Wpis z mikrobloga

polacy 10lat temu: jakie umowy o pracę dla lekarzy? platne urlopy, L4 czy limit godzin pracy dla tych nierobów konowałow? niech założa JDG i niech zobaczą co to znaczy zapie*dalanie

polacy teraz: jak to lekarz zarobił 100tys? jakie 500zl/h za godzine pracy na SOR? dawać limity wynagrodzen i etaty do jednego szpitala, nie moze byc tak.


napisze tutaj pare slow ale nie wiem czy jestescie na to gotowi:
1) jeszcze w 2021 mialem zajecia z lekarzem rezydentem ostatniego roku okulistyki ktorzy cala swoja specjalizacje zrobil na wolontariacie - czyli ostatnie 5lat pracował w szpitalu od 7-14:35 plus 10h dyzurów za darmo. i to nie tak ze siedzial na oddziale bezczynnie- mial swoich pacjentow, badal ich, pracowal w poradni kompletnie za 0zl i dopiero po swoich godzinach pracy szedl zarabiac pieniadze. i dziwicie sie ze ktos kto przez 5lat swojego zycia nie bedzie chcial pracowac w publicznym ZOZie?
2) rekrutacja na studia: nie ma czegos takiego jak dodatkowe punkty za pochodzenie, rekrutacja jest jawna i liczą się tylko punkty z matury - zeby sie dostac na medycyne w 2025 trzeba bylo miec np do ŚUM 147 punktów - a to jest matura z biologii i chemii na okolo 74%, wynik smieszny, jak sie ja rekrutowalem w 2016 to taki wynik starczał co najwyzej na studia niestacjonarne. poza tym, plakac ze sie nie dostaly to placza osoby ktore cale liceum ani razu uczciwie sie nie pouczyly
3) miejsca specjalizyjne i mozliwosc zrobienia specjalizacji: miejsc jest duzo ale nie w miastach top5 tylko w powiecie, chociaz i to sie zaczyna zmieniać. miejsc rezydenckich na endokrynologie czy dermatologie jest mało bo nie ma osrodkow zeby pomiescic tych wszystkich lekarzy i pacjentow - zobaczcice sobie O. Endokrynologiczny w Szpitalu Banacha - tam jest 36lekarzy - przeciez to nawet tam nie ma tylu łóżek dla pacjentow zeby kazdy lekarz miał jednego do leczenia. wiecie dlaczego sa takie dlugie kolejki do endokrynologow? nie dlatego ze jest ich malo tylko dlatego ze zajmuja sie leczeniem chorob ktore ogarnie rodzinny. kazda otyla grazynka chce sie leczyc u specjalisty endokrynologa a nie "tluka rodzinnego bez specjalizacji". sorry, ale 99% pacjentow chorych endokrynologicznie ogarnie przecietny rodzinny bo tez umie przepisac euthryox czy metformax. do endokrynologa to sie idzie z cukrzyca MODY czy LADA a nie ze zwykla typu 2. potrzebujemy rodzinnych, psychiatrow, geriatrów, anestezjologów, internistów, chirurgów ogólnych czy patomorfologow - w tych specjalizacjach zawsze zostaja wolne miejsca
4) ograniczenie miejsc pracy dla lekarzy czy lojalki bedzie wiazalo sie z tym ze szpitale powiatowe sie zamkną ale wy tego nie widzicie, dopiero jak bedziecie z babcią z dusznoscia i zapaleniem płuc musieli jechać 100km do najbliższego szpitala to przejrzycie na oczy. wiele oddziałow w tym sorów, blokow operacyjnych, POZ funkcjonuje tylko dlatego ze przyjezdzaja do niego lekarze z roznych szpitali zeby tam wziac jeden, dwa dyzury w miesiacu. myslicie ze jak ktos mieszka i pracuje w Warszawie to nagle zrezygnuje z tego i przeprowadzi sie do np Sokołowa Podlaskiego albo Ostrołęki i bedzie pracował w powiecie? w powiecie u mojego znajomego brakuje wszystkiego - począwszy od lekow (ostatnio jak z nim gadalem to pisal ze na oddziale nie ma ampulki pyralginy albo ketrelu), przez opatrunki, na narzedziach do operacji skonczywszy? oczywiscie, wina lekarza ze nie ma tego na oddziale, wcale nie dyrektora, ktory obcina fundusze dla oddzialu
5) "na tym SORZE placą 500zł za godzine" - no i co z tego ze tyle placa? jakby na tym sorze bylo tak dobrze to dawno by nie mieli problemow z obstawą - jesli tyle placa i maja problem ze znalezieniem lekarzy to oznacza ze jest to miejsce niebezpieczne do pracy - pamietacie sprawe ze szpitalem w Legnicy ze pacjent tam zmarł? to mniej wiecej jest takie miejsce pracy - nawał pacjentow, brak mozliwosci sensownej diagnostyki (bo np nie ma aparatu USG o lekarzu radiologu nie wspominam, na badania z krwi czeka sie 4h, na opis tego 8 - zaraz mi jakis wykopek napisze ze powinienem umiec robic USG - umiem ale w ograniczonym stopniu, grubsze rzeczy ty[u zapalenie wyrostka czy plyn rozpoznam, ale takie drobniejsze rzeczy nie - od tego sa oddzielne specjalizacje, nikt od radiologa nie wymaga zeby umial proteze kolana wstawic a ja jestem rezydentem chirurgii ogolnej a nie radiologii), brak sensownej obstawy pielegniarskiej czy ratowniczej - jak mozna byc pielegniarka i nie wiedziec ile wynosi maksymalna dawke paracetamolu albo nie umiec nabrac lignokaine na czysto?, traktowanie SORu jako miejsca diagnostyki chorób przewlekłych bo w POZ trzeba 3dni czekac na wizyte. czy brak mozliwosci przekazania pacjenta do Oddziału - masz pacjenta z hemoglobiną 7 i zapaleniem płuc, chcesz odesłac na interne a tam ordynator ci mowi wprost ze go nie przyjmie i zebys sie bujał. ten sam wyzej wspomniany znajomy mial problem odeslac pacjenta z amputowanym palcem bo w szpitalu nie bylo karetki bo jedyna karetka z kierowca byla zajeta rozwozeniem pacjentow po dpsach. sorki ale kazdy kto ma jakikolwiek instynkt samozachowawczy bedzie unikal pracy w takim miejscu
6) spanie na dyzurze - tak, ja to bym zamontował w szpitalach centra przeladunkowe inpostu zeby te leniwe konowaly sie nie nudzily i poznaly smak ciezkiej pracy. przecietny polak kolchoznik nie rozumie idei "dyzuru" - otoz, na dyzurze masz placone za gotowosc, dlatego w kazdej wolnej chwili odpoczywasz zebys jak cos sie odwali to mial sile i trzezwy umysl to ogranac np tak jak ja z pilna laparotomią o 23ciej w nocy
7) kontrakty lekarskie - kontrakty zostaly wprowadzone za oklaskiem spoleczenstwa i dyrektorow szpitali bo nie musieli placic za przywileje UOP, skladek itd. ale jak lekarza nagle zaczeli dobrze zarabiac bo maja np % od operacji to nikomu nie pasuje. ten lekarz kardiolog czy ginekolog ktory zarobil te 250tys to nie zwykly mietek czy sasza z kolchozu ktorego robote moze wykonywac srednio rozgarnieta malpa po dwudniowym przeszkoleniu tylko wybitny specjalista ktory poswiecil lata na zdobycie umiejetnosci i nauczenie sie np jak sie wykonuje ablacje czy usuwa guzy jajnika
8) "a ja place cale zycie skladki i mam termin za 10lat" - te 100zl ktore placisz ze swojej kieszeni to jest kropla w morzu potrzeb i nie placisz za swoje leczenie tylko za wszystkich ubezpieczonych - myslisz ze stac by cie bylo z wlasnej kieszeni zaplacic za pobyt na OIT czy pilną laparotomie z powodu zatoru krezki czy trombektomie? nie mowie juz jakby cos wiecej niz obserwacje na tym oddziale robic - bo juz za wlew levonoru, intubacja, respitator czy antybiotykoterapia meropenemem dlug splacayby twoje wnuki
9) "wprowadzic rozwiazania tak jak na zachodzie" - w Szwajcarii lekarz moze wynajac miejsce na Oddziale z ktorego tylko on moze korzystac i sobie w nie pacjentow przyjmowac XD.

