Od dziecka pamiętam, że chciałam pracować w kiosku w latach 90-tych. Siedziałabym sobie w takiej małej budce przy chodniku, grzałabym sobie w zimie farelką a w lecie chłodziła wiatraczkiem. Czytałabym sobie książki, rozwiązywała krzyżówki, grała na telefonie czy przeglądała internet a od czasu do czasu sprzedałabym paczkę fajek czy dwie i jakąś Cludię czy Panią Domu albo CKM. A i jeszcze najważniejsze miałabym dostęp do najnowszych numerów komiksów a nawet nie musiałabym
naksu
naksu