#mocnyvlog Szafa nigdzie nie zglosil, ze ma test pozytywny i objawy, zarzadzil sobie siedzenie w domu przez doslownie niecaly tydzien na wlasna reke i #!$%@? w miasto z nieodzyskanym jeszcze zapachem i uposledzonym smakiem "bo ile mozna siedziec na dupie" XD Oczywiscie bez maski sobie śmiga.
Dziś umarła część mnie. Odszedł. 14 psich lat. Jakieś 100 ludzkich. W spokoju. Beż weterynarza, bez stresu. Wstał, wyszedł na dwór, przeszedł się, wrócił, ułożył do spania i odszedł. Kiedyś, patrząc na niego, biegającego, rozszalałego, ganiajacego za kotami, piekielnie bałem się tego dnia. Dnia rozstania. Dnia końca. Teraz już się boję. Nie odszedł nagle, jako pełni sił pieseł, w strachu i w zaskoczeniu. Przyjął to ze spokojem i akceptacją. Chciał mi pokazać,
@Bezimienny_BeZi: wiem co czujesz mireczku, mój bokser też tak odszedł, wstał przeszedł się po podwórku i położył się spać to było jakieś 10 lat temu, ale do tej pory pamiętam ten dzień( ͡°ʖ̯͡°)
Puerwsza setka w tym roku. Oczywiście nie mogłem pojechać tego jak było ładnie, tylko dziś. #wmordewind jeszcze bardziej niż wczoraj. Ale generalnie było spoko, dopóki nie dojechałem do Puszczy, bo tam błoto i płacz. Z ciekawostek, ostatnich x kilometrów przejechałem z zepsutym prawym blokiem, więc nie mogłem się wypiąć.
Jeśli chodzi o kwadraty, to chciałem sobie wyrysować ramę w oparciu o wschodnią i południową obwodnicę
Brat twierdzi, że zachowałem się jak burak na Wigilii pracowniczej. Nie mam zbyt dużego doświadczenia towarzyskiego. Oceńcie. Każdy coś przyniósł, a zarząd zamówił dla wszystkich takie rybki zawinięte w ryż co się je patyczkami i różne pyszności. Ja przyniosłem colę, 2x chipsy i ciasto "cytryniak". Podobno jak coś przynosisz to się już zostawia, a ja kiedy już zarząd nas pobłogosławił i wszyscy zaczęli wstawać, poleciałem po plecak i wszystko co zostało nieotwarte
Jeśli zastanawiacie się co u pana, który wbił do szkoły i kazał zdejmować maseczki, to jest stabilnie. Btw. rodzinka go #!$%@?ła z domu, ale wciąż się nie poddaje.
Treść została ukryta...