Jestem po wizycie w lokalnym WCR w związku z otrzymaniem karty powołania i wezwaniem na "ćwiczenia" wojskowe. Jaki to jest cyrk, to aż się w głowie nie mieści.
Na wejściu emeryt na portierni dosłownie darł do mnie mordę, bo nie wziąłem ze sobą tej karty powołania.
Potem kazali mi tam czekać 40 minut, aż któryś trep łaskawie do mnie wyjdzie, bo wcześniej łazili sobie po korytarzu tam i z powrotem.
A
Na wejściu emeryt na portierni dosłownie darł do mnie mordę, bo nie wziąłem ze sobą tej karty powołania.
Potem kazali mi tam czekać 40 minut, aż któryś trep łaskawie do mnie wyjdzie, bo wcześniej łazili sobie po korytarzu tam i z powrotem.
A












































źródło: image_picker_D4043602-750E-4140-ADEF-6EEF67DBBFA1-4373-00001714530D1570
PobierzPrzecież zazwyczaj to są postawione jakieś wirtualki, dużo firm na też tzw. przesiadki żeby dostać się do innych części sieci i to jest postawione na jakimś serwerze w szafie, nie na jakimś mitycznym dodatkowym PC za ścianą u Anetki XD