Wpis z mikrobloga

@Waszplayertostulejkowaspierd0lina: Nie wiem chyba nie muszę. Wiadomo, że jak jest jakiś luźniejszy okres to czasem się trochę #!$%@?, ale jak jest coś ważnego do zrobienia to robię asap żeby mieć spokój i dłubać sobie powoli rzeczy z mniejszym priorytetem bez stresu.

U mnie od strony ojca wszyscy prawie na samozatrudnieniu więc to chyba rodzinne czy coś. Mam jeszcze kilka zajęć poza pracą, które wymagają systematyczności i porządku więc to chyba to.
@Nastruj: Ja tam się cieszę, że nie muszę z nikim gadać. W pracy czasem nie mogłam się skupić, bo ktoś rozmawiał albo zagadywał. Jedyny problem jest z tym, że nie muszę zaczynać pracy rano, więc chodzę późno spać i wstaję w południe. Np. dzisiaj dopiero przed chwilą włączyłam komputer xD Jednak muszę dodać, że pracuję na 3/4 etatu i również w weekendy (kiedy pracy jest czasem więcej), więc czasem siadam przed
@Nastruj: po paru latach freelanserki z przyjemnością poszłam na etat. Można z ludźmi porozmawiać, ubrać się ładnie (kobiety zrozumieją). Do pracy na szczęście mam blisko. Jako chyba jedyna w robocie, wcale nie mam ochoty na home office i lubię przesiadywać w biurze XD