Wpis z mikrobloga

Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • 101
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@naksu:

czemu się przyjęło, że dzieci nazywa się kaszojadami bo szczerze nie znam żadnego dziecka, które jadłoby kaszę


dawniej jadły bo nie było nic innego i były indoktrynowane ( ͡°
pesimist - @naksu: 
czemu się przyjęło, że dzieci nazywa się kaszojadami bo szczerze ...

źródło: s1

Pobierz
  • Odpowiedz
@Tacho_: no tak to trochę jest, że w pełni da się to zrozumieć, jak już masz potomstwo.
Ja też narzekam (co prawda słyszałem że bardzo mało w porównaniu z innymi), ale nie zamieniłbym na tego na życie przed dzieckiem.

To tak jak narzekają ludzie w związkach, ale to nie oznacza, że lepiej byłoby im być samym.
  • Odpowiedz
@Tacho_: ja i męczę żonę o trzecie :) moje córeczki są kochane. faktycznie zabierają tak około 1/3 czasu ktory moglbym spozytkowac na rozwijanie jakichs projektow, ale i tak było warto.
  • Odpowiedz
@Tacho_: Mimo że nie mam i nie będę miał z kim to ja bym chciał. Chciałbym przekazać dalej swoje geny, wychować córkę (bo ją bym chciał mieć najbardziej), i przelać na kogoś swoje uczucia. Nie wiem to takie coś w środku że chciałbym, ciężko wytłumaczyć ()
  • Odpowiedz
Który z was z nieprzymuszonej woli dążył lub nalegał na posiadanie kaszojada?


@Tacho_: ja

Co rozmowa w biurze albo miedzy znajomymi, to cały czas narzekanie. Raz, że trzeba więcej z---------ć, [...], trzy że lekarze i inne
  • Odpowiedz
@Tacho_: jeszcze nie mam dzieci, ale obydwoje z niebieskim chcemy i to on ma zdecydowanie większe parcie. Gdyby nie mój aktualny sprzeciw, to pewnie już bym była w ciąży. A i tak wiem, że będą dni, kiedy będzie narzekał na obowiązki związane z posiadaniem potomka. To całe narzekanie nie jest równoznaczne z tym, że się żałuje tej decyzji. Po prostu dziecko to duża odpowiedzialność, sporo nowych obowiązków, większe wydatki i
  • Odpowiedz
@Tacho_: Trochę nie na temat, ale jeśli w pracbazie masz silną grupę tatuśków i dodatkowo przełożonego-tatuśka (lub mamuśkę), permanentne narzekanie może być cześcią systemu dymania bezdzietnych pracowników. Mnie to spotkało dwa razy w dwóch różnych miejscach. Zrzucanie nadgodzin i dodatkowych zadań na bezdzietnych, faworyzowanie dzieciatych przy wszelkich awansach i profitach, perfidne wystawianie bezdzietnych do odstrzału przy redukcjach czy reorganizacjach. Uważaj. Psycho-rodzice w pracy, nikomu w sumie nie polecam.

A co
  • Odpowiedz
@Tacho_: Wspólna decyzja, świadomość była po obu stronach że chcemy dzieci od samego początku. Nikt nikogo nie zmuszał.
Też k----e na moje kaszojady ale jest fajnie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Tacho_ ja. Czułem, że chce mieć dzieci od czasów, gdy byłem małym łebkiem.
Syn jest kochany, ale bywa uparty, musisz myśleć także o tym, co ôn może zrobić, a ma dopiero 4 lata (i pierwsze dwa mnie nie lubił).
Tak właściwie to bardziej ja namawiałem żonę, niż ona mnie. Z drugim było już odwrotnie, za niecały miesiąc żona urodzi córkę. Docelowo marzy mi się jeszcze jedno, ale już syn zrobił nam
  • Odpowiedz
@Tacho_ robisz sobie dziecko, potem umierasz jak dziecko ma poniżej 20 lat przez co załamuje się i ma z-----e życie, oraz te dziecko codziennie widzi cierpienie swojej matki ( ͡ ͜ʖ ͡) nie no jak dla mnie profit
  • Odpowiedz
@Tacho_: Ja chciałem. Dopiero rok za mną ale ani razu przez myśl mi nie przeszło narzekanie na sytuację. Czuje się o wiele szczęśliwszy niż przed tym.
  • Odpowiedz
@Tacho_: Chciałem, mam.

Każdy powinien sobie zadać pytanie czy chce. Jeśli tak to nie widzę przeszkód. Natomiast wiele osób ma dziecko i bardziej wygląda, że mają problem, a nie pociechę. Nie każdy się nadaje na rodzica. Czy jest przerypane czasem? Owszem. Czy warto? imho tak. Kwestia priorytetów.

  • Odpowiedz