Wpis z mikrobloga

Czy chcielibyście wziąć ślub? Czy branie ślubu to wasze marzenie, a może wzbudza przerażenie? Dlaczego?
Ja zawsze o tym marzyłam, ale im dłużej żyje, tym mniej mi się chce zmieniać w życiu, mimo bycia z kimś kogo kocham. No i... bo to tak na zawsze, bo to tak już poważnie... zero dreszczyku emocji...
#logikaniebieskichpaskow #zwiazki #logikarozowychpaskow #slub #rozowepaski #niebieskiepaski #rodzina #milosc #zwiazki #zareczyny #wesele #milosc #ankieta

Chciałabyś/chciałbyś wziąć ślub?

  • Mezczyzna: chcę 36.4% (80)
  • Mezczyzna: nie chcę 47.3% (104)
  • Kobieta: chcę 11.8% (26)
  • Kobieta: nie chcę 4.5% (10)

Oddanych głosów: 220

  • 28
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@costusmierdzi: jeśli żyjecie jak mąż z żoną, pod różnymi względami - np. wspólne mieszkanie - to właśnie odarliście sobie ślub z sensu. Macie wszystko z małżeństwa - poza najważniejszą gwarancją, której z założenia ma ono służyć.
  • Odpowiedz
@costusmierdzi: Małżeństwo w dzisiejszych czasach nie ma sensu. Mądry człowiek wie, że dla mężczyzny stanowi ono duże zagrożenie, natomiast nie oferuje nic aby to zagrożenie uzasadnić. Faceci biorący słub są po prostu głupi.
  • Odpowiedz
@costusmierdzi: kiedyś ta wizja mnie przerażała (bo właśnie "ale to tak na poważnie, to tak na zawsze?") i nie miałam takich chęci. Aktualnie to dla mnie takie podsumowanie i powiedzenie całemu światu, że tak, wybieram na poważnie i z nadzieją, że na zawsze daną osobę, a cieszę się z tego, że ją mam tak bardzo, że chcę o tym powiedzieć nawet urzędnikom ;)

Myślę, że to składowa i osoby, z
  • Odpowiedz
@otto13: Nie do końca. Jeśli już mówisz o gwarancjach, to małżeństwo daje ich całkiem sporo w przeciwieństwie do konkubinatu. Podam przykłady.

1. Brak dziedziczenia ustawowego, a nawet przy wpisaniu cię w testament – nie wierz w to, że jej rodzina ci wszystko odda bez słowa. Jeśli macie wspólne mieszkanie i twoja partnerka umrze, to nie masz żadnych prawo do jej połówki mieszkania. Będziesz spłacał kredyt sam i próbował się dogadać
  • Odpowiedz
@costusmierdzi ja zawsze chciałam być żoną i jestem od 10 miesięcy żona. Samo branie ślubu mnie nigdy nie przerażało, bo tego chcialam. Bardziej mnie przerażało to czy dobrze wybiorę partnera do tego. Lata temu miałam narzeczonego ale z nim mi totalnienie wyszło i ślubu nie było, ani nawet planu na ślub. Z moim mężem było już zupełnie inaczej i sobie powoli przechodziliśmy jakieś kolejne etapy relacji aż się zaręczyliśmy i wzięliśmy
  • Odpowiedz
@Atreyu ja bym nawet dodała że jak ślub coś mocno zmienia w życiu pary to znak że raczej coś tam nie gra za bardzo albo jest to pewnego rodzaju duże zagrożenie czy ten związek przetrwa tą próbę, bo u pary co się dogaduje dobrze to ślub to tylko kolejny etap w życiu do przejścia razem jak wszystko inne i nie czuję się za bardzo różnicy przed i po ślubie.
  • Odpowiedz
@costusmierdzi: zawsze wiedziałam, że chcę mieć dziecko (najlepiej więcej niż jedno) i naturalne dla mnie też było, że wcześniej będę chciała wziąć ślub, bo mam bardzo tradycyjne podejście (chcę, żeby dzieci miały ojca, fajnie żebyśmy wszyscy nosili jedno nazwisko itd.). Natomiast wiedziałam też, że nic na siłę i bez dzieci czy męża też będę szczęśliwa, więc albo się trafi, albo nie. Już nawet w sumie w pewnym momencie się trochę
  • Odpowiedz
wiekszosc związków to i tak żadna "wielka romantyczna miłość "


Dojrzała miłość to się dopiero po pięciu latach pojawia, i nie ma ona za wiele wspólnego z motylkami ani romantyzmem.
  • Odpowiedz
@Krolowa_Nauk @Kitku_Karola @myemye94 @Linnior88 @kasiknocheinmal: hmm zgadzam się, rzeczywiście wzięcie ślubu powinno być wlasnie takim przypieczętowaniem świadomej decyzji i wyboru ze szczerej miłości :) a w sumie też po chęci lub niechęci zaręczenia się widać, czy facet z którym jesteśmy, chce nas na poważnie czy ma wątpliwości. Ja byłam parę lat z kimś kto wciąż nie byl gotowy i mącił mi w głowie. Czułam wtedy ten
  • Odpowiedz
@myemye94: rozumiem twoją perspektywę, ale ja uznaję za prawdziwe tylko małżeństwo sakramentalne, zawarte przez dwoje osób świadomych znaczenia treści składanej przysięgi. Ślub cywilny - w powodów wymienionych przez ciebie - traktuję bardziej w kategoriach umowy cywilnoprawnej, czy oświadczenia woli. Romantyzm słabo się w to wkomponowuje. Ale też dla mnie prawdziwa miłość bez Boga w życiu nie bardzo istnieje, nie wierzę w powodzenie takiego przedsięwzięcia... Choć przyznaję, że nie zawsze tak
  • Odpowiedz
@otto13: sugerujesz, że ateista nie może kochać?

@costusmierdzi: myślałam kiedyś, że stosunek do tego mi się nie zmieni. Ale to jest raczej kwestia podejścia obu osób i tego jak się człowiek zapatruje na to "na zawsze" i nadzieję na nie. A komentarze to wiesz, wykop jest specyficzną grupą społeczną, ważne, żeby ta właściwa osoba miała podobne podejście- niezależnie od tego jakie ono jest.
  • Odpowiedz