Wpis z mikrobloga

Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • 166
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Wychodzi na to, że ja od urodzenia jestem nienormalny bo w młodym wieku nie interesowałem się ani swoim ciałem ani tym co dziewczyny mają.
  • Odpowiedz
takie pytania dowodzą, że ta książeczka jednak jest potrzebna a pewnie i nawet większość dorosłych Polaków wyciągnęła by z niej jakąś wiedzę XD


@Kryspin013: @sowizdrzau Kilka sekund w Google:

„Wulwa” to spolszczenie łacińskiego wyrazu „vulva”. Spotkacie go także w języku angielskim. U nas przede wszystkim funkcjonuje „srom”, choć może to za dużo powiedziane, bo negatywne konotacje związane z tym wyrazem powodują (...)

Ta książka nie jest nikomu potrzebna. Po
  • Odpowiedz
Kilka sekund w Google:


@lycaon_pictus: ziom, ja to wiem.

Ta książka nie jest nikomu potrzebna. Po prostu ktoś próbuje wciągnąć do języka polskiego nowe słowo, które już ma swój odpowiednik w języku polskim.


@lycaon_pictus: jak wiele słów z łaciny. Wulwa przechodzi do mowy bo dla wielu osób brzmi znacznie lepiej niż srom.
  • Odpowiedz
jak wiele słów z łaciny. Wulwa przechodzi do mowy bo dla wielu osób brzmi znacznie lepiej niż srom.


@Kryspin013: Ja widać jestem jakiś inny, bo wulwa brzmi dziecinnie, a srom normalnie. Dla dorosłej osoby tworzenie nowego słowa jest tutaj fanaberią i wprowadzaniem niepotrzebnego zamieszania. Nie wszystko musi brzmieć słodko.
  • Odpowiedz
@Kryspin013: Ja widać jestem jakiś inny, bo wulwa brzmi dziecinnie, a srom normalnie. Dla dorosłej osoby tworzenie nowego słowa jest fanaberią. Nie wszystko musi brzmieć słodko.


@lycaon_pictus: nie mi oceniać. Do języka wchodzi to co jest używane - po prostu. Dla mnie też nie robi różnicy czy ktoś powie wulwa czy srom. Nie mniej, oba te słowa znałem i mam wrażenie, że jeszcze z szkoły ok 20 lat
  • Odpowiedz
@Kryspin013: Aha. To słowo nie istnieje w SJP PWN. W podręcznikach w szkole na 100% jest srom.

A obecnie to wiele słów z angielskiego przechodzi do Polskiego nawet mimo tego, że są polskie odpowiedniki.

To dlaczego przechodzi słowo naukowe, którego w j. angielskim nikt w mowie codziennej nie używa i próbuje się nim zastąpić słowo naukowe nasze, którego też w mowie codziennej nikt nie używa? Będziemy pisali fekez w podręcznikach
  • Odpowiedz
@katienca: krótko podsumuję wcześniejsze wypowiedzi, że taka obyczajowość jest rodem ze średniowiecza.

https://pl.wikiquote.org/wiki/Cz%C5%82owiekiem_jestem;_nic_co_ludzkie_nie_jest_mi_obce

Uczenie o anatomii ciała, uczenie o ludzkich podatnościach, o mechanizmie popadania w uzależnienia od strony biochemicznej (hormonalnej) i od strony psychologicznej/behawioralnej jest uzupełniającym się pakietem, który nie może być traktowany
  • Odpowiedz
@Nester86 typowe rozumowanie konia. Opka pyta czy 2-4 są ok wg innych, bo dla niej taka szczegółowość to bardziej 8-10, to wyskoczy taki koń i powie, ze chce chować dziecko w ciemnogrodzie, dramat.
  • Odpowiedz
W wieku 5 lat dzieci są ciekawe swojego ciała, z chęcią sie rozbierają po kryjomu i sobie pokazują nawzajem rożne rzeczy.


@arinkao: Ja to chyba jestem jakiś dziwny, ale w wieku 5 lat nigdy się przed kolegami nie rozbierałem żeby sobie cokolowiek pokazywać. Później też nie. Wydawało i wydaje mi się to obrzydliwe, aby obnażać się przed innym mężczyzną. Jednocześnie nie mam problemu iść pod prysznic na siłowni czy na
  • Odpowiedz
Czy ja jestem staroświecka uważając, ze takie szczegóły powinno się dzieciom tłumaczyć jak są zaraz przed okresem dojrzewania?


@katienca: może jesteś ale masz do tego prawo. A inni rodzice mają prawo do innego podejścia.

Żyjemy w czasach w których tego rodzaju tematy i treści bywają kontrowersyjne, a podejścia skrajnie odmienne, dlatego dobrze jeśli rodzice (szczególnie jeśli mają jakieś stanowcze poglądy na ten temat) przejrzą taką książeczkę przed pokazaniem jej dzieciom
  • Odpowiedz