Dla większości ludzi jestem po prostu nadal ulana, ale kiedy ważyłam 110 kg, osiągnięcie 85 kg wydawało mi się niemożliwe. Robiłam jakieś dziwne kalkulacje typu „ile trzeba nie jeść, żeby schudnąć xx kilogramów” albo klasyczne „zacznę od jutra, a dzisiaj nażre się jak świnia”. Może mogłabym ważyć 79 kg w tym czasie albo jeszcze mniej, ale hej nadal tu jestem i robię swoje (。
Niszczą męskość, zabijają kobiecość! Mszczą się, bo same przegrały swoje
Marek Miśko o strajku kobiet i obrazie kobiety w dzisiejszym świecie.
z- 94
- #
- #
- #
- #
- #
No nie no szkoda strzępić ryja.