Wpis z mikrobloga

Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • 1026
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 7
86 rocznik here, miasto 70 tys. i często bywałem u rodziny w Śląsku. Moje wspomnienia:
- dresów omijało się szerokim łukiem (czasem naddawalem 15 minut drogi ze szkoły)
- częste solówki (jak odpuściłeś to byłeś popychadłem)
- raz mnie okradli w biały dzień na środku ulicy, dużo ludzi wokół, dostałem butelką od oranżady w głowe i mi zabrali podróbkę czapki Nike
- najgorsza bójka skończyła się moim wstrząśnieniem mózgu
- bitwy między szkołami (raz widziałam jak się
  • Odpowiedz
@Anonek463: W tym komentarzu masz bardzo delikatny opis rzeczywistości. W moim rodzinnym Zgorzelcu czy w Pruszkowie sprawy załatwiało się karabinami w biały dzień, polecam poczytać o wojnie Zgorzeleckiej
  • Odpowiedz
@Anonek463: Oczywiście, że tak było.
Do budowlanki w Radomiu w latach 90-tych chodziłem i było takie słynny powiedzonko - co widać z kosmosu - mur chiński i itrzy paski w Radomiu. Nie było dzielnicy w mieście gdzie nie było p--------e, wpierd.. można było dostać za wszystko i wszędzie, a przestępczość wśród nieletnich była tak wielka, że wprowadzono w końcu "godzinę policyjną" tj zakaz wychodzenia na zewnątrz w godzinach 22-6, tzw
  • Odpowiedz
@Anonek463 pamiętam jak były pierwsze telefony komórkowe to jak ktoś był na przystanku to się bałeś komórki wyjąć żeby nie z------i xd i ta kultura "blokersów" pod bramą siedzieli i zaczepiali obcych ludzi. Oj to to była patologia. Pamiętam że były takie kładki nad torami przez które się nie przechodziło bo zawsze ktoś tam siedział i prawie na pewno zaczepił. U mnie i to już w liceum pierwszego dnia okradli ziomka
  • Odpowiedz
@tomekruslan: 10 lat temu było w Polsce strach był wyjść po zmroku na miasto, jak miałeś jakiś drobny biznes to przychodzili i straszyli ze jak nie wykupisz ubezpieczenia to Ci może hehe spłonąć ten sklepik. Może za młody jesteś żeby pamiętać, albo nie robiłeś nic w zyciu
  • Odpowiedz
Dzisiaj to w Polsce jest wersal. Właściwie nigdzie nie musisz sie już bać. W latach 90 przejście po Wildzie czy Jeżycach w Poznaniu, to był w------l murowany. To samo w Łodzi. Centralnie na Piotrkowskiej mogłeś obskoczyć taki wjeb, że głowa boli. Po prostu w biały dzień ktoś Ci obijał jape i już. Zadna policja, nikt Ci nie pomógł, jak nie znałeś jakiegoś wiraszki. W ogóle akcje osiedle na osiedle, to była akcja
WOWMichal - Dzisiaj to w Polsce jest wersal. Właściwie nigdzie nie musisz sie już bać...
  • Odpowiedz
Mniej więcej tak było, a jesli do tego było się np metalowcem czy punkiem to ryzyko #!$%@? wzrastalo kilkukrotnie. Ja byłem xD


@Creed-Bratton: dokładnie, miałem 2 lata długie włosy to kilka bójek z tego powodu zaliczyłem.
Jeszcze wewnątrz subkultur dochodziło do podziałów, np wśród metalowców byli nazi metale, znałem takich dwóch, jeden nosił kosę ze sobą i kamizelkę "nożo-odporną" własnej roboty - jakieś płyty grubego plastiku sklejone taśmą. Kiedyś ze
  • Odpowiedz