Wpis z mikrobloga

  • 3636
O 5.00 obudziła mnie sąsiadka z dołu pukająca do drzwi.
Pomyślałem że kogoś ostro powaliło, żeby budzić mnie o tej godzinie. Zaczyna walić do drzwi. Wstaję z łóżka, a ja mam wodę po kostki. Całe mieszkanie to basen. Wszystkie pokoje, przedpokój, kuchnia.
Otwieram drzwi, bo to chyba #!$%@? jakiś sen, a ona krzyczy przerażona, że całe mieszkanie jej zalalem.

Myślałem że pękła rura od kaloryfera, bo robili testy ogrzewania przed sezonem, a to w kuchni pod zlewem pękł wężyk i przez niewiadomo ile czasu lala się woda pod ciśnieniem do mieszkania. Sąsiadka prawie 90 lat pomogła mi zbierać wodę... Nie śmiałem jej prosić ale się uparła.
Wylałem prawie 200 litrow wody zebranej z podłogi. 20 pełnych wiader.
Mieszkanie świeżo po remoncie. Kuchnia robiona 3 lata temu. Wszystkie panele spuchły, a pod nimi basen.

To na pewno będzie dobry dzień. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Dajcie pluska na pocieszenie.

#truestory #sadstory #polskiedomy ##!$%@?
  • 175
  • Odpowiedz
@GienekZFabrykiOkienek: To że wspólnota/spółdzielnia mają ubezpieczenie to jedno, to że firma ubezpieczeniowa będzie miała prawo regresu od sprawcy takiego pożaru to drugie :) Tak naprawdę po takiej akcji zostajesz bankrutem do końca życia z komornikiem do emerytury albo i dłużej. Masz fajnie to opisane w linku który zapodał @dzafel:

PS. pomijam już kwestię indywidualnych pozwów od sąsiadów o szkody wyrządzone na mieniu poza mieszkaniami przy większym pożarze.
  • Odpowiedz
@deafpool: miałam to samo kiedyś z wężykiem w kuchni >< rano wstaje, a tam mnóstwo wody ( ͡° ʖ̯ ͡°) Na szczęście nie było aż tak dużo, żeby kogoś z dołu zalać. A w nowym mieszkaniu to mam już czujniki założone pod zlewem i w łazience.
  • Odpowiedz
@deafpool: Kiedyś miałem podobną, choć mniej dramatyczną sytuację. Trwał jakiś remont w budynku i zakręcili wodę. Moja tępa współlokatorka odkręciła kran w umywalce by sprawdzić czy jest już woda. Nie było, więc zakręciła kurek... tylko nie w tę stronę. Zamiast zakręcić, odkręciła go na maxa i poszła zadowolona do pracy.
Włączyli wodę, zaczęła się lać, przelała umywalkę i łazienka nabrała dobre 10cm wody zanim któryś sąsiad zwrócił uwagę, że w
  • Odpowiedz
@krootki
@mgr_rybak
U mnie tez byl chlop robic zdjecia i wycene - nawet działał na nasza korzyść bo podpowiadał aby wiek mebli i innego wyposażenia podać młodszy niż faktycznie był... u mnie na szczescie zalało tylko półpiwnice w której miałem takie pokoje graciarnie z starymi meblosciankami, wersalkami itp itp. Wlasciwie to jedynie podloga byla najwiecej warta bo robiliśmy ją z 2-3 lata przed zalaniem z paneli. Z wypłaconego odszkodowania starczyło
  • Odpowiedz
@bajcik: @deafpool: są gotowe czujniki zalania, które po prostu wykrywszy wodę zaczną wyć. Jeśli komuś szkoda kasy, a ma smykałkę do majsterkowania, moze taki czujnik zrobić na pierdylion sposobów, od elektronicznych począwszy na starym patencie z tabletką aspiryny (albo czegokolwiek w tym stylu) skończywszy: tabletka zaciśnięta w szczękach spinacza do bielizny, które to szczęki dodatkowo są uzbrojone w metalowe pinezki. Rozpadnięcie się aspiryny pod wpływem wody wywoła zetknięcie
  • Odpowiedz
@deafpool: i temu założyłem sobie reduktor ciśnienia zaraz za licznikiem wody i ustawiłem na 3,5 bara. Choćby i był skok ciśnienia w instalacji to moje wężyki w kuchni i łazience mają to w dupie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz