Wpis z mikrobloga

  • 20
Hej wykopki, niebawem odbieram swoje mieszkanie, na które wziąłem kredyt. Do tego mieszkania wprowadzam się razem z moją różową. Kredyt jest w 100% na mnie. Pytanie do Was jak waszym zdaniem uczciwie jest dzielić się kosztami? Czy różowa powinna dokładać się do kredytu, skoro będzie tam mieszkać czy powinna tylko połowicznie pokrywać koszty czynszu i mediów? Jak Wy to widzicie? Nie znalazłem jednoznacznej odpowiedzi na forach więc pytam o to Was na podstawie Waszych doświadczeń :). Chciałbym aby różowa czuła się jak u siebie. Z jednej strony wynajmując gdziekolwiek indziej musiałaby za wynajem płacić, a z drugiej strony dokładając się do mojego kredytu nic z tego nie będzie miała na dłuższą metę. Jakie jest Wasze zdanie? #mieszkanie #mieszkaniedeweloperskie #zwiazki #finanse #pieniadze #kredythipoteczny #kredyt #mirabelkopomusz #tinder
  • 107
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@gooway czynsz i opłaty na pół, jak chce cię wesprzeć to może ci dorzucić coś. Czyli upraszczając, jak czynsz i opłaty masz 700 zł, to te 350 zł powinna ci dać, ale możecie się dogadać, na 400-500, idąc tym tokiem myślenia, że jakby gdzieś sama wynajmowała, to by i tak wydała więcej. Brać więcej to już januszostwo.
No i pamiętaj, że jakby ci tak płaciła powiedzmy 5 lat, a jeszcze coś
  • Odpowiedz
@gooway dokładnie to co przedmówca wyżej pisze musisz na to uważać. rozważ te kwestie i na to uważaj a przy okazji najlepiej zrób tak aby nie kopnęła Cię nigdy w dupę tylko abyście żyli długo i szczęśliwie. po pewnym czasie rozważ jakiś krok na przód typu oświadczyny, ślub, dzieci itd
  • Odpowiedz
@Reaamu Bo są to realne koszty mieszkania, w którym mieszka? Niby z jakiej racji miałaby nie płacić? Niebieski płaci 1500 raty i 600 rachunków i różowa ma mu dawać 300? Chyba cię #!$%@?ło
  • Odpowiedz
@gooway: tak jak kilka osób napisało, też nie rozumiem dlaczego jest problem aby różowa płaciła nieco więcej skoro mieszkanie jest "twoje" (na kredyt) - co z tego?. Jeśli by miała płacić tylko 50/50 za media i czynsz to kurna to mieszkanie jak za darmo XD to niech sobie wynajmie w tym samym bloku i płaci januszerce za wynajem 3x więcej. Jakbyście razem coś wynajmowali np. kawalerke, to wtedy za wynajem
  • Odpowiedz
@gooway: no jakbyście wynajmowali, całość na pół. Wszystko w temacie. Jeśli weźmiecie ślub to będzie wasze i nie będzie kłótni kto bardziej spłacał, a jak nie to przecież dla niej jeden #!$%@? czy byłaby na stancji czy gdzie indziej. I tak taniej jej wyjdzie niż gdybyście mieli wynajmować.
  • Odpowiedz
@gooway: jak jest ogarnięta to sama coś zaproponuje, albo będzie kupować dodatki i inne wyposażenie. kredyt Twój, nie zmuszaj bo będzie #!$%@?. jak znajdziesz odpowiedni moment to porozmawiaj, jeśli to związek poważny, to takie rzeczy trzeba omawiać
  • Odpowiedz
@gooway: jak ma zameldowanie to niech sie doklada a jak nie to niech zajmuje sie domem. Cos za cos.

Kolejna sprawa czy to od typowa dziewczyna co sobie wymienisz za jakis czas czy jednak chcesz aby zostala twoja zona.

Normalnie to jest tak, ze dorabiacie sie wspolnie czy tez bierzecie kredyt pol na pol. Ogolnie albo musi byc full zaufanie albo jestes ryzykantem bo sporo przeciez jest akcji, ze twoje mieszkanie na koniec nie bedzie twoje
  • Odpowiedz
@gooway: tutaj jest w moim odczuciu sensowne rozwiazanie tego typu problemow: https://pl.wikipedia.org/wiki/Jeden_dzieli_drugi_wybiera ;) gdybym mial mieszkac u kogos tylko za polowe oplat bez kredytu, to wolalbym, zeby ten ktos wzial kredyt, a gdybysmy mieli placic calosc pol na pol, to wolalbym wziac kredyt na siebie ;) co prawda, kredyt juz wziety, ale chyba nadal najuczciwsze jest 50/50 oplat i jakas czesc raty kredytowej, zeby bylo wyraznie taniej niz przy wynajmie
  • Odpowiedz
@gooway: nie czytałam odpowiedzi wyżej i napiszę to w odwrotnej odpowiedzi - gdybym kupiła mieszkania za kredyt, który wzięłam na siebie i miala zamiar mieszkać w nim z moim niebieskim, z którym żadne formalne związki mnie nie łączą (małżeństwo), to w życiu nie wymagałabym od niego, że ma ze mną spłacać kredyt. Przecież w każdej chwili możemy się rozejść i to by było nie fair wobec niego, bo nie ma
  • Odpowiedz
@gooway: Powinna się dokładać do czynszu. Czy powinna spłacać raty kredytu? No nie za bardzo, chyba że przepiszesz część mieszkania na nią. Ogólnie to rozumiem, że nie chcesz być pokrzywdzony, ale wyobraź sobie, że to jest już Twoje mieszkanie (kupione za gotówkę) i wprowadza się do niej Twoja żona. Czy wtedy też kazałbyś jej płacić za wynajem pokoju i kuchni? No raczej nie.
  • Odpowiedz
  • 0
@gooway normalnie podpisz z rozowa umowę najmu na kwotę ktora uznacie oboje za rozsądną.
Ewentualnie wynajmij swoje mieszkani a oboje znajdzcie sobie jeszcze inne.
W życiu bym nie zamieszkała u kogoś bez umowy albo bez współwłasności ;)
Jeśli to jest twoja dlugoterminowa rozowa mozesz jej odsprzedac czesc mieszkania, nadplaci ci kredyt i będzie po partnersku dorzucac sie do czynszu i oplat
  • Odpowiedz
  • 2
@Kressska macie spisana umowe najmu? Nie boisz się ze jak mu coś odwali to może cie wywalić z domu z dnia na dzień? Znajoma mieszkała 6 lat u chłopaka (mieszkanie po dziadkach). Za wspolny hajs wyremontowali lokal (a mowiłyśmy by sie do cudzego nie dokladała bo miłość miłością, ale hajs tez ważny ) a pozniej sie z hukiem rozstali i dziewczyna została bez mieszkania i bez oszczędnosci
  • Odpowiedz
@tomszczyk: Może mu równie dobrze płacić 600, ale nie ratę za kredyt. Tak jakby kupił auto na kredyt i kazał jej spalać raty, bo tez będzie s nim jeździć.
#!$%@? się w łeb idioto. Niech ją zamelduje w domu i wtedy coś gada o najmie, Bp bez umowy, to ona nie jest lokatorem
  • Odpowiedz
@Reaamu ale głupie babsko xd typowa p0lka z wykopu. Nie potrafisz nawet napisać czemu nie ma płacić tylko rzucasz debilnymi przykładami. Bez odbioru lafiryndo
  • Odpowiedz