Wpis z mikrobloga

Mam pytanie do ateistów, teistów nie-chrześcijańskich, a być może także do przedstawicieli niektórych denominacji chrześcijańskich, którzy często odwołują się do tzw. "problemu zła"

Najczęściej słyszę od was argument w stylu: Jeżeli Bóg istnieje i jest miłosierny, to dlaczego pozwala na cierpienie i zło we wszechświecie?

Chciałbym jednak podejść do tego pytania bardziej precyzyjnie:

Czy według Was Bóg powinien przeciwdziałać złu absolutnie w każdej jego formie, czy tylko wobec wybranych przejawów zła?

Najczęściej przywoływanym przykładem jest pytanie: Skoro Bóg istnieje, dlaczego pozwolił na II wojnę światową?

I tu pojawia się mój problem: jeśli Bóg miałby powstrzymać II wojnę światową, to czy powinien również powstrzymać:

- I wojnę światową?
- Wojny w Korei, Wietnamie, Iraku, Syrii czy konflikty domowe w Afryce?
- Ludob*jstwa, takie jak w Ruandzie czy Armenii?
- Globalne katastrofy naturalne, które powodują śmie*ć tysięcy ludzi?
- Choroby, takie jak malaria, rak, AIDS, epidemie grypy czy ospa?
- Przestępstwa indywidualne, np. morde*stwa, gwa*ty, kradzieże?
- Codzienne wypadki, jak wypadki samochodowe, pożary, upadki, nieszczęśliwe zdarzenia w pracy?
- Złe myśli, impulsy, kłamstwa czy emocjonalne krzywdy wyrządzone innym?

Czy w takim przypadku świat nie byłby po prostu idealny a my w ogóle nie mielibyśmy wolnej woli?
A jeśli Bóg ogranicza swoją interwencję tylko do wybranych przypadków to jakie kryteria decydują o tym, które zło powinno zostać powstrzymane, a które nie?

#chrzescijanstwo #katolicyzm #biblia #religia #wiara #ateizm #przemyslenia #pytaniedoeksperta #filozofia #filozofiadlajanuszy #polska
  • 41
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

no moim zdaniem opis raju to po prostu opis dorastania człowieka.


@nilmerg: No jeśli to traktować jako rodzaj baśni, opowieści w rodzaju homerowskiej Odysei, która też przecież opisuje zmianę i dojrzewanie człowieka, to spoko.

Ale z punktu widzenia religijnego tam jest wiele więcej niż napisałeś. Ponadto - jakby to powiedzieć - kierunek tych alegorii jest odwrotny.
Bo Ty piszesz na zasadzie: rodzice są zilustrowani postacią boga, a w religii odwrotnie to
  • Odpowiedz