Mieszkańcy Wrocławia i turyści przebywający w mieście od kilkunastu dni skarżą się na bezdomnego mężczyznę, który zaczepia przechodniów, domaga się pieniędzy, a jeśli ich nie dostaje, staje się agresywny. Także jego stan zdrowia budzi poważne obawy: na jego ręce znajduje się otwarta rana.

Insynuacje i pomawianie o prowadzenie nielegalnych zbiórek pieniędzy po raz kolejny pojawiły się w mediach społecznościowych na lokalnych grupach dotyczących mieszkańców Bydgoszczy. Do sprawy odniosła się już policja.

W okresie wakacyjnym turystyczne miejscowości przyciągają osoby, które - praktycznie zawodowo - zajmują się żebraniem. Jednak dawanie pieniędzy w żaden sposób nie poprawia sytuacji żebrzących. Lepiej mądrze pomagać, czyli informować o tym, gdzie osoby w potrzebie mogą otrzymać profesjonalną pomoc.

Przy ulicy Świdnickiej we Wrocławiu, Straż MIejska zauważyła żebrzącego chłopca, który grał na akordeonie i natarczywie zaczepiał przechodniów. Towarzyszył mu pies rasy Chow Chow. W wyniku prowadzonych czynności matkę ukarano mandatem na kwotę 500 zł, poinformowano także Straż Graniczną.

Zatwierdzony przez lewicowy rząd Pedro Sancheza na początku sierpnia projekt ustawy o ochronie i dobrostanie zwierząt nakłada kary finansowe na żebraków ulicznych za wykorzystywanie psów do proszenia o jałmużnę. Wykroczenie bedzie karane grzywną w wysokości od 500 do 10 tys. euro.