@Lilac: konsumpcja nie napędza gospodarki (może co najwyżej tylko utrzymać obecne łańcuchy produkcji, ale nie stworzy nowych), a przez okres największego wzrostu gospodarczego w historii świata deflacja była powszechnym i naturalnym zjawiskiem. Każda inwestycja musi być inherentnie poprzedzona oszczędzaniem, tj. powstrzymaniem się od konsumpcji. We współczesnym świecie, gdzie państwa próbują przechytrzyć te prawidła poprzez drukowanie pieniędzy, kończy się to zwiększaniem nierówności społecznych (biedni ludzie nie mogą po prostu oszczędzać na emeryturę;
@duzy-Joe: W przypadku Japonii raczej nie ma czego. Z azjatyckiego tygrysa stali się gospodarką w stagnacji. Co gorsze, społeczeństwo też żyje w tej stagnacji. Japończycy nie chcą wydawać swoich pieniędzy, bardzo zachowawczo podchodzą do rynku. Rząd wręcz działał by podnieść inflację, ale nic z tego nie wyszło.
@BezkresnaNicosc: Możemy im wysłać naszych czempionów do pomocy, jeden co prawda wymaga asysty dwóch blondynek, ale nikt nie powiedział, że będzie tanio.
@pdt_87: a wykopki wyklęte poznały ukrytą prawdę że okradają inflacją wiec zajebista tak naprawde jest deflacja ale ekonomisci są w spisku dlatego mowia ze dobra jest niska inflacja ( ͡°͜ʖ͡°)
Japonia ma tak porypaną sytuację ekonomiczną od połowy lat 90, że nie ma sensu wyciągać jednego wskaźnika i przedstawiać jako wzór do naśladowania. Standard życia obniża się w Japonii z roku na rok, poziom inwestycji zagranicznych jest NIŻSZY niż w Polsce (!), wewnętrzne zadłużenie kosmicznych rozmiarów, potwornie wysoki odsetek samobójstw, najstarsze społeczeństwo świata, można by wymieniać dalej...
I jak tu nie ubolewać nad poziomem intelektualnym wykopków. Mają zakodowane "inflacja = zło, brak inflacji = dobro" i nie przyjdzie im do głowy sprawdzić, że problemem w Japonii od wielu lat jest deflacja, która #!$%@? im gospodarkę.
@CrazyKettle: deflacja zła, inflacja dobra, Rotszyldy się cieszą, że ich narracja przesączyła się aż do pańszczyźnianych dołów. Za panowania standardu złota (światowy pieniądz towarowy), tego przed I wojną, gospodarki ze stabilnym pieniądzem rosły jak na drożdżach a przyrost bogactwa był chyba największy w historii. Jakoś nieustanny, łagodny spadek cen (deflacja!) przez dziesięciolecia im nie przeszkadzał, pewnie nie wiedzieli, że powinien.
@Ya_Abbas: nie chce, żeby się wszystko rozwijało i co roku np firmy zwiększały swój budżet. Dzięki temu będa mogli płacić wyższe place i rozwijać się. Z deflacja jest to znacznie utrudnione. Dokształca się trochę z ekonomi przed pisaniem takich bzdur.
I największy dłużnik Japonii czyli rząd ma znów problem, ich dług nie traci na wartości. Deflacja jest tylko zła tylko dla dłużników z rządem na pierwszym miejscu. Rząd zrobi wszystko by do niej nie dopuścić.
Komentarze (154)
najlepsze
Z azjatyckiego tygrysa stali się gospodarką w stagnacji.
Co gorsze, społeczeństwo też żyje w tej stagnacji.
Japończycy nie chcą wydawać swoich pieniędzy, bardzo zachowawczo podchodzą do rynku.
Rząd wręcz działał by podnieść inflację, ale nic z tego nie wyszło.
Duża- źle, mała- dobrze- tak świat działa!
Komentarz usunięty przez moderatora