Wpis z mikrobloga

obrzeża miasta/pipidówy pod miastem, w którym masz biuro


@discoBambo: świetny pomysł, żeby zostać całe życie sam

@ptr55: w bardzo małym mieszkaniu relatywnie blisko centrum, żebyś miał ochotę jak najczęściej wychodzić na miasto, korzystać z życia, poznawać nowych ludzi i znaleźć sobie drugą połówkę, żeby żyło ci się lepiej. Jak już się wyszalejesz to kupisz sobie coś pod miastem, a mieszkanie będziesz mógł wynająć.
@WyjmijKija: jeśli ktoś ma wylane na kontakty z losowymi ludźmi, to niezależnie od miejsca w jakim będzie (no może poza dżunglą, tundrą czy pustynią) to jego kontakty będą się wtedy ograniczały do wyjścia do sklepu, spędzania czasu na zewnątrz na rowerze/spacerze czy coś w ten deseń i tyle. Jak nie ma się żadnych zainteresowań które można dzielić z innymi to zawsze będzie się samotnym, niezależnie od wielkości miasta, w którym się
jeśli ktoś ma wylane na kontakty z losowymi ludźmi


@discoBambo: Większość ludzi, których się zna przez życie to są losowi ludzie

to jego kontakty będą się wtedy ograniczały do wyjścia do sklepu, spędzania czasu na zewnątrz na rowerze/spacerze czy coś w ten deseń i tyle. Jak nie ma się żadnych zainteresowań które można dzielić z innymi to zawsze będzie się samotnym


Większość ludzi ma jakieś zainteresowania. Znaczna część ludzi uświadamia sobie,
@cppguy: bo i tak jak się z kimś zwiąże i minie parę lat to się w końcu znudzi siedzenie w centrum, więc po co wywalać pieniądze na coś większego, a mniejsze łatwiej wynająć
@WyjmijKija:

nie wiem jaka jest twoja definicja bardzo malego, ale nie chcialbym gnic w 25 metrach

pozatym jezeli pracuje zdalnie to dla zdrowia psychicznego przydalby sie oddzielny pokoj na biuro
@cppguy: 2 pokoje, 35-50m2. 3 pokoje to overkill jeśli się da przekonać, że za parę lat i tak będzie zmieniał. W ogóle jak bym miał w młodym wieku pracować zdalnie to bym chodził do coworkingu gdzieś blisko. Masz tam ludzi, którzy często również programują i są otwarci na innych. Mega łatwo dają się poznać w kuchni na kawce. I nie musisz mieć specjalnego osobnego pokoju jako biuro.
@WyjmijKija: plus jeszcze do tego dodajmy alko - bo co tu robić jak się spędziło 8h pracy w domu z czego i tak się zdążyło zjeść obiad, wyprać, posprzątać, obejrzeć odcinek serialu, przejrzeć wykop

z nudów się zacznie robić głupoty dosłownie

jak masz z 40 lat to spoko, już możesz odnaleźć spokój w swoim ogródku, czy książce nawet jak to są samotne chwile
ale jak masz 25 / 30 lat to
@Dietetyq:

jak masz z 40 lat to spoko, już możesz odnaleźć spokój w swoim ogródku, czy książce nawet jak to są samotne chwile

ale jak masz 25 / 30 lat to już raczej lepsze wielkie miasto - przynajmniej możesz sobie wyskoczyć łatwo na event jakiś czy do kina


Dokładnie.

pytanie czy mowa o mieszkaniu na stałe czy na "chwilę" i czy pod uwagę bierzesz tylko pl czy np. inne kraje europejskie
Podstawa to dobra pogoda


@tellet: Dla mnie ta okolica jest nie do życia... Tak jak w Polsce mało wychodzę z domu, tak tam wolałbym chyba nie wychodzić nigdy. Klimatyzacja i ludzkie warunki w pomieszczeniu.

przynajmniej możesz sobie wyskoczyć łatwo na event jakiś czy do kina


@Dietetyq: Dlaczego w ogóle zakładacie, że wszyscy muszą to robić? Ja np. tego w ogóle nie lubię. Spędzałem czas w ten posób tylko ze znajomymi.