Wynajęła dom emerytom teraz walczy, by go odzyskać. „Nie pozwolę się zastraszać"
Agnieszka Żaczek od dwóch lat samotnie walczy o odzyskanie domu zajmowanego przez niechcianych lokatorów. Nie chcą się wyprowadzić, mimo że nie płacą za wynajem ani nie mają umowy.
z- 162
- #
- #
- #
- #
- #
- #
Jakiś czas temu, dokładnie jakoś przed 15 sierpnia wrzucił wpis że prosi o kilka złotych na zupkę chińską bo skręcił nogę, kasa poszła na leki a wypłata "pojutrze" i zaraz odda. Szkoda mi się go zrobiło bo sama niedawno skręciłam nogę więc się odezwałam i pomogłam. Ostatecznie poszło 40 zł na leki i jedzenie. Następnego dnia poprosił o więcej kasy, już nawet nie odpisywałam. Oczywiście minęło dwa
Edit: na pewno byl to wpis z 14 sierpnia, spójrz na datę blika i datę wpisu który podrzuciłes.
Edit 2: czyli koleś po tym jak dostał ode mnie 40 ziko, zedytowal
No popatrz dałabym sobie rękę uciąć że tam było o oddaniu po wypłacie.
No w każdym razie potem w rozmowie o tym wspomniał
Tak czy inaczej patrząc na tą historię i wpisy innych osób raczej trudno mieć wątpliwości co do intencji
Też pomagam lokalnie, już nawet nie tym wielkim fundacjom tylko właśnie znajomym zwierzolubom którzy wiem że faktycznie coś robią. Ogólnie pomagam jeśli tylko mogę, nie zawsze mogę nawet te 10 zł przelać, ale jak mam to się dzielę.