Wpis z mikrobloga

@typ53B raz bojąc się o żonę z powodu zimy, namówiłem ją na podróż pociagiem na dystansie 150 km. wcześniej jeździła autem, ale miały być opady śniegu, więc mówię: pociąg.
rezutlat: 4 h stania w polu w nieogrzewanym wagonie (parujące oddechy) z powodu opadów śniegu. razem podróż 6h.
  • Odpowiedz
via Android
  • 17
@twardy-zawodnik Taa, wincyj pieniędzy. Przecież warszawski zbiorkom i tak już jest prawie całkowicie finansowany z podatków. Dopóki nie będzie co najmniej 4-5 linii metra to nie ma nawet co marzyć o szybkiej podróży warszawskim zbiorkomem. Należy też wziąć poprawkę na to, że wraz z wprowadzeniem nowych linii metra magistrat kasuje linie autobusowe, co w razie awarii metra paraliżuje dojazd gdziekolwiek.
  • Odpowiedz
via Android
  • 21
@JAuStURYErSE Jak ty pracujesz na minimalną, nie masz znajomych, rodziny i twoim jedynym celem w życiu jest wstanie rano i pojechanie do pracy żeby z niej wrócić i pójść od razu spać i tak w kółko to bardzo fajna wolność XD.
  • Odpowiedz
via Android
  • 26
@advert Spoko, jak chcesz kilka "dniówek extra" w miesiącu spędzić w smierdzącym, trzęsacym się i zapchanym zbiorkomie to spoko. Ja ci tego nie zabraniam. Mój czas jest zbyt wiele wart.
  • Odpowiedz
transport publiczny, zwłaszcza do mniejszych miejscowości, jest niewystarczająco finansowany, więc każdy kolejny wpis jakiegoś zenka, że on ze swojego Pierdziszewa czy do pierdziszewa szybciej dojedzie passatem niż autobusem i haha, zbiorkom zaorany, jest wyłącznie wyrazem ignorancji


@advert: wyrazem ignorancji to są lokalni aktywiści którzy prowadzą politykę antysamochodową nie oferując żadnej sensownej alternatywy. Najpierw należy usprawnić komunikację miejską, a dopiero potem myśleć o ograniczaniu ruchu samochodowego
  • Odpowiedz
@typ53B: Te 45 minut autem na tej trasie to raczej wynik z tych w mocno sprzyjających warunkach. Ale fakt, wybierając transport publiczny na mocno nietypowej trasie, gdzie jest mnóstwo przesiadek robi się problem, bo albo trzeba wziąć duży zapas, żeby w razie opóźnień pierwszych połączeń nie spóźnić się na przesiadkę (choć wtedy złośliwość losu często powoduje, że pojazd w który się przesiadamy się spóźnia), albo ryzykować scenariusz jak w obrazku.
  • Odpowiedz
@typ53B Typ opisuje wyjątkowa sytacje skoro wspomina o autobusach zastępczych. Jak na remont na trasie to niech przez jakiś czas jeździ samochodem.
Komunikacja w wawie jest bardzo dobrze zorganizowana akurat. Nie ma na co narzekać.
A ty oczywiście wszystko sprowadzasz do absurdu
  • Odpowiedz
@typ53B: @Ludzik90 Ktoś naprawdę pisał artykuł pod tezę. Tramwajem długo się jedzie do centrum, przecież mógł podjechać tramwajem do Alei Zielenieckiej i przesiąść się na Stadionie albo na Wschodnim
  • Odpowiedz
@typ53B: Do Wiatraka przylega ulica Wiatraczna na końcu, której znajduje się stacja Warszawa Grochów, z której bezpośrednio jedzie pociag do Ożarowa Mazowieckiego. Pociag przyjezdza 7:02 i na miejscu 7:38, a później 7:32 i 8:07 na miejscu. Jak ktoś chce coś napisać pod tezę to mógł trasę do tego Ożarowa ogarnąć przez Gdańsk, to by jechał z 8 godzin.
  • Odpowiedz
@typ53B: i to WAWA gdzie zbiórkom działa najlepiej w Polsce.
Śmiało wywalny auta z innych miast na pewno dobrze się to skończy :P

Zawsze kijem nie marchewka, eh amatorzy.
Najpierw zróbmy ZAJEBISTY zbiórkom kupę park and ride dookoła miast. Z którego zapierdzielas tramwaje co parę minut. Bym miał czas dojazdu podobny jak autem a nie musiał się męczyć w szukanie miejsca parkingowe wtedy to byłaby alternatywa.
  • Odpowiedz
via Android
  • 1
@dombol Ja dojeżdżam samochodem 25 km z Pruszkowa na Jagiellońską, przy sprzyjających warunkach jadę 25 minut, średnio tak 35-40minut. Zbiorkomem wyjdzie mi tak 1h 20 minut przy bardzo optymistycznym scenariuszu. Koszt paliwa jest mniej więcej taki sam jak tych dwóch biletów miesięcznych czyli WKD i miejski, KM bądź SKM nie biorę nawet pod uwagę bo to jest patologia która wiecznie jest spóźniona.
  • Odpowiedz