=aw.ds , tylko za 15 zł - pewnie do znalezienia na alledrogo )

Trzeba się liczyć z tym że te nakładki się rozpadną w 1-2 sezony, ale za taką cenę nie jest szkoda
@pilot1123: A jeszcze jedno: czy jest w takim razie sens kupować tylko raki? Czy zarówno raki i raczki warto mieć? (hmm, tylko co wtedy - zabiera się oba na wycieczkę i zmienia w razie potrzeby?)
@matrixkubas: nakładki mogą się na pierwszym podejściu w głębokim śniegu rozpaść, nie wytrzymują zbierania się śniegu pod nimi. Przerabiałem ;)

@hard1: jak masz mieć jedno i plany tatrzańskie to wystarczy kupić tylko raki. Pewnie z czasem ogarniesz kiedy by nie były potrzebne i zabrał byś raczki, ale to musisz sam stwierdzić.
@hard1: Kup sobie porządne buty na twardej podeszwie i raki. Nie baw się w żadne półśrodki, bo z nakładek często wypadają kolce, a raczki nie mają zębów atakujących z przodu, więc jak się trafi jakiś krótki, ale bardziej stromy kawałek szlaku to zaczyna się ekwilibrystyka. Dodatkowo na twoim miejscu zaopatrzyłbym się w odporne na przecięcia stuptuty (np. polskiego wisporta), bo nie mając doświadczenia można sobie łatwo pociąć spodnie i buty.
@korri: Kurde, człowiek chciał sobie coś za 2 stówki kupić do chodzenia po niezbyt trudnych szlakach w zimie, a tu się okazuje, że trzeba będzie 1000 - 1500 zł wydać...


Dobra, a tak serio, to potwierdzasz moje obawy, o których pisałem wcześniej - że raczki mogą być niewystarczające na stromych podejściach.
I o stuptutach też cenna uwaga, bo patrząc na to jak mam zawsze uwalone błotem wewnętrzne strony nogawek, to przy
Pewnie z czasem ogarniesz kiedy by nie były potrzebne i zabrał byś raczki, ale to musisz sam stwierdzić.


@pilot1123: No wiadomo, że jak się zdobędzie trochę doświadczenia, to już będzie prościej, ale bez doświadczenia lepiej podpytać.
Dobra, dzięki za rady. Już mniej więcej wiem, co będzie potrzebne.
@hard1: Nie wiem jakie masz aspiracje górskie w szerszej perspektywie, ale ta zabawa bardzo wciąga:

Jeśli chcesz niezobowiązująco pochodzić zimowo po Tatrach, to idź do wypożyczalni i weź komplet sprzętu (raki, twarde buty, czekan) i idź na ten Kasprowy, czy gdzie tam chcesz i zobacz czy Ci to w ogóle odpowiada.

Jeśli kręci Cię powietrze pod nogami i pionowe ściany to koniecznie pojaw się w lutym w Krakowie na TryTool'u -
@korri: Oj, wiem, że góry bardzo wciągają! Odkąd mieszkam w Krakowie (3 lata), to co sezon robię kilkanaście wypadów na okoliczne mniejsze lub większe szczyty. Więc poza-zimowe doświadczenie jako takie mam, w góry zimą się dopiero wkręca. Ale raczej myślę długoterminowo, niż na zasadzie jednorazowego spróbowania (czyli wniosek sam się nasuwa: kup gościu dobry sprzęt ;) ).

to koniecznie pojaw się w lutym w Krakowie na TryTool'u

Byłem tam rok temu,