Wpis z mikrobloga

@Nastruj: dwa lata po studiach pracowałem z domu i wyglądało to tak:

13 - wstaję
14 - idę po bułki, witam się z emerytami i mamami z dziećmi
14:30-17 - gram w gry komputerowe
17-18 - trzeba by popracować...
19 - o bulwa, wszyscy sobie odpoczywają wieczorkiem a ja muszę zabrać się za robotę
23 - kurde, nie idzie mi, idę sobie na spacer
1 - dobra, siadam do pracy
1-6
@Nastruj: Praca zdalna pracy zdalnej nie równa ;) w tym sensie, że na pewnych stanowiskach można "pozwolić" sobie na nieobecności przy laptopie bo np. masz do wykonania jakieś zadanie w terminie 2tyg, a na bieżąco nikomu nie jesteś potrzebny, a i nie może się wydarzyć coś awaryjnego że byłbyś niezbędny.
Ja już pracuję tak 1,5roku z czego realnej pracy gdyby zsumować wyszedłby miesiąc ;) ale to bardziej kwestia luźnych projektów. Prawdę
Ja pracuje juz 9 misiecy z domu.
- mam osobne pomieszczenie na "biuro"
- musze byc przy komputerze pomiedzy 10-19, tak wiec wstaje przewaznie w podobnych godzinach
- nigdy nie siadam do komputera w pizamie, zawsze ta sama rutyna - pobudka, toaleta, komputer, kolo 11 snidanie
- interakcji z ludzmi mam wystarczajaco, na slacku :-)

polecam, conajmniej +1h zycia ktorej nie tracisz na dojazdy