Wpis z mikrobloga

@AlexRener: @AlexRener: w wyliczneiach Hoyla ponoć nie jest uwzględniona "etapowość". Czytalem pracę ktora to omawiala i ponoć zakłądał że zrobi się komórka nagle bez etapów pośrednich, coś w stylu jaka jest szansa że wezmiemy 10 kostek i wypadnie 10x6, nie biorąc pod uwagę etapy że najpierw mogły się tworzyć bardziej prawdopodobne ukłądy jak 2x6 albo 3x6 i potem spotkanie się ich jest bardziej prawodopodobne jeśli czas na to
  • Odpowiedz
@AlexRener: Komórki nie powstały przypadkowo. Jest całkiem sensowna hipoteza o stopniowym samoistnym komplikowaniu się struktur, które miały możliwość replikacji. Pisanie, że komórka nie miała szansy powstać, bo musiałoby jednocześnie połączyć się jednocześnie 2000 białek, do tego otoczyć się błoną i wytworzyć cytoplazmę jest argumentem na poziomie przedszkola. No może wczesnej podstawówki. Nikt kto się tym zajmował dłużej niż 2 dni tak nie będzie sądził.

  • Odpowiedz
@light1:

Prawdopodobieństwo utworzenia życia z materii nieożywionej jest liczbą z 40 tysiącami zer po niej. To wystarczy, by pogrzebać Darwina i całą teorię ewolucji. Nie było żadnej zupy kwantowej"


Ja nie zaprzeczyłem ewolucji ani zupie kwantowej chociażby dlatego, że dałem cały tekst żywcem z opracowania.
  • Odpowiedz
@light1: A dałem tekst chociażby po to żebyście ruszyli szarymi komórkami i mózgownicą zamiast jak takie nastoletnie 15 letnie luzaki pisać tylko wszędzie: "przypadek kurła no ziom czego nie czaisz".
  • Odpowiedz
Prawdopodobieństwo utworzenia życia z materii nieożywionej jest liczbą z 40 tysiącami zer po niej. To wystarczy, by pogrzebać Darwina i całą teorię ewolucji


@AlexRener: W jaki sposób jedno wynika z drugiego? Pomijając fakt, liczenia prawdopodobieństwa w jednym wybranym modelu.
  • Odpowiedz