#medycyna #lekarz #szpital #polska
pieknylowca - >polacy 10lat temu: jakie umowy o pracę dla lekarzy? platne urlopy, L4 ...

źródło: pobrane

Pobierz
  • 15
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@pieknylowca w Szcwajcarii to troche inaczej funkcjonuje, jako Belegarzt masz `swoje` powiedzmy 2 lozka albo wiecej na oddziale - i dostajesz procent od wszystkich procedur - Jak robisz Sleeve czy inna rzecz to jako operator dostajesz od tego pacjenta prowizje a szpital zatrzymuje reszte.

To im sie oplaca bo nie maja Ciebuie na liscie plac i jest to typowy model fee for service.
  • Odpowiedz
@pieknylowca: A w sumie to czemu nie zwiększyć limitów przyjęć na lekarski? Czy wtedy problem z tym że nie ma komu pracować w szpitalu w powiecie by się nie rozwiązął?
  • Odpowiedz
  • 0
A w sumie to czemu nie zwiększyć limitów przyjęć na lekarski? Czy wtedy problem z tym że nie ma komu pracować w szpitalu w powiecie by się nie rozwiązął?


@Dej_mi: mireczku, w obecnej chwili limit przyjęć na studia lekarskie jest zwiększony już do granic możliwości - jak ja szedłem na medycynę w 2016 to było coś koło 4tys miejsc w Polsce. Dzisiaj jest 10tys miejsc, otworzyła się masa nowych uczelni:
  • Odpowiedz
@koneser_progresywnego_discopolo: p--------o. Po jaki wuj maja pracowaxc w trudzie i znoju w powiecie jak moga karynkom powstrzykiwac hialuron i botoks i miec work life balance.

dowodem jest chociazby ilosc chetnych na dermatologie i inne drobne male specki gdzie nie trzeba nocami stac przy stole operacyjnym.

ludzie sa wygodni i lekarze tez.

Nie oplaca sie poswiecac zdrowia aby ratowac system
  • Odpowiedz
A w sumie to czemu nie zwiększyć limitów przyjęć na lekarski? Czy wtedy problem z tym że nie ma komu pracować w szpitalu w powiecie by się nie rozwiązął?


@Dej_mi: Już za moich czasów (~10 lat temu) powszechne stawało się badanie jednego pacjenta w 6 osób. To nie tak, że posadzisz łebków przed kompami, zrobią kurs i będą lekarze. Przyjęcia można zwiększyć w sekundę, tylko co potem? Będzie jednego pacjenta
  • Odpowiedz