Wpis z mikrobloga

Ile ja się przez całe życie nasłuchałem jakie to muzeum Manggha w Krakowie nie jest zajebiste, no to w końcu poszedłem obczaić i muszę przyznać, że to największa muzealna chujnia jakiej przyszło mi doświadczyć.

Zapłaciłem 30 zł za 4 wystawy z czego 3 to były kamienie, tak, KAMIENIE. Nie wiem czy ktoś miał wylew jak obmyślał plan wystaw na najbliższe miesiące ale srogo go p------o.

Najbardziej podobała mi się sala w której po wejściu trzeba było ściągnąć buty i zostawić je wraz z innymi, a to wszystko tylko po to, żeby można się było przejść i oglądać kamienie na bosaka, wow cóż za ekspirjens! Nie wiem co mnie bardziej zwaliło z nóg, kamienie czy smród w miejscu w którym ludzie zostawiali buty.

Na pochwałę zasługuje również obsługa złożona ze studentów/licealistów (?). Podchodzę do dziewczyny, pokazuje jej strój samuraja z ulotki, którą wziąłem na wejściu i pytam gdzie można to znaleźć, a ona zażenowana i przestraszona jakbym jej pokazał przyrodzenie mówi "nie wiem!" po czym ucieka. Gen Z tak reagują na najprostszą interakcje?

Dobry był jeszcze pokój w którym ktoś rozwiesił prześcieradła i zrobił mega klimacik światłem, żeby pokazać wewnątrz k---a kamienie.

Przynajmniej niektóre obrazy na normalnej wystawie były spoko, ale co z tego jak większość artystów to byli Polacy i z Azją nie miało to nic wspólnego.

#ciekawostki #krakow #japonia #zalesie
Nupharizar - Ile ja się przez całe życie nasłuchałem jakie to muzeum Manggha w Krakow...

źródło: temp_file2811465887827991833

Pobierz
  • 100
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Nupharizar: Wat, mieszkam w Krakowie i w życiu jakiś specjalnych zachwytów tym miejscem nie słyszałem. To nigdy nie było typowe muzeum tylko wsio pod czasowe eventy o różnej jakości.
  • Odpowiedz
w sumie obsługa była raczej uprzejma


@Shashek: ale OP nie mówi, że była nieuprzejma, tylko niekompetentna. Można być jednocześnie uprzejmym i niekompetentna. A obsługa powinna być jednocześnie uprzejma i kompetentna.
  • Odpowiedz
podobnie mam z muzeum drugiej wojny. Wewnętrznie mocno pogardzam


@KingaM: mam nadzieję że nie mówisz o tym w Gdańsku, bo jak porównujesz je z kamieniami to Lel
  • Odpowiedz
@Nupharizar czyli poszedłeś na wystawę, która Cie nie interesuje, nie rozumiesz ze buty trzeba ściągnąć bo tatami się zniszczy i jesteś niezadowolony? K---a to jadna z najlepszych wystaw tego typu na świecie (wiem, mało imponująca tak czy inaczej), ale pan mówi że hujnia, bo jego nie interesuje. Idz teraz na wystawę zegarków i powiedz, że hujowe bo tętna nie mierzo!
A gen z to zjeby, tak
  • Odpowiedz
@Nupharizar: ja mam podobne odczucia za każdym razem jak dam się omamić i pójść na jakąś wystawę w CK Zamek w Poznaniu. Nie kumam po prostu tego „nowoczesnego” czy „nowatorskiego” podejścia. Jedna czy dwie sale z trzema „eksponatami” na krzyż, przydługie nudne pseudoartystyczne opisy, na „wystawie” o latach 90 (dosłownie i w przenośni śmiech na sali) całą treść tak naprawdę była do odsłuchania z jakiegoś linka, tylko fajnie że nie
  • Odpowiedz
Najbardziej podobała mi się sala w której po wejściu trzeba było ściągnąć buty i zostawić je wraz z innymi, a to wszystko tylko po to, żeby można się było przejść i oglądać kamienie na bosaka, wow cóż za ekspirjens! Nie wiem co mnie bardziej zwaliło z nóg, kamienie czy smród w miejscu w którym ludzie zostawiali buty.


@Nupharizar: ja p------e xd, w życiu bym się nie wybrał na takie coś,
  • Odpowiedz
Ile ja się przez całe życie nasłuchałem jakie to muzeum Manggha w Krakowie nie jest zajebiste


@Nupharizar: jest tam też restauracja japońska, która jest bardzo fajna i są zawsze kolejki. Może tym ludziom o żarcie chodziło xD
  • Odpowiedz