Rodzina wiadomo, małomiasteczkowa, tradycyjna, patriotyczna - więc liczna.
Prababcia – od kilku lat jeździ na wózku, bo już nie ma siły chodzić. Na zmianę słucha radia MaryjA, ogląda TVP oraz Trwam i modli się. Ledwo się rusza, ale jak zobaczy Kwaśniewskiego albo Tuska to zaczyna rzucać k-----i i biegać po domu. Ma problemy ze świadomością, Alzhaimera i co roku chodzi na wybory.
Babcia
Pierwszy raz dla Europejczyków owoce te opisał w 1544 roku włoski lekarz i botanik Pierandrea Matthioli. Cynk dostał od podróżników (taaa, podróżników...) powracających z terenów dzisiejszego Meksyku, którzy zetknęli się ze złotą odmianą pomidorów. Nazwał je „mala aurea“, czyli „złote jabłka“. Nazwa ta została przetłumaczona na rodzime języki Europejczyków (np. fr. „pomme d’or“, wł. „pomi d’oro“).
Wkrótce jednak pochodzący z Królewca fizyk i botanik Melchior Wieland przemycił do świadomości ludzi oryginalną nazwę. Aztekowie nazywali je „tomatl“. Mówili oni w języku nahuatl i chociaż Imperium Azteków skończyło marnie, dziś wciąż 1,8 miliona ludzi używa tego języka na co dzień. Temat jest wart rozwinięcia, ale o tym innym razem.
Wracając