Wpis z mikrobloga

@K-S-: monotonność, ale przecież mozna zmieniać ryz - bialy, czerwony, dziki, czarny, brązowy, ryzow a ryzow =] a tak poza tym to jakiś zdrowy sosik mozna ogarnąć dla smaku i jest git.

Nie znak poprzedniego posta, ale jeżeli chcieli mu na chama ta pizze w gębę wsadzić to chyba jednak problem jest gdzie indziej, a juz sam fakt jakiegoś czepiania się bo koles chce się ogarnąć jest żałosny, kumple powinni wspierać
@Anakee: Ależ tam nie o to chodzi, że "hehe nie może się piwerka napić", tylko o to, że napisał, że odkąd zaczął ćwiczyć i "dbać" o swoje nawyki żywieniowe wydaje mu się, jakby jego znajomi bardzo mocno reagowali na to, że on sobie tego i owego odmawia (gdzie w rzeczywistości zapewne było posiedzenie ze znajomymi i jeden sobie pił piwo, drugi zagrywał pizzą, a u niego to brzmiało jakby zza płaszcza
@pieknylowca: Ja z wlasnego doswiadczenia napisze, ze zrezygnowalem calkowicie z alkoholu 10 lat temu i od tej pory nie pije go wcale a osoby, ktore mi go proponowaly po prostu przestaly to z czasem robic. Pod koniec tamtego roku zrezygnowalem tez calkowicie z jedzenia slodyczy z dnia na dzien i na swietach gdy bylem czestowany przez kazdego to kulturalnie odmawialem, ale nie musialem robic tego wiecej niz raz, bo trzymam sie
@Anakee: No ale przecież odmówił i nie zjadł. Więc na #!$%@? jakieś docinki do randomów z wykopu że "mogłem powiedzieć że nie chcę wyglądać jak ty grubasie".

Ludzie się śmieją z całej ideologii i zaplecza które on dorobił do sytuacji gdy ktoś chce mu dać żarcie. I jeszcze ten kij w dupie. Ja jak nie mam ochoty to mówię że nie, bo będę gruby i #!$%@?, albo obrócę to w jakiś
I jeszcze ten kij w dupie. Ja jak nie mam ochoty to mówię że nie, bo będę gruby i #!$%@?, albo obrócę to w jakiś żart i #!$%@?.


@BomBom: i problem polega, że jego znajomi dalej go cisną. Pisał o tym.
@jegertilbake Do tego zgodnie z tym co mówi Profesor Huberman - każde regularne picie alkoholu niesie konsekwencję. Nawet tylko w weekend w małych ilościach. Zaburza to ilość kortyzolu (hormonu stresu). Picie w weekend(regularne!) pozwala nam się odstresować ale przez to kiedy nie pijemy (w tygodniu) będziemy się bardziej stresować - tak łopatologicznie.
Andrew Huberman na YT - odcinek o alkoholu.
Nie pije 13 dzień choć absolutnie nie powiedziałabym, że miałem jakiś problem.
@Anakee: nie, kolo ma #!$%@? podejscie, #!$%@?, jak idziesz do znajmych na mecz, fifke, ruchanie kota czy granie w planszówki to zawsze wleci browar, pizza. Ktoś dobrze napisal, że to własnie kultura jedzenia czy jakoś tak. Jak idziesz na grilla do znajomych to tez pakujesz kurczaka do pojemnika? Wigilia pewnie tak samo? Karpik nie, ja mam kurczaka z ryżem. Spoko cwiczyć i dbac o siebie, ale gośc sra wyżej ni dupe
@Klepajro: ale cheat dat nie polega na tym że zjadasz dwie pizze XXL, zagryzasz to 6 tabliczkami Milki i zapijasz trzema litrami coli. Polega na tym że jak raz na miesiąc zjesz sobie Snickersa albo kawałek ciasta to nic się nie stanie
@pieknylowca kurde chętnie bym wszystkich oznaczył ale nie mam czasu xd.
Prawda jest taka że jak jesteś tym niby superiorem cyx innym koksem to kurna dwa kawałki pizzy nic ci nie zrobią. Zwłaszcza jak raz na tydzień przekroczysz kalorie o jakieś dwie czy trzy setki.
Problem robi się wtedy jak 95 procent ludzi czyta o dietach i żywieniu z denilnych źródeł i mają nasrane we łbie. Potem ktoś taki mówi że jak
ale cheat dat nie polega na tym że zjadasz dwie pizze XXL, zagryzasz to 6 tabliczkami Milki i zapijasz trzema litrami coli. Polega na tym że jak raz na miesiąc zjesz sobie Snickersa albo kawałek ciasta to nic się nie stanie


@pieknylowca: OP we wpisie o który się tak zesrałeś że aż zrobiłeś mema napisał że takie spotkania z meczem ma 1-2 razy w tygodniu. I ciekawe że pisał to wielokrotnie
jak idziesz do znajmych na mecz, fifke, ruchanie kota czy granie w planszówki to zawsze wleci browar, pizza. Ktoś dobrze napisal, że to własnie kultura jedzenia czy jakoś tak. Jak idziesz na grilla do znajomych to tez pakujesz kurczaka do pojemnika?


@zielony_goblin: nie każdy jest patusem który nie może się spotkać bez piwa. Na grila bierzesz swojego kurczaka i sobie robisz, a nie #!$%@? karkówkę z biedry.
jak się umawiasz na pizzę i alko a potem nie chcesz tego bo od miesiąca jesteś na dziecie to jesteś dzbane


@Yurakamisa: nie pisał, że się umawia na pizze i piwo tylko ma oglądanie meczów. #!$%@?, czytajcie ze zrozumieniem. Jak OP czegoś nie chce to żadne #!$%@? dzban nie ma prawa #!$%@?ć " ze mną sie nie napijesz"
@pieknylowca: No to nie będzie miał w ogóle, ale za to będzie miał dobrą formę, sprawność i zdrowie. A dzięki temu że będzie miał 1-2 wieczory w tygodniu wolne będzie mógł je poświęcić na relacje z ludźmi którzy go szanują i respektują jego granice.
No to nie będzie miał w ogóle, ale za to będzie miał dobrą formę, sprawność i zdrowie. A dzięki temu że będzie miał 1-2 wieczory w tygodniu wolne będzie mógł je poświęcić na relacje z ludźmi którzy go szanują i respektują jego granice.


@Monke: brzmi jak dobra opcja
@jegertilbake

>Do tego zgodnie z tym co mówi Profesor Huberman - każde regularne picie alkoholu niesie konsekwencję. Nawet tylko w weekend w małych ilościach.


@Pompejusz: Mi tego tlumaczyc nie musisz, dodawalem znalezisko i wpisy na ten temat to zostalem #!$%@? w komentarzach i zwyzywany od cpunow xD


https://wykop.pl/link/7013859/alkohol-jest-szkodliwy-w-kazdej-ilosci-niezaleznie-od-dawki-who


Powodzenia


Jasne. Tak podłączyłem się pod Twój komentarz licząc, że inni może przeczytają i podejmą lepsze decyzje.
@pieknylowca: nastawienie typa było średnie, ale miał sporo racji - przy każdym meczyku czyli regularnie raz-dwa razy w tygodniu cheat meal z piwkiem i pizzą, to już się robi #!$%@? nie dieta. Jak odmawiasz komuś któryś raz, to też nic dziwnego, że wchodzą nerwy. Tu meczyk, tu wyjście gdzieś ze znajomymi i to się robi sporo w tygodniu.
@pieknylowca: Chyba trochę nie ogarniasz o co poszło, bo patrząc na wpis OPa to myślę, że było to trochę inaczej niż opisuje.
Swoją drogą na studiach mieliśmy podobnego gościa co OP, a przez swoje zachowanie (podobne do zachowania OPa) co chwile mu proponowaliśmy coś aby się napił, czy #!$%@?ł tylko po to aby usłyszeć jak zaczyna swoje tyrady
I ciekawostka, mieliśmy w swojej grupie abstynenta, tylko osoby co go nie znały