Aktywne Wpisy

Ka4az +713
Ogólnie wszyscy zachwalają Dino jako coś “polskiego” i potężnego, a od środka to jest największy Janusz jakiego poznałem XD
Jako jedyna sieciówka płaci najmniejsze pieniądze, nie ma żadnych świadczeń socjalnych, nie ma żadnych rabatów dla pracowników. Dodatkowo pracownicy muszą z własnej kieszeni opłacać różnice w kasie, na całym sklepie (który jest wielkosciowo czasem jak biedronka) jest 3 osobową ekipą, która zajmuje się wykładaniem towaru, kasami i mięsem - nawet nie mają czasu
Jako jedyna sieciówka płaci najmniejsze pieniądze, nie ma żadnych świadczeń socjalnych, nie ma żadnych rabatów dla pracowników. Dodatkowo pracownicy muszą z własnej kieszeni opłacać różnice w kasie, na całym sklepie (który jest wielkosciowo czasem jak biedronka) jest 3 osobową ekipą, która zajmuje się wykładaniem towaru, kasami i mięsem - nawet nie mają czasu
źródło: image_picker_D05F954F-A5C3-474E-A17F-94CA2C14BF17-16532-000003E3F0456415
Pobierz
Chlodny_Pokerzysta +115
Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...





Najczęściej słyszę od was argument w stylu: Jeżeli Bóg istnieje i jest miłosierny, to dlaczego pozwala na cierpienie i zło we wszechświecie?
Chciałbym jednak podejść do tego pytania bardziej precyzyjnie:
Czy według Was Bóg powinien przeciwdziałać złu absolutnie w każdej jego formie, czy tylko wobec wybranych przejawów zła?
Najczęściej przywoływanym przykładem jest pytanie: Skoro Bóg istnieje, dlaczego pozwolił na II wojnę światową?
I tu pojawia się mój problem: jeśli Bóg miałby powstrzymać II wojnę światową, to czy powinien również powstrzymać:
- I wojnę światową?
- Wojny w Korei, Wietnamie, Iraku, Syrii czy konflikty domowe w Afryce?
- Ludob*jstwa, takie jak w Ruandzie czy Armenii?
- Globalne katastrofy naturalne, które powodują śmie*ć tysięcy ludzi?
- Choroby, takie jak malaria, rak, AIDS, epidemie grypy czy ospa?
- Przestępstwa indywidualne, np. morde*stwa, gwa*ty, kradzieże?
- Codzienne wypadki, jak wypadki samochodowe, pożary, upadki, nieszczęśliwe zdarzenia w pracy?
- Złe myśli, impulsy, kłamstwa czy emocjonalne krzywdy wyrządzone innym?
Czy w takim przypadku świat nie byłby po prostu idealny a my w ogóle nie mielibyśmy wolnej woli?
A jeśli Bóg ogranicza swoją interwencję tylko do wybranych przypadków to jakie kryteria decydują o tym, które zło powinno zostać powstrzymane, a które nie?
#chrzescijanstwo #katolicyzm #biblia #religia #wiara #ateizm #przemyslenia #pytaniedoeksperta #filozofia #filozofiadlajanuszy #polska
Z mojego punktu widzenia istnieje nierozerwalna sprzeczność pomiędzy wszechmocą i domniemanym dobrem boga, demiurga czy jak go nazwiemy.
Gdyby istniał czlowiek zachowujący sie w sposob analogiczny - w odpowiedniej skali - co monoteistyczny bog, to jednoznacznie ocenilibysmy jego zachowanie jako zle. Nie ma dobrych ludzi każdych umierać malym dzieciom na raka, tylko dlatego że mają taki kaprys, prawda?
Chyba powinieneś napisać, że "to nie ma żadnego znaczenia, całe cierpienie i ból tu na ziemi bo w raju czeka nas wieczne szczęście" - tylko czy to oznacza, że tam już nie będziemy mieć wolnej woli która tutaj
@thorgoth: Twoja analogia jest błędna, ponieważ traktuje Boga jak super-człowieka z takimi samymi ograniczeniami wiedzy i celu jak my. Człowiek pozwalający dziecku umrzeć jest zły, bo to nie jego dziecko
źródło: image
PobierzBo tak napisali w jednej z tych domniemanych, świętych ksiąg? Dla mnie duzo za mało.
A zakładanie ze bog jest dobry, tylko go nie pojmuje jest ekstrapolowaniem pojmowania pastuszka, któremu królewscy żołnierze wymordowali cała rodzinę. "Krol jest dobry i napewno zrobil to z powodów niezrozumialych dla takiego pastuszka jak ja, ale
No nic, spokojnego wieczoru wanieczka, trafiasz na czarno tam gdzie koledzy
@thorgoth: Skoro tak to nie będę odpowiadał nawet na argumenty. P.S jestem PiSowcem, a nie Brauniarzem.
@GooPae: według mnie nie, ale to Wasza (chrześcijańska) wizja, w której bóg ma być nieskończoną miłością, ma kochać ludzi itp itd. Dlatego pojawia się oczywisty zgrzyt, bo my gdy kogoś kochamy to raczej nie zwalamy mu na głowę całego zła świata (dosłownie!).
Dlatego rodzą się różne pytania. Jeśli nie o samo istnienie boga, to
@GooPae: A to jeszcze trzeba jakoś pokazać, że człowiek tę wolną wolę posiada, żeby ten argument miał sens. Przykładowo człowiek może i chciałby przenikać przez ściany albo podróżować z prędkością nadświetlną, ale żyje w świecie tak skonstruowanym, że to jest niemożliwe, co przecież też ogranicza tę jego rzekomą wolną wolę. Czemu to
@thorgoth: O dokładnie w sedno! Jak przyłapiesz apologetę na nieścisłości to zarzuci Ci, że przykładasz ludzką miarę do boskich spraw. Ale jak Ty coś założysz, to on nagle z teologiczną ekierką wykaże Ci dokładnie co się z czym nie zgadza i gdzie zrobiłeś błąd w wyliczaniu cech niedającego się rzekomo
Bóg stworzył świat
"Brzmi dokładnie jak bajka ideologiczna, którą mógł wymyślić pustynny pastuch. Jak długo będziemy wierzyć w kłamstwo pustynnego pastucha, tylko dlatego że ktoś przed nami dał mu się oszukać? Ten ktoś żył w czasach tego pastucha
@PageUp: przecież ta historia się kupy nie trzyma. Zacytuję:
Najpierw bóg
Przecież Ewa doskonale o tym wie i nawet cytuje to wężowi
Rdz 3, 2-3 "Kobieta odrzekła: "Owoce z drzew tego ogrodu jeść możemy, (3) lecz o owocach drzewa, które jest w środku ogrodu, Bóg powiedział: «Nie będziecie z niego jeść, a nawet go
@korell: ok
Z tego co wiem, człowiek jest mądrzejszy od szczeniaka. Poza tym byli świadomi, jeden jak i drugo próbował zrzucić swoje winę na kogoś innego.
"Zostali wystawieni na pokuszenie przez boga, który jako istota podobno
@PageUp: to już po uzyskaniu wiedzy z drzewa poznania dobra i zła. Człowiek może sobie być mądrzejszy od szczeniaczka teraz, ale przedtem nie był - przynajmniej nie w zakresie moralności.
Ktoś wyżej już Ci cytował Rdz 3,3. Przed włożeniem ręki w ogień wiesz, że ogień pali bo ktoś Ci to wcześniej powiedział. To jest wiedza teoretyczna. Po włożeniu ręki w ogień doświadczasz bólu, to jest Twoje doświadczenie. Tak samo Adam i
@PageUp: dopóki nie poczujesz co to znaczy gorąco, nie poparzysz się o gorący kubek czy coś takiego, to jest to tylko nic nie znaczące słówko. Nie musisz wkładać ręki w ogień jeśli już kiedyś złapałeś gorący kubek, albo dotknąłeś rozgrzanego blatu. Ale jeśli nigdy niczego złego nie doświadczyłeś, to niby czemu jakieś słowa miałyby cie