@stanley88: To jedno, a druga sprawa to nawalone jest za dużo składników i przez to celowo obniżają temperaturę żeby ich nie spalić zanim się upiecze. Do tego niewyrośnięte ciasto przygotowane w 2 godziny, mąka tortowa, najtańsza szynka, boczek, tłusta kiełbasa, gównoser i sos czostkowy z butelki. Przepis na pitce dla chamstwa, no ale skoro smakuje to niech jedzą ¯\_(ツ)_/¯
@wesolymaruda: > Owszem Uciekał bo nie zatrzymał się do kontroli, pewnie nie miał OC, albo PJ na motor czy dlatego można ryzykować jego życie?
Czyli zaryzykował życiem w sytuacji, kiedy kara to nie dożywocie w Sing Sing, wspólna cela z Trynkiewiczem, ale mandat 500 zł. Naprawdę warto w ten sposób kalkulować.
@titus1: Dziwne historie opowiadasz. Załatwiałem taką procedurę przez sąd, w trakcie to sąsiad menda wymyślał inne warianty drogi przez co cała procedura trwała 3 lata ( l3 biegłych którym to ja musiałem zapłacić), a wszystkie koszty były po mojej stronie, łącznie ok. 10 tys. Sąsiad myślał, że zarobi na tym jakieś kosmiczne pieniądze, a jedyne co dostał zasądzone przez sąd to 700 zł za pasek 2x50 m. Bardzo się zdziwił, a
@titus1: Chodziło mi o to, że prawnik opowiadał bzdury skoro sugerował, że coś musiałbyś płacić w przypadku "przegranej", no chyba że jemu za reprezentację, ale przecież nie ma obowiązku korzystania z prawnika czy radcy. To sprawa cywilna i to wnoszący o ustalenie tej drogi ponosi koszty + to co zostanie zasądzone na korzyść właściciela działki.
@DziadzioMiecio: Być może dlatego jest te kilka sekund różnicy, między czerwonym na jezdni, a zielonym dla pieszych. Właśnie po to, żeby ten który musi się władować na skrzyżowanie na żółtym/wczesnym czerwonym, nikogo nie rozjechał └[⚆ᴥ⚆]┘
@KrwawyKefir: @snup-siup: Odsetek żuli którzy w ten sposób wymieniają otrzymywane bony jest znikomy (źródło: baba z OPSu). Jednak i na takie obostrzenia jest sposób, ci co tak kombinują po prostu idą do marketu i proponują komuś w kolejce, że za niego zapłacą bonem, a potem się rozliczają. Jednak tak jak wspomniałem, jest to marginalny odsetek. W skrajnych przypadkach to baby z opieki robią zakupy za swoich podopiecznych. Oczywiście to nie
Czy to możliwe czy nie, nie wiem.