Strasznie mnie #!$%@?ą byli alkoholicy którzy po tym jak przestali pić zaczynają umoralniać wszystkich dookoła. Wyjedziesz sobie gdzieś raz do roku ze znajomymi i jest okazja aby napić się jednego piwa w fajnych okolicznościach i wtedy wjeżdża nasz moralizator:
- alkohol to syf, nie wiem jak może to to pić
- ja już nie pije, bo zdałem sobie sprawę jak to gówno niszczy życie, też wam polecam
- to wszystkim się tak
- alkohol to syf, nie wiem jak może to to pić
- ja już nie pije, bo zdałem sobie sprawę jak to gówno niszczy życie, też wam polecam
- to wszystkim się tak




































W trakcie wyprawy piesek wypadł z jeepa, czego nikt nie zauważył.
Biegnie za samochodem, biegnie i biegnie, lecz ich nie dorwał.
Nagle słyszy gdzieś za sobą szelest i kątem oka dostrzega zbliżającego się lamparta.
Pudelek zadrżał ze strachu, przed oczami przeleciało mu całe życie.
Wtem jednak patrzy, a kawałek dalej w trawie leżą jakieś poobgryzane szczątki